czy ktoś może podzielić się doświadczeniami z cesarskiego cięcia w naszym szpitalu. będę wdzięczna.
mialam w ostrowcu w nieczuleniu miejcowym. zabieg jak zabieg. normalnie, a bol po tym jak pusci znieczulenie zalezy juz indywidualnie. dla mnie okropne pierwsze 4 doby, dziewczyna obok mnie calkiem spoko. wiec tak naprawde nie wiem co chcesz wiedziec.
właśnie to czy bardzo boli, jak to jest z cewnikiem, czy zakłada się go i zdejmuje w znieczuleniu, jakie jest podejście lekarzy itp.czytałam że mogą pojawić się komplikacje 4 razy częściej niż przy porodzie naturalnym. a o naszym szpitalu różne rzeczy się słyszy, szczególnie negatywne, dlatego pytam.
Moja zona rodziła przez cesarskie cięcie w szpitalu w Ostrowcu. Wszystko bez najmniejszych problemów. Cewnik miałą wyjety po drugiej dobie jak sie nie mylę. Częsty jest bol głowy jak puszcza to znieczulenie. Lezała na sali z inna Pania też bez wiekszych problemów to przeszła. My osobiscie nie możemy zarzucić nic złego opiece lekarzy. pielęgniarek czy połoznych. Zawsze można było liczyc na pomoc.Jedyna wada że dłużej z tym chodzeniem trzeba sie powstrzymać bo wiadomo cięcie..ale na drugi dzień już wstała co prawda kilka kroków ale sie udało:-). Moja żona chciała rodzić naturalnie ale wynikły małe komplikacje i była cesarka ..i żałowała że nie zdecydowała sie na nią wcześniej.Ale...trzeba pamietąc że to poprostu operacja i komplikacje moga byc.
cewnik zakładają bez znieczulenia.bynajmniej 3 lata temu tak było.zdejmowali też bez.trochę boli jak przestaną dawać przeciwbólowe ale można poprosić jak bardzo boli.najgorsze kilka pierwszych dni.trzeba uważać na szew,żeby się wysilać na początku
nie polecam nikomu ciecia cesarskiego rodzilam 16 godz.nie mialam rozwarcia wiec mialam cesarke wolalabym tydzien w najgorszych bolach rodzic niz miec cesarke
wolalabym 10 cesarek niz jeden porod naturalny.mialam 2 cesarki,w tym jedna 2lata temu.bez bolu,swiadomie,po 2-3dniach pelny dyskomfort.nie mecz sie,zalatw sobie cesarke,bez stresu.wiem co mowie.
ja o 1000 procent wolałabym naturalnie i przy drugim bobasie też będę chciała rodzić naturalnie wiadomo że bóle są okropne że idzie roznieść łóżko ale sam poród nie boli z resztą mnie nie bolał nawet nie wiedziałam kiedy pękłam
wolala bym cesarke ale to juz nie to co porod naturalny nawet w pukntowej ocenie dziecka.
Tak, rodzić w męczarniach, nawet tydzień, byleby naturalnie, a nie pomyślałyście o dzieciach? Jakie to męczące dla nich, że może coś się stać, jakieś niedotlenienie albo coś? Na siłę nic nie można
To samo, lecz więcej uszkodzeń około porodowych zdarza się mimo wszystko podczas porodu naturalnego, nie wspominając o niedotlenieniu mózgu
no wiadomo że na siłe nic nie można ale u mnie np z porodem poszło szybko samego rodzenia miałam 15 min a bóli około 1.5 godziny od odejściu wód
Ja miałam cesarkę nie z własnego wyboru, znieczulenie ogólne po 12 godzinach pionizacja, ból do wytrzymania, na druga dobę byłam na chodzie na tyle, ze zajmowałam sie dzieckiem. Drugie dziecko też będe rodzić cesarką. Poród nie w Ostrowcu
chyba komfort
A ja rodzilam pierwsze dziecko naturalnie a drugie przez cięcie, oboje dzieci dostały 10pkt, ale dla mnie cesarka makabra. Gdybym miała wybór wolałabym na 1000% naturalnie. Kobiety od zawsze rodziły siłami natury, pewnie ze jak coś sie dzieje to trzeba ciąć ale nic na siłe.
Po porodzie naturalnym po kilku godzinach chodziłam a po cesarce nie mogłam sie podniesc przez dwie doby, leżalam jak kłoda, wszystko mnie bolało, nawet na bok nie mogłam sie położyć.
Ja miałam dwie cesarki, ostatnia w Ostrowcu trzy lata temu. Znieczulenie otrzymałam podpajęczynówkowe (o takie poprosiłam), jeżeli chodzi o samą operację było ok. Pani anestezjolog wykazała się ogromną cierpliwością i zrozumieniem, z winy ordynatora trafiłam na salę, gdy skurcze występowały co minutę, więc musiała pani doktor się naprawdę uwijać z wkłuciem, później przez cały czas trzymała mnie za rękę żeby uspokoić drżenie organizmu. U niektórych osób przy znieczuleniu występuje bardzo silne drżenie, którego nie da się uspokoić samemu - niestety nie wiem, z czego to wynika:). Jeżeli chodzi o ból, to zależy od Twojego progu wytrzymałości i wcześniejszych doświadczeń. Ja wieczorem już byłam pod prysznicem (cesarka o godzinie 8ej), nie brałam leków przeciwbólowych, w trzeciej dobie wypisałam się na własne żądanie do domu. Zostałam przez lekarza zbesztana, że jestem nie odpowiedzialna i zagrażam życiu dziecka, jednak konsultowałam ten wypis wcześniej z pediatrą i nie było przeciwwskazań:). Jedyne, o co mam żal po cc to blizna, ordynator nie wyciął poprzedniej, a do szycia postawił rezydenta, który troszkę za bardzo się postarał i zbyt mocno zszył cięcie, przez co wystąpiły dodatkowe zgrubienia i fałdy na bliźnie. Ogólnie cały szew do wycięcia i założenia nowy, gdybym miała takie życzenie. Cewnik zakładany jest w znieczuleniu, pielęgniarka smaruje wejście do cewki żelem znieczulającym, zabieg nie jest przyjemny i gdy cewnik jest zbyt płytko założony będziesz odczuwała cały czas parcie na mocz, warto wtedy poprosić o poprawkę. Cewnik wyciągany jest bez znieczulenia, nie ma takiej potrzeby, pielęgniarka odsącza z cewnika wodę i wyciąga rurkę z cewki, około minuty strachu:).
I córka i syn dostali po 10pkt, mimo że córka była wcześniakiem. Nie mieli uszkodzeń ciała, drobna asymetria ułożeniową, którą należy ćwiczyć średnio przez rok, żeby uniknąć późniejszych problemów dziecka ze skoliozą, płaskostopiem, itp.
Jeżeli chodzi o opiekę pielęgniarską tak przed jak i po porodzie, to muszę pochwalić ostrowiecki szpital, pielęgniarki są bardzo pomocne i życzliwe.
Córkę rodziłam w szpitalu św. Zofii i jedyne, co tam daję na plus to fakt opieki nad wcześniakiem, mała miała wykonane wszystkie niezbędne badania od ręki zaraz po przyjściu na świat, jednak nie wiem jak by to wyglądało w Ostrowieckim szpitalu, więc nie mogę się wypowiadać.