W kryzysie, ekonomicznym, który rozpocząl się w 2008 roku na całym zglobalizowanym świecie najlepiej sobie radzą ci, którzy są sprawcami tego bałaganu czyli wielkie międzynarodowe koncerny finansowe. Potrafią zarabiać duże pieniądze, zawsze i wszędzie nawet wtedy, gdy jest kryzys finansowy,jakby co, to w odwodzie jest państwo, które nie dopuści do likwidacji giganta finansowego, bo "too big to fail" oraz zadziała zasada: "zyski prywatne, a straty publiczne". W Polsce na przykład stworzono mechanizm: "czy się stoi, czy się leży 40 % składki emerytalnej się należy". Wystarczy stworzyć samograj finansowy nakazujacy państwu przekazywać 40% składki emerytalnej do prywatnych firm finansowych PTE OFE będących własnością wielkich międzynarodowych koorporacji finansowych, które w imieniu naszego państwa będą dbały o pomnażanie wartości tej składki poprzez lokowanie jej na rynku kapitałowym, na rynku obligacji. Wszystko by było fajnie gdyby nie, to że jest kapitalizm. Są hossy i bessy. Firmy PTE zaczęły grać na giełdzie a' la casino, i przyszedł kryzys, i okazało się, że pieniążki przyszłych emerytów rozpłynęły się w niebycie. "W 2011 r. ZUS przekazał do OFE 15 mld PLN, a potem nastapił spadek ich aktywów o prawie 12 mld. W 2008 r. w OFE przepadło prawie 30 mld zł. W styczniu i w lutym 2013 r. aktywa OFE spadły o 2,6 mld zł czyli fundusze straciły wszystko, co w ciągu tych dwóch miesięcy przekazał im ZUS (1,6 mld zł) i miliard z tego co było poprzednio." (Przegląd nr 12 (690)). A teraz pytanie, ile zarobiły te "dbające" o interesy swoich depozytariuszy czyli przyszłych emerytów firmy PTE? Odpowiedź brzmi: "Łączne opłaty pobrane przez PTE od 1999 r. niedługo sięgną 20 mld zł." ! (Przegląd nr12 (690)) Nie ma co, świetnie to zostało wymyślone przez polityków i ekonomistów naszego rodzimego neoliberalizmu. Poszliśmy sprawdzoną drogą emerytalną "made in Chile". A w Chile po 30 latach działania programu OFE, towarzystwa emerytalne pobrały sobie 1/3 wszystkich płaconych składek na koszty administracyjne! Po niemal 30 latach funkcjonowania OFE w Chile okazało się, że 2/3 członków OFE nie dostanie żadnej emerytury!
Państwo, to wróg neoliberałów, to wiedzą prawie wszyscy, ale,pewnie nie wszyscy wiedzą, że nasi najbardziej znani neoliberalni ekonomiści pracują na uczelniach państwowych. To paradoks? Chyba nie, to raczej hipokryzja polskich przedstawicieli neoekonomii. Co innego mówią, a co innego robią.
Istnieją też w Polsce pewne fundacje, które bronią OFE. Wystarczy zajrzeć na stronę internetową tychże organizacji pozarządowych i zobaczyć kto jest ich dobrodziejem -darczyńcą. A tam są wymienione wielkie międzynarodowe banki, ponadnarodowi ubezpieczyciele dziwnym trafem będący właścicielem PTE OFE w Polsce. Czy przedstawicieletakich fundacji, często z tytułami naukowymi mogą sie wypowiadać obiektywnie na temat OFE? Odpowiedź jest prosta. Są to przecież ludzie o oczekiwaniach racjonalnych, umiejacy liczyć pieniadze, które są dla nich najwazniejsze. Nie można też racjonalnie oczekiwać, że ktoś kogo sie krytykuje będzie z tego powodu zadowolony i jeszcze będzie skłonny dać za, to własne pieniądze. Podobno rządzi nami (rynkiem) racjonalność oczekiwań (R.Lucas), tak uważają neoekonomiści. Wniosek ,nie będzie pieniędzy od darczyńców, to nie będą mogły działać fundacje.
