16:04 jak dla każdego, ale dzieci u nas są priorytetem i wszystko co mamy zapisane jest na mnie, poza domem i ziemią po teściach.
Co to znaczy własne pieniądze? W małżeństwie nie ma "moje" czy "twoje", jest "nasze", bez względu na to czy pracuje jedna, czy dwie osoby. Tak przynajmniej powinno być i tak jest u mnie. Jedno wspólne konto z dostępem dla każdego z małżonków.
praca nie hańbi ale zapłata za nią już tak
Rozwijać się w Ostrowcu gdzie? za najniższą krajową? Jeśli mąż zarabia dobrze a trafia się praca byle jaka to nie idź,ale szukaj coś w między czasie może bardziej wartościowego póki jesteś młoda, po 40 nie będziesz miała szans na pracę bo będziesz dla pracodawców za stara niestety
17:17 nie masz racji. Miałam dg i zatrudniałam jeszcze rok temu tylko kobiety po 40rż, w nosie miałam siksy imprezujace, czy te co za kilka mc mogą urodzić. Patrzyłam na wiek, czyli 40+ i na to czy dzieci duże, żeby na l4 nie siedziała z dzieckiem.
A pani nie ma dzieci, co taka dyskryminacja ze względu na możliwość posiadania dzieci? Przeraza mnie takie podejscie.
To nie masz się czym chwalić 18:21. Dobrze że ta Twoja dg to już przeszłość, skoro uważasz, że matki z małymi dziećmi nie mogą być dobrymi pracownikami. Od takich "pracodawców" trzymam się jak najdalej.
21:20 bo dg w Polsce to ogromne koszty a jeszcze jak młode kobiety zatrudnisz to wiecznie szukasz nowych. Wybrałam dg jednoosobową i pracuję tylko na siebie. Oprócz dg pracuję dla frajdy i dosłownie 1500zł i też kręcili nosem, że za młoda jestem a mam 30+.
Na kasie w sklepie też będzie się rozwijać? Co za durne wytłumaczenie? Pracuje się po to aby mieć pieniądze a nie po to żeby się rozwijać. Jeśli mąż zarabia wystarczająco dobrze to nie ma potrzeby aby kobieta pracowała, zwłaszcza gdy są małe dzieci. Nie jedna kobieta chciałaby mieć taki komfort.
14:21 taka prawda i mam nadzieję, że mój mąż za moment awansuje i wtedy zdecydujemy sie na dziecko, ale nie będzie się poniewierać po nianiach, żłobkach, bo to rodzic ma wychowywać i uczyć świata a nie rodzice zasuwają za najniższą a dziecko się poniewiera gdziekolwiek.
matka powinna sie zajac wychowaniem dzieci a nie kariera.Dzieci dorosna i nie beda miec kontaktu z matka ktora sie nimi nie zajmowala.
A nie uważasz gościu z 20:21, że decyzję należy pozostawić matce? Kim ty jesteś, żeby innym meblować zycie?
Dzieci dorosną i matka zostanie sama, bo każdy chce mieć swoje życie, a matkę odwiedzić raz w tygodniu.
marta za 10 lat będziesz żałowała, że nie poszłaś do pracy.
Może czytaj ze zrozumieniem, ona chce iść do pracy więc 10lat nie będzie w domu siedzieć. Za 10lat można też żałować, że się jest czyimś popychadłem za 1300zł a dzieci z byle kim niewychowane a hodowane.
Mylisz się, moja mama pracowała zawsze na 2 zmiany. Miałyśmy i mamy świetny kontakt (ja i siostra). Spełniała się zawodowo, w domu niczego nie brakowała pod żadnym względem. Gdyby siedziała w domu z nami pewnie byłaby sfrustrowana, a nie ma nic gorszego niż sfrustrowana matka. W podstawówce robiłam śniadanie sobie i młodszej siostrze, odprowadzałam siostrę do przedszkola, a potem szłam do szkoły. Żadnych strat "moralnych".
7:31 znam mnóstwo kobiet, które siedzą w domu i sfrustrowane absolutnie nie są. Tyle, że mają zaradnych mężów i mogą siedzieć w domu, dbać o dzieci a i tak niczego jeśli chodzi o rzeczy materialne nie brakuje. Niestety większość kobiet pracuje bo musi. Rozumiem, że spełnia się lekarz, malarka, piosenkarka ale ekspedientka, przedszkolanka czy szatniarka? Nie, nie dla mnie te bajki.
Jeżeli komuś praca sprawia przyjemność to już jest to spełnienie i nie musi to być piosenkarka a wystarczy nawet sprzątaczka chyba, że kryterium spełnienia się w pracy zależne jest od zarobków to bardzo przepraszam ale nie ma zakładu gdzie są sami dyrektorowie i ktoś na nich robić musi. Marta idź do pracy jeżeli nie będzie Ci odpowiadać zawsze możesz się zwolnić.