Jeśli chodzi o wieżowce z wielkiej płyty, aby wytrzymały 100-120 lat i nie wydarzyła się żadna tragedia należałoby się w około połowie tego okresu przeprowadzić przegląd i konserwację połączeń spawanych wszystkich płyt oraz poprawności ich zabezpieczenia. W czasach budowy tych budynków nie było analiz dotyczących punktu rosy i czy aby się nie wytrąca na spawie właśnie. Niestety im bliżej do końca żywotności tym niższa wartość takiego mieszkania w takim budynku. Po około 70-80 latach od wzniesienia takiego budynku nikt mądry nie będzie nabywał takich mieszkań mając na uwadze fakt, że niebawem będzie musiał na swój koszt rozebrać to mieszkanie na spółkę z resztą mieszkańców i odtworzyć na swój koszt.
Nie musiałem zamieniać skoro nie rozumiesz co to prawo własności bądź współwłasności . Jeśli przedłużona jest żywotność po modernizacjach wielkiej płyty do 100 lat to ci później? Wykujesz z istniejących płyt żelbetowych zbrojenie mieszkając w budynku? Czy rozbierzesz budynek żeby postawić go z nowych płyt? No tak płacisz fundusz remontowy i z tego liczysz że Ci ktoś naprawi to mieszkanie w bloku…
Od 1 stycznia 2025 istnieje prawo, które mówi, że w przypadku np. wyburzenia takiego wieżowca masz dostać mieszkanie w standardzie określonym przepisami.
Czyli de facto NOWE.
Od pierwszego stycznia 26 roku będą chodziły chłopy-olbrzymy i będą trzęsły każdym blokiem tak jak się trzęsie drzewkiem owocowym aby owoce spadły. Olbrzymy stwierdzą który blok jest w lichej kondycji a który dobry, dobry dostanie certyfikat -euro na kolejne 100 lat.
To zacznie się skupowanie mieszkania w co gorszych blokach