Czy uważacie, że Centrum Tradycji Hutnictwa przyniesie pokładane w nim nadzieje, czy będzie tylko obciążeniem dla budżetu?
Ostrowiecki Browar Kultury · 19 września o 12:51 | Przypominamy i zapraszamy. Ballady na dwa serca. Dominika Żukowska & Andrzej Korycki. 4 października 2025, godzina 18.00 Centrum Tradycji Hutnictwa, Al. 3 Maja 6, Ostrowiec Świętokrzyski. To będzie wieczór, w którym muzyka dotknie najczulszych strun naszych serc. Dominika Żukowska i Andrzej Korycki – duet, którego nie trzeba przedstawiać – zaproszą nas do świata ballad pełnych emocji, nostalgii i wzruszeń. Ich koncerty od lat przyciągają tłumy, bo to coś więcej niż występy – to spotkania przyjaciół po obu stronach sceny. Artyści zabiorą nas w podróż przez morskie opowieści, autorskie pieśni i niezapomniane utwory mistrzów: Jerzego Porębskiego, Bułata Okudżawy RU i Władimira Wysockiego. Charyzma i niezwykły kontakt z publicznością sprawiają, że każdy koncert staje się wyjątkowym przeżyciem, zapisującym się na długo w pamięci. Przyjdź i pozwól sobie na chwilę muzycznej magii – bo ten wieczór na pewno będzie należał do niezapomnianych. Bilety: https://kbq.pl/161924 https://bilety.io/7Xbyx Miejskie Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim https://www.facebook.com/ostrowiecki.browar.kultury/photos/przypominamy-i-zapraszamy-ballady-na-dwa-serca-dominika-%C5%BCukowska-andrzej-korycki/1212238297376609/ - usunięto emotikony, które z nadmiarem napchano do posta. Był ktoś na tym koncercie?
Ten post jest sprzeczny z Zasadami Forum.
"Bułat Okudżawa to znany radziecki hutnik..." | Część nr 1 z 8
Bułat Okudżawa to znany radziecki hutnik. I to nie byle jaki — legenda huty „Czerwona Iskra”, człowiek o dłoniach tak potężnych, że raz zgniótł harmonijkę ustną tylko dlatego, że pomylił ją z kanapką z kiszonym ogórkiem. Ale żeby nie było nieporozumień: Bułat nie miał nic wspólnego z tym drugim Bułatem, tym od gitar i poezji. Choć ludzie często ich mylili, szczególnie po trzecim kieliszku samogonu.
Pewnego dnia Bułat, ten hutnik, został zaproszony na Ogólnoradziecki Zjazd Przodowników Pracy. Dostał medal „Za Hutniczy Żar”, kubek z Leninem i możliwość wygłoszenia przemówienia. I właśnie wtedy zdarzyło się coś, co zmieniło jego życie na zawsze.
Otóż Bułat przygotował mowę. Z pomocą sąsiadki, nauczycielki języka rosyjskiego na emeryturze, ułożył przemówienie pełne patosu i hutniczego żaru. Ale w drodze na zjazd zgubił kartkę. W kieszeni zostały mu jedynie notatki sąsiadki — wiersze Okudżawy, tego poety. No i Bułat, jak to Bułat, nie chciał się zbłaźnić. Wszedł na scenę, spojrzał na tłum i zaczął recytować:
— „Nie trzeba mnie prowadzić do raju – ja w piekle był, na nocnej zmianie.”
Sala zamarła. Przewodniczący Partii splunął herbatą. Oficer KGB sięgnął po kajecik. Ale potem Bułat dorzucił:
— „Życie to walc, to hutniczy taniec – z palnikiem, z potem, z losem do pary.”
I ku jego zdziwieniu, publiczność wstała i zaczęła bić brawo. Ktoś krzyknął: „Bułat, ty jesteś poetą ludu!” A ktoś inny dodał: „Toż to nowa forma socjalistycznego realizmu!”
Następnego dnia Bułat nie tylko był hutnikiem, ale i bohaterem kultury. Zaprosili go do Moskwy, dali mu program w radiu i rubinowy długopis z grawerem „Za wkład w literaturę proletariacką”. A on? On dalej chodził na zmiany, tylko teraz z notatnikiem. Pisał wiersze o piecu martenowskim, o rdzy na duszy i o miłości do spawarki Stasi.
Morał?
Nie wszystko, co przypadkowe, jest błędem. Czasem jak się zgubi mowę, można odnaleźć swój głos.
A poza tym — nie każdy Bułat musi być poetą, ale jak już nim zostanie, to niech przynajmniej potrafi zespawać rymy.
Ten post jest sprzeczny z Zasadami Forum.
a kto dyrektorem?