13:47. Dokładnie.
Tu było trochę o MECu pisane ale admin nie pozwolił drążyć tematu, pokasował wpisy i zbanował piszącego. A teraz zakładacie kolejne wątki. Nic z tego nie rozumiem.
Zmiana struktury opłat od kwietnia 2024
Opłata za moc zamówioną (stała) wzrosła o 216 %. Na to zgodził się Prezydent Ostrowca! Za co my płacimy? Za ciepło? Za zarobki Prezesa? Opłata najwyższa w Polsce i jeszcze MEC zadłużony?
Gdzie są pieniądze?
Grzejcie tanim prądem od Nawrockiego
Gościu z 21:40, MEC chyba nie produkuje prądu, a może teraz już tak? W takim razie, o co chodzi z tym tanim prądem od Nawrockiego? Dlaczego admin przekierowuje wątek na rozmowę o prądzie?
Obietnica tańszego prądu:
> Karol Nawrocki w kampanii prezydenckiej obiecał obniżkę cen prądu o 33 % w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania – w ramach planu „Prąd 33 proc.”
> Mechanizm miał obejmować m.in. przekierowanie funduszy z zielonych certyfikatów, większe wykorzystanie krajowego węgla i odrzucenie Zielonego Ładu
> Jednak eksperci wskazują, że prezydent ma marginalny wpływ na ceny energii, co czyni tę obietnicę mało realną
Fakty:
> Obniżka cen prądu o 33% > W trakcie kampanii prezydenckiej Nawrocki obiecywał, że w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania wdroży plan „Prąd 33 proc.” — czyli zmniejszenie rachunków za energię o jedną trzecią. Miało to być możliwe po odrzuceniu Zielonego Ładu i dzięki przekazywaniu środków z aukcji EU ETS do gospodarstw domowych
> Wezwanie do tańszej energii i sprzeciw wobec Zielonego Ładu > Aktywnie krytykował politykę klimatyczną UE („Zielony Ład”), twierdząc, że powoduje ona wyższe ceny energii – argumentował, że energia powinna być tańsza
> Po objęciu urzędu prezydenta: zawetował ustawę energetyczną > Jako prezydent, Nawrocki zawetował tzw. „ustawę wiatrakową”, która m.in. zamrażała ceny prądu do końca roku – co zostało odebrane jako sprzeczne z obiecywaną wcześniejszą taniością prądu
Komentarze polityków
> Premier Donald Tusk cynicznie zauważył: „Prezydent Nawrocki obiecał tani prąd i w związku z tym postanowił zawetować ustawę gwarantującą… tani prąd”
> Z kolei Paweł Zalewski (wiceminister MON) skrytykował decyzję Nawrockiego, określając go „prezydentem drogiego prądu”
Prezydent Karol Nawrocki rzeczywiście zawetował tzw. „ustawę wiatrakową” w dniu 21 sierpnia 2025 roku – i choć jej częścią było zamrożenie cen energii do końca roku, jego decyzja była podyktowana kilkoma konkretnymi powodami:
1. Łączenie dwóch różnych tematów w jednej ustawie jako „szantaż” > Prezydent uznał, że rządowi Donalda Tuska zależało na zamrożeniu cen energii za wszelką cenę i że zawarcie tej klauzuli w ustawie dotyczącej wiatraków było nieuczciwe i nieakceptowalne: „Ustawa wiatrakowa… jest rodzajem szantażu większości parlamentarnej i rządu. (…) Ta ustawa dotyczy wiatraków, a nie obniżenia cen energii elektrycznej.”
2. Odmienne priorytety – ochrona społeczna vs inwestycje > Nawrocki argumentował, że budowanie elektrowni wiatrowych blisko domów (zmiana zasady 10H, minimalnej odległości z 700 m do 500 m) budziło silny sprzeciw społeczny: „To rzecz oczywista, że ludzie nie chcą mieć przy swoich gospodarstwach domowych 150‑metrowych wiatraków.” Dodał, że głos społeczeństwa był ważniejszy, a on sam „jest głosem Polaków”
3. Obawy dotyczące bezpieczeństwa i naciski lobbystyczne > Prezydent przytoczył opinie MON i Ministerstwa Infrastruktury, które przestrzegały przed ryzykiem dla logistyki, bezpieczeństwa na drogach i sił powietrznych. Niektóre poprawki – według niego – były wynikiem wpływów lobbystycznych, także zagranicznych.
4. Podział instrumentów – osobna ustawa na ceny, a nie mieszanie tematów > Nawrocki jasno zaznaczył, że popiera sam mechanizm zamrożenia cen i zapowiedział przygotowanie własnego projektu, który zawierałby wyłącznie tę część ustawy — bez liberalizacji przepisów wiatrakowych.
