a po co dac mu 4 000 przeciez mozna dac fotografowi 10 000 czyz nie? poprostu ceny tych co poniektórych amatorów są kosmiczne a ludzie to łykają
Dokładnie tak gościu 11:14. Najśmieszniejsze jest to z jaką zajadłością Ci amatorzy atakują tych, którzy nie dają się na to nabierać, biorą tańszych i są zadowoleni. Strach się bać.
A ja marzę o takim weselu na kilka osob a nie takim z pompą na 250 osób gdzie większości nie kojarzysz a potem nie pamiętasz, i z obiadem i kanapkami i przekąskami i sałatkami a nie menu za tysiące.
400 zł to kosztuje sesja rodzinna 1h, a nie zdjęcia nie do powtórzenia, jak ktoś nie ma pojęcie to niech lepiej się nie ośmiesza ...
Jak dla mnie to ośmieszasz się Ty gościu 23:10. Chcesz przepłacać to Twoja sprawa. Miej pojęcie, płać i płacz. Ja płaciłem za swoje zdjęcia 750 zł i jestem mega zadowolony.
Sesję rodzinną to ja sobie robię sam własnym aparatem cwaniaczku. Zabawa przy tym jest wyśmienita a oprócz zdjęć pozostają przede wszystkim fajne wspomnienia. Nigdy w życiu bym za coś takiego nie zapłacił jakiemuś foto-Ziutkowi, nawet 400 zł.
Zaradny Janusz - sam zrobi zdjęcia, sam naprawi samochód, sam przykręci gniazdko i trzaśnie hydraulikę w łazience. Byle tylko nie dać komuś zarobić, bo przecież sam robi to najlepiej, a wszyscy to tylko zdzierają kupę kasy za nic. Po prostu nie stać Cię zapłacić komuś 400 zł za zdjęcia, dlatego tak kozaczysz i wyzywasz innych od foto-ziutków. Nawet 100 byś nie zapłacił, bo sam zrobisz wszystko najlepiej i/lub Cię po prostu nie stać.
Za 400 to chyba iPhonem ktoś zdjęcia robił.
My płaciliśmy 1400 zł - ślub był w 2016 r. (zdjęcia ślubne, plener, album, 3 zdjęcia wywołane w dużym formacie). Byliśmy bardzo zadowoleni z jakości i wykonania :)
Jak więc widać dla każdego znajdzie się odpowiedni przedział cenowy.