A państwo cały czas musi realizować ustawę z 1999 r. o OFE. Wtedy rządzili panowie i panie z AWS i UW taki ówczesny POPiS. I dzieki nim mamy rynek prywatnych powszechnych towarzystw emerytalnych OFE, których koszty funkcjonowania ponosi państwo co daje dramatyczny przyrost długu Polski. Jesli ktoś traci, to ktoś musi zyskać. Tym tracącym jest państwo polskie, a tym zyskujacym są powszechne towarzystwa emerytalne OFE zarabiające krocie na admistrowaniu systemem OFE. Żyć nie umierać pod warukiem, że jest się nieemerytem, a pracownikiem, najlepiej szczebla managementu , PTE OFE
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,CBOS-spada-poparcie-dla-rzadow-Donalda-Tuska,wid,15449449,wiadomosc.html Miejmy nadzieję, że niedługo ta partia wraz z jej pryncypałem wyląduje na śmietniku historii.
jak to jest ?
Przecież całe zamieszanie z OFE wprowadzał nie kto inny jak pan Buzek - eurodeputowany z ramienia PO. Ileż to słyszeliśmy wtedy od zbawców narodu, że dzięki całej tej reformie będzie się żyło lepiej (emerytom). A teraz premier Tusk (tak, ten sam - przewodniczący PO) mówi:
"OFE nie odpowiada naszym marzeniom, jeśli chodzi o wysokość emerytury. Późną wiosną przedstawimy propozycje do bólu uczciwe, które będą w interesie przyszłych emerytów i państwa polskiego"
No, jak premier będzie do bólu uczciwy, to ja już zaczynam się bać.
A wreszcie - to kto się w końcu myli: Buzek ? Tusk ? A może obaj mieli rację (jak zwykle) ?
http://wyborcza.pl/1,75478,13668967,Kasa_w_OFE_znowu_kusi.html
przydługi nieco, ale prawdziwy tekst znaleziony sieci:
OFE - największy przekręt XXw. w Polsce?
Jak bardzo marionetka Buzek i jego ekipa musiała być ślepa, naiwna czy wręcz skorumpowana żeby własnymi rekami podpisać ustawę, która zmusza ludzi do płacenia PRYWATNYM i ZAGRANICZNYM korporacjom gigantycznego PODATKU w imię obietnicy przyszłej emerytury przy okazji zadłużając jeszcze WŁASNE państwo na kilkadziesiąt mld rocznie (dotychczasowe emerytury wypłacać trzeba, a źródło ich zasilania w dużej części przeniesione zostało do OFE więc państwo musi na procent pożyczać pieniądze w zagranicznych bankach).
Zastanówcie się:
-skąd bierze się zwrot z inwestycji "kapitałowej" (przypominam, że emerytura z OFE ma być kapitałowa)?
No przecież nie z tego, że fundusz pomnaża pieniądze. Fundusz ani żadne "produkty finansowe" nic nie produkują one tylko handlują długiem. Cały produkcja, wszystko co mamy wytwarzane jest w przez realną gospodarkę, która rozwija się w tempie średnio 3-4% rocznie. Może to dla wielu, szok ale bogactwo bierze się z pracy a nie z tego ze ktoś zbierze kilka zobowiązań (długów) w jeden koszyk i nazwie je nowoczesnym produktem finansowym, który znowu sprzeda naiwnym biorąc prowizje, a potem jego kumple powtórzą operacje jeszcze n-razy. Jeśli rynek finansowy czyli rynek długu rozwija się szybciej niż realna gospodarka to znaczy, że powstaje bańska spekulacyjna, która czeka aż ktoś krzyknie "o rany! kupiliśmy dług, który jest zastawiony sam sobą!! uciekać!!!!". Dodruk wirtualnego pieniądza, który jest niezbędny żeby rynek długu się "rozwijał" (żeby za szybko ktoś nie zaczął krzyczeć jak powyżej) sprawia że bańki spekulacyjne są coraz większe i jest ich coraz więcej. Oczywiście ci co mają w głowie więcej niż tylko drucik do przytrzymywania uszów wiedzą że każda bańka kiedyś pęka, ale to trwa kilka tłustych lat wypłacania premii dla macherów finansowych, którzy jak wszystko rąbnie zmieniają stołek za wysoką odprawę a państwo i tak musi pokryć stratę. Zanim to jednak nastąpi fundusze chwalą się, że zarobiły 20% co jest oczywistą bzdurą - nic nie zarobiły. Podbiły tylko cenę jednego długu innym, a prawdziwe pieniądze wyprowadziły sobie w postaci premii i kosztów działania systemu (tak buduje się Wall Street) - cały sekret . Kryzys to tylko chwilowy powrót do równowagi gospodarki realnej i rynku długu. Tylko chwilowy i niepełny.
Ponieważ cykl kryzysów za sprawą kolejnych dodruków się skraca można śmiało liczyć, że obecnego 30-latka czekają jeszcze 2-3 globalne kryzysy zanim przejdzie na emeryturę. Pytanie co sie stanie z PODATKIEM emerytalnym, którym spekulują prywatni handlarze (OFE)? Oczywiście średnia z odpowiednio długiego okresu przy optymistycznych założeniach wyjdzie na te przysłowiowe 3-4% (minus koszty obsługi OFE), ale jeśli będziesz miał pecha to połowa z pieniędzy po prostu przepadnie i państwo będzie wzywane na ratunek. Przypominam, że przed nami jest jeszcze Wielki Kryzys Chiński , który MUSI wybuchnąć w ciągu 10 może 20 lat, jeszcze kilka wojen o ropę (tzn. "o wolność") i kryzys energetyczny (tzw. "pakiet klimatyczny" jest jego forpocztą), który zatrzyma nas w rozwoju na kilkadziesiąt lat i pewnie skończy się rewolucją (nie chce kontynuować tego wątku bo temat za szeroki) no i oczywiście upadek dolara i wprowadzenie wspólnej waluty dla USA i EUROPY (wspomnicie moje słowa). Co się stanie z naszymi pieniędzmi "zainwestowanymi" u handlarza długiem, kiedy się okaże, że jego towar czyli dług jest niespłacalny? Głupie pytanie, ale dalej na nie odpowiem.
Nie chce poruszać wielu kolejnych wątków pozornie niezwiązanych z tematem (geneza FED; zamachy na prezydentów USA, którzy próbowali uniezależnić USA od FED; częściowa rezerwa; instrumenty pochodne; Islandzki wariant wyjścia z kryzysu; zależności media-banki; dlaczego ropę kupujemy w dolarach, a ci co sprzedawali w EURo przegrali wojnę z "o wolność" i leżą pod ziemią, limity CO2), bo temat można ciągnąć w nieskończoność. Apeluje tylko - nie myślcie telewizorem, każda oficjalna prawda to kłamstwo i manipulacja. Używajcie Internetu i mózgu.
Zanim ktoś zacznie mnie krytykować podając jakieś propagandowe banały, czy mity wolnego rynku, który juz dawno przekształcił się w rządy korporacji i tłumaczyć jak działa bank albo demokracja niech wcześniej trochę poczyta o tym co wymieniłem w nawiasie powyżej.
DODAM JESZCZE KILKA AKAPITÓW MOWIĄCYCH TO SAMO CO POWYŻEJ, ALE W SPOSÓB BARDZIEJ OBRAZOWY SPECJALNIE DLA "SPECÓW-INWESTORÓW" ŻEBYM NIE MUSIAŁ POTEM ZNOWU ODBIJAĆ TYCH SAMYCH PