Każdy kto chodzi na targowicę pewnie zna tych kilka stoisk z odzieżą, gdzie panie handlują ubraniami (kupowane w łodzkim Ptaku, a stylizowane na włoskie) za ceny godne luksusowego butiku. Tymczasem, w warunkach bazarowych, na powietrzu i bez przymierzalni oferowane są np. bluzki za 130 zł z poliestru. Ostatnio w kieleckim butiku widziałam identyczną bluzkę (metka tego samego producenta) za 20 zł mniej, a podkreślam był to elegancki butik, ładnie urządzony, w dobrej lokalizacji, można się domyślić ile właściciel musi płacić za wynajem takiego lokalu. A w Ostrowcu w blaszanej budzie wyżej się cenią. Kto tam kupuje i dlaczego ludzie są tacy naiwni, żeby w mieście gdzie pensje są niskie, płacić za szmatki z poliestru więcej niż w większych miastach?
Serio znak ktoś ludzi co tam kupują za taką kasę?
Czyżby bazarowa dama otworzyła sobie butik i próbuje zniechęcić do kupowania na targu?
Wy tutaj, to we wszystkim podstępu szukacie? Normalnie się pytam, a porównuję z Kielcami, więc nie ma tu mowy o żadnym ostrowieckim butiku. Tak już świata poza targiem nie widzisz, że nie wierzysz, że nawet w sklepie może być taniej i to w większym mieście? To podobnie jak w handlu na świecie, tez bogatsze USA ma niższe ceny ciuchów niż w PL.
Kupuję za tyle na ile mnie stać i tam gdzie mi pasuje. Tobie nic do tego. Jak ci tak wygodnie to sobie jeździj do Kielc.
To przecież nie wytykam tego, że kupujesz na targu czy tanio, tylko mówię, że niby targ pod chmurką, a drożej.
Brawo gościu z 15:02. Każdy robi tak jak mu się podoba. Zawsze może się trafić, że gdzieś kupi się jakiś towar taniej, albo się przepłaci.
Za co te brawa? Chyba sam piszesz komentarze i na nie odpisujesz frustracie. Oj kompleksy nie pozwalają na merytoryczną rozmowę.
Gałgany kupować bez opcji zwrotu, gdy można jak człowiek przymierzyć i ewentualnie zwrócić?
To, że znalazłaś jedną rzecz taniej to nie znaczy, że to jest reguła.
Napisałam "np. bluzka", co nie znaczy, że to była tylko ta jedna rzecz. Owszem u Rumunów i innych jest tanio, ale Polacy maja drogo. No ale niech golą naiwnych, skoro tak ich bronicie.
To jak uważasz, że tak gołą naiwnych to bierz się i ty też możesz golić. Powodzenia
Dziękuję bardzo, ale bycie handlarą na bazarze nigdy nie było moim marzeniem.
Żadna praca nie hańbi, a tobie życzę pokory bo jeszcze życie cię może tak przeczołgać, że nawet najgorsza praca będzie na wagę złota.
A gdzie tu widzisz brak pokory? Ze napisałam, że nie było to moim marzeniem? Nie rób już takiej filozoficznej dyskusji o życiu z wątku o cenach szmat :P
A co widzisz urągającego w tej pracy. Przecież tam nikt z handlujących nie okrada kupującego. Handlujący kupuje na hurcie i wystawia swoją cenę. Pasuje to kupuję nie pasuje to idę dalej. Proste,a ty traktujesz tych ludzi z góry, jakbyś była kimś lepszym.
Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi i wskaż mi w której mówię, że ta praca jest urągająca. Piszę, że mają drogo. A ty masz chyba kompleksy i dorabiasz ideologię do czegoś czego nie ma.
Nazwanie kogoś handlarą to według ciebie komplement?