Wiele szumu było przy zamykaniu pod koniec zeszłego roku 4 ostatnich stołówek w ostrowieckich podstawówkach. A co sądzicie o obecnie tam serwowanych obiadach i firmie Alternatywy 5?
a mają coś wspólnego z władzami miasta że jako jedyna firma wygrali przetarg,ja o tej firmie nic nie słyszałem w o-cu,nawet niewiem gdzie się mieści ich kuchnia
Faktycznie wielka tajemnica http://www.ostrowiecka.pl/ostrowiec-swietokrzyski/miasto/4715-alternatywy-5-dostarczy-posiek-dla-wszystkich-ostrowieckich-szko
wygrali? A z kim? Jako jedyna stanęła do przetargu dziwnym trafem
to może nie tak,jako jedyna firma spełniła warunki postawione przez urząd miasta,podobnie jak z zakupem samochodu dla prezydenta pewnego miasta nadmorskiego,warunki były tak ustalone że tylko jedna jedyna firma potrafiła je spełnić,to tak wygladało jakby ktoś przeczytał wszystkie dane auta i napisał przetarg pod to auto,tu jest podobnie
Jako dziecko nigdy nie jadałam obiadów w szkole, zawsze musiałam czekać aż rodzice wrócą z pracy...nie czuję się z tego powodu poszkodowana! Ale Ci co najwięcej narzekają pewnie mieli za darmochę z MOPSu! Jak nie smakuje to niech nie jedzą, mamusie mogą same w domu gotować!
zgadzam się z 14:38 i dodam że jeszcze z głodu się nikt nie zes...
Obiadki gotuję ale pracuję do póżna i dzieci idą na świetlicę. Wolała bym żeby dzieci zjadły ciepły posiłek koło 14 a nie w porze kolacji jak dotrą do domu.
W braku czasu. W niczym więcej. Jak się pracuje do 15stej to zanim pozabieram ze szkoły i wrócę z nimi do domu oraz ugotuje coś normalnego to jest koło 17stej.
Co za arogancja!Jeśli dziecko ma jeść obiad w szkole to niech będzie zjadliwy!
Pisząc o arogancji mam na myśli post gościa z 2012.01.21 z godz.10.34
a jaki był powód że twoje dzieci nie będą tego jesc?jak im du...zgłodnieje to zjedzą a jak nie to znaczy że nie są głodne proste i logiczne
właściwie to chyba ten przetarg dotyczył tylko obsługi MOPS-u; przez MOPS był ogłoszony
Jakoś nie wychodzą coraz to nowe pomysły naszemu miłościwie panującemu ... Co weźmie się gazetę do ręki, to krytykują i krytykują, ale widać łatwo się do tego przyzwyczaić. Ostatnio narzekał właściciel KSZO 1929 (piłka nożna), że mu jakiś czas temu wiele obiecali i nic nie pomagają. Obiecanki cacanki, a życie trwa dalej i będą znów kolejne obiecanki cacanki, a życie będzie znów trwało dalej. Bezwstyd jednym słowem!
Możliwe bo wszyscy co płacili samodzielnie tak jak ja to zrezygnowali. Czego nie jadły? Proste nie smakowało im. Raz syn przyniósł ze sobą i wcale mu się nie dziwie że nie chciał zjeść, i nie chodzi tu o cenę bo bym i więcej zapłaciłam byle by smacznie zjadły jak do tej pory.