....Mianowice było tak.....
Przed sklepem zobaczyłam żebrającą Rumunkę( nie oceniam,, czy rzeczywiście potrzebowała pomocy). Po wejściu zobaczyłam, że odbywa się zbiórka zywności dla najuboższych. Panie koordynujące akcje miały takie miny, jakby kazały tam coś wrzucić. Żebrającej Rumunce raczej nie miały zamiaru pomóc...
A teraz najlepsze na koniec.... Pani (chyba )prezes Banku Żywnośći przed wyborami ( startowała z list PSL) wysyłała paczki żywonościowe mieszkańcom wsi naszego poiwatu wraz ze swoimi ulotkami wyborczymi. Poczułam się okradziona...
ciekawe, ale nie jestem pewien czy można to podpiąć pod kodeks karny, jak msz dowody do idz na policje, tam sie okaże czy można jej coś zrobić
nie zamierzam z tym walczyć bo nie mam cienia nadzieji ale uczucie frustracji w tym miescie sięga zenitu
zbierają żywnośc ale dla siebie,nie dla ludzi,bo ludzią to daja tylko kasze i musli wstyd,dajcie prace ludziom,złodzieje.
No właśnie jak to jest.... Jak już ktos dostanie jedzenie z banku zywnośći to zawsze są to płatki, herbatniki, masło, mąka i mleko? a wszystko w opakowaniach z napisem " pomoc UE'. Pytam gdzie są "normalne" produkty "zwykłych " marek, które wrzuca się przy okazji zbiórek zywnosci???
Słyszałem że z w tych bankach żywności podobno zaopatrują się osoby całkiem dobrze sytuowane materialnie- nie bardzo mi się chce w to wierzyć, ale kto ich tam wie.
Kiedyś w telewizji widziałem reportaż o sklepie dla biednych co to z MOPS-u dostawali jakieś karty uprawniające do robienia tam zakupów. Były tam właśnie takie markowe produkty które SPRZEDAWALI uprawnionym za jakieś niewielkie pieniądze ale jednak sprzedawali. Może tu o to chodzi???
Dodam że sklep był w Warszawie, bo tam przecież BIDA!
omijać szerokim łukiem takie Banki Żywności!
Dlatego ja nigdy nie biore udzialu w zbiórkach żywnosci. jak bede chciala to sama komus pomoge, przynajmniej bede miec pewnosc ze pomoc rzeczywiscie trafi do osoby ktora tego potrzebuje
A ja dzisiaj byłam w Biedronce i poczułam bluesa
nie wiecie kiedy będą biurka w biedronce?
Kilogram cukru czy słoik dżemu to chyba nie jest aż tak duzy wydatek,zeby nie podzielić się z biedniejszymi od nas. Wstyd moi państwo za to co tutaj wypisujecie. Wstyd. Obyście nigdy nie znalezli się w trudnej sytuacji..
Cyganów trzeba wyganiać a nie pomagać, te banki żywności pomagają przeważnie tym co nie trzeba i co już mają. Moja rada to zebrać się na odwagę i samemu pomóc, ludzie którzy potrzebują pomocy zazwyczaj mieszkają woku nas.
Niech idą pod sejm zbierać lub U.M.a nie od ciemiężonego narodu tylko brać.