Witam .Chcę kupić rower ale nie znam się więc proszę o podpowiedzi . JA-45+ wzrost wysoki 800 -1100 zł do wydania .Lepiej kupić w tej kwocie używany z zachodu czy nowy w sklepie ? na co zwrócić uwagę i czym się kierować przy kupnie u handlarza ? Górski odpada a czy prądnica w przednim kole to zaleta ? . Kto i gdzie w Ostrowcu handuje ? Dzięki za wskazówki
Przede wszystkim trzeba odpowiednio dobrać wielkość ramy do wzrostu, w internecie znajdziesz jak obliczyć jej wielkość dla swojego wzrostu. Po drugie musisz zdecydować jaki to ma być rower miejski, turystyczny/trekingowy?
Prądnica w kole jest cicha i nie stawia takiego oporu jak dynamo, ale światło działa tylko podczas jazdy, więc nie możesz sobie poświecić podczas postoju. Z drugiej strony nie musisz martwić się o baterie.
Proponuje wybrać się do sklepu,a najlepiej kilku, porównać, przymierzyć się, a potem sprawdzić czy nie można taniej zamówić w internecie.
Handlarz kupuje na giełdzie w Sandomierzu a tu sprzedaje 300-400 zł drożej. Lepiej w sklepie nowy. Proszę iść do rowerowego ( NIE DO MARKETU!!) i tam doradzą.
Też jestem ciekawy.
Jeszcze sprecyzuj gdzie i jak często masz zamiar jeździć.
Ja mając tylko 1100 zł napewno bym kupił rower używany. Ale tu trzeba mieć trochę wiedzy i być ostrożnym, bo oszustów i naciagaczy nie brakuje? W tych pieniądzach można kupić naprawdę fajny rower używany.
doprecyzuję -mam 188 cm wzrostu 85 kg wagi ,miesięcznie ok.100 km przebieg , głónie miasto i okolice czyli typowa rekreacja . Myślę żże kola 28 cali rama chyba 21 . Co myślicie o romecie -nowy od 1200 czy warto ?może będzie lepszy niż kilkuletnia używka z którą nie wiadomo co kto robił
Koła to jak już 26", 27,5" (odradzam) lub 29". Rama 20-21". Mam Rometa 26" koła - za 1200 hamulce tarczowe hydrauliczne, przerzutki shimano acera, sztyce regulowane Suntour. Przy dopłacie około 100-200PLN można mieć z widelcem regulowanym w kierownicy i przerzutkami shimano DEORE. Romet nie jest złym wyborem. Jest to rower budżetowy ale dobrze spasowany i z nawet niezłym osprzętem jak na tą półkę cenową. Rama oczywiście aluminiowa. Do jazdy rekreacyjnej bez szaleństw jak najbardziej polecam.
Romet, Cross to chińszczyzna. W tej cenie szukaj Authora i może Kellys. Rama aluminiowa, obręcze stożkowe (koła się nie pokrzywią).
Jeżeli górski odpada to polecam trekkingowy, który sprawdzi się w mieście jak i w mniej wymagających drogach w lesie. Zwróć uwagę na ramę(najlepiej aluminiowa), zawieszenie(np. amortyzator przedni), układ kierownicy, siodełko, ilość przerzutek.
Zakup z prądnicą bo jest bezgłośna i nie daje oporu jak zwykłe dynamo, więc same zalety, wad nie widzę.
Odnośnie zakupu w tej kwocie to można poszukać jakiegoś firmowego z zachodu(chociaż większość jest mocno sfatygowana, chociaż dobre modele też się trafiają), ale można również kupić nowy dzięki czemu będziesz miał 2 letnią gwarancje. Ja osobiście kupiłem na allegro rometa (zeszłoroczny model i prawie połowa ceny obniżona), który właśnie mieścił się w tej kwocie i spełniał moje wymagania. Serwis rometa w razie czego mamy na miejscu, więc to również nie problem.
Idź do sklepu i przymierz się do roweru. Wybierz model jaki Ci pasuje - tak do 1600PLN. Jak już będziesz wiedział jaki to model, rozmiar ramy i osprzęt - to wchodzisz na alledrogo i kupujesz u legalnego sprzedawcy z wysyłką za około 1100... Tyle w temacie. Ceny w "salonach" rowerowych w Ostrowcu są około 500-600PLN wyższe niż w autoryzowanych sklepach w internecie. Jedynie co będziesz musiał zrobić to przykręcić przednie koło, kierownicę i siodełko reszta będzie poskładana i wyregulowana. Kupuj oczywiście nowy z gwarancją bo używki różnie były traktowane. Zdarza się, że ramy i sztyce są już spawane, koła do centrowania, przerzutki do regulacji bądź wymiany. Prądnica w piaście ... raczej zaleta. Powodzenia.
Ceny w sklepach sa takie jak narzucają producenci, wystarczy isc i sie dogadac bo przeciez mozna zapytac czy sprzedadza rower taniej. Gwarancji kupujac w internecie nie ma. Kupilem w taki sposob Krossa i gwarancja byla niepodbita a rower niewyregulowany a do miesiaca czasu trzeba zrobic platny przeglad. Rower z internetu odeslalem, rower kupilem w sklepie stacjonarnym zlozony wyregulowany w cenie chlopaki zrobili mi wymagany przeglad gwarancyjny i w razie problemow wiem gdzie sie mam udac. P.s. cena ktora wynegocjowalem byla bardzo zblizona do tej internetowej
A ja tak kupiłem Rometa. Wyregulowany i tylko do przykręcenia siodło, kierownica, pedały i przednie koło. Przerzutki bez problemu chodziły. Co do gwarancji - paragon lub faktura. Jedynie trzeba go serwisować kilka razy w ciągu tych 24miesięcy. Gwarancja nie musi być podbita - paragon + przegląd w autoryzowanym sklepie Romet. Próbowałem ubić cenę ale nie było dużej możliwości manewru. Sorry ale 50zł w porównaniu do 600zł to śmiech. Nawet wliczając te serwisy (darmowe jak kupisz w salonie w Ostrowcu), które legalizują gwarancję to i tak rower kupiony w Ostrowcu będzie droższy o 300-400PLN... Gdyby różnica między ceną z alledrogo a ceną w salonie w Ostrowcu wynosiła tylko 200zł to oczywiście nawet głowy bym sobie tym nie zawracał i kupiłbym w ostrowieckim sklepie. Co do serwisowania roweru to robię to we własnym zakresie - nie jest to jakaś skomplikowana filozofia i myślę, że każdy facet z podstawową wiedzą techniczną i filmikami z YT poradzi sobie z tym wyśmienicie... ;)
Ja ubilem cenę dobrze, w sklepie na Waryńskiego niewielka roznica miedzy tym co znalazlem w internecie. Teraz mam problem z glowy przy serwisowaniu i ew gwarancji. Lepiej kupic w Ostrowcu i dac zarobic swojemu niz w internecie i później narzekać ze w tym naszym Ostrowcu jest ch...
Napisałem, że gdyby cena różniła się niewiele to na pewno kupiłbym w Ostrowcu. Niestety realia były inne. Fakt, że na Waryńskiego nie byłem bo chyba było wtedy zamknięte (był to chyba grudzień) i nie sprawdziłem tam ceny. Gdyby rzeczywiście nie odbiegała znacznie (tj powyżej 200zł) od tego co jest w alledrogo to kupiłbym tutaj lokalnie. Druga sprawa - nie przesadzasz z tym lokalnym patriotyzmem?? Pomimo iż tego nie neguję i uważam, że jest to chwalebne to zastanów się ilu ludzi kieruje się takimi zasadami tutaj?? Znam przypadki ludzi, którzy wolą jechać autobusem na drugi koniec miasta do fryzjerki niż dać zarobić "swojej" z osiedla lub z wioski.... lub gnać samochód do Biedry bo schab jest o 2zł tańszy - wedle zasady "co ma się baba bogacić - mało ma??".
Wlasnie dlatego ja jestem lokalnym patriota i sie tego nie wstydzę, zwlaszcza ze wiele osob nie kieruje sie takimi zasadami. Znam osoby jezdzace do Warszawy czy Krakowa na zakupy bo dla nich kupic w Ostrowcu to wstyd. Gdyby wiecej osob myslalo moimi kategoriami moze w tym naszym grajdolku nie byłoby tak źle...
To nie o wstyd chodzi. Chodzi o ceny. Znam rynek kielecki, ostrowiecki, krakowski i wrocławski i powiem ci jedno - w Ostrowcu jest najdrożej. Dziwi fakt, że pensje w Ostrowcu są biedackie (dużo niższe od krakowskich i wrocławskich) a ceny w sklepach u prywaciarzy od kilku do kilkudziesięciu % wyższe... Kiedy tutaj osiadłem w 2010 to nie wierzyłem własnym oczom ale to prawda. Zawsze myślałem, że tam gdzie ludzie licho zarabiają to ceny w sklepikach będą niższe. Obecnie internet tworzy wolny rynek i powoli reguluje ceny i marżę. Za kilka lat myślę, że albo ceny się zrównają albo sklepy stacjonarne padną... Lub utrzymają się te, które kupują większe ilości i narzucają stosunkowo małą marżę.