Skąd poczucie sprzeczności z obietnicą „taniości prądu”?
* Obietnice dotyczyły zamrożenia cen, a prezydent zastrzegł, że popiera ten mechanizm — tylko nie w powiązaniu z kontrowersyjnymi zmianami w prawie wiatrakowym.
* Decyzja była strategiczna, nie ideologiczna — Nawrocki chciał uniknąć sytuacji, w której Polacy poczuliby, że są zmuszeni zaakceptować inwestycje uciążliwe dla społeczności, by utrzymać tani prąd.
Jak rząd Donalda Tuska poprze inicjatywę Nawrockiego to będziemy grzać tanim prądem. Pytanie, czy rząd KO zgodzi się na to by Polacy mieli tani prąd w domach.
Tuska chciał nam na osiedlach budować 200 metrowe wiatraki? :D A ty gościu z 21:40 podpisałbyś taka ustawę?
Nawrocki zawetował ustawę, ponieważ uznał, że mieszanie zamrożenia cen prądu z liberalizacją budowy farm wiatrowych było nieodpowiedzialne i mogło prowadzić do społecznego buntu oraz zagrożeń bezpieczeństwa. Jako alternatywę zaproponował własny, skoncentrowany tylko na cenach energii projekt.
@21:40 Siemens cię ogrzeje . Wyborca PO to już mem .
Gościu 12:13 przecież to ta sam koalicja 13 grudnia tylko w wydaniu lokalnym. Czego oczekiwać?
Zastanawiające. Dlaczego ten ostrowiecki układ tak łupi mieszkańców?
W Krakowie udział ogrzewania w cenie czynszu to ok. 15%. W Ostrowcu to ponad 40%. Dlaczego tak wysokie stawki? Czy mieszkańcy płacą za nieudolność Dyrektora/Prezesa MEC?
Dlaczego władze miasta chronią źle działającą firmę komunalną jak MEC?
Ochrona zarządu MEC-u przez władze miasta – mimo poważnych nieprawidłowości wykazanych przez Najwyższą Izbę Kontroli – może wynikać z kilku powodów, które nie mają wiele wspólnego z interesem mieszkańców, a raczej z polityką, lojalnością personalną i układami lokalnymi.
1. Powiązania personalne i polityczne
Często w spółkach komunalnych, takich jak MEC, zatrudniani są ludzie związani z lokalnymi władzami – to tzw. "stołki" dla zaufanych osób. Zarząd MEC może być złożony z osób politycznie powiązanych z prezydentem miasta lub jego zapleczem. W takiej sytuacji przyznanie się do błędów zarządu oznaczałoby też przyznanie się do błędów personalnych prezydenta – a to może mieć koszt polityczny, zwłaszcza przed wyborami.
2. Unikanie odpowiedzialności
Gdyby miasto przyznało, że doszło do milionowych strat z winy zarządu MEC, musiałoby wyciągnąć konsekwencje. To oznaczałoby dymisje, a być może także postępowania karne czy cywilne. Władze miasta mogą więc „zamiatać sprawę pod dywan”, żeby uniknąć kryzysu wizerunkowego i odpowiedzialności za brak nadzoru właścicielskiego.
3. Utrzymywanie wpływów
MEC to ważna spółka – zarządza ciepłem, a więc czymś kluczowym dla mieszkańców. Osoba, która kontroluje taką firmę, ma realny wpływ na duże środki publiczne i może sterować przetargami, zatrudnieniem, zamówieniami. Utrzymanie lojalnego zarządu może być elementem utrwalania lokalnego układu władzy.
4. Brak woli politycznej do zmian
Obniżenie cen ciepła wymagałoby gruntownej reformy MEC-u: uszczelnienia procedur, poprawy jakości dostaw, konkurencyjnych przetargów. Tego nie da się zrobić bez silnej woli politycznej. Jeśli obecne władze są zadowolone z obecnego układu – mimo strat – to po prostu nie widzą potrzeby zmian. W efekcie cierpią na tym mieszkańcy, płacąc zawyżone rachunki za ogrzewanie.
5. Zasłanianie się pozorami kontroli
Władze miasta mogą też twierdzić, że "kontrola była, sprawę zbadano", ale brak realnych działań pokazuje, że ochrona zarządu MEC-u jest celowa. Powoływanie się na „brak podstaw do odwołania” lub „wewnętrzne procedury” często służy tylko grze na czas i unikaniu decyzji.
co na to organ nadrzędny czyli Prezydent Ostrowca?
Udział ogrzewania w czynszu zależy od wysokości ceny ciepłan ale też wydokości innych elementów czynszu.
Jeśli czynsz jest bardzo wysoki (Kraków), to udział ciepła jest niższy. To oczywiste.
W Ostrowcu czynsze są niskie, więc udział ciepła jest wyższy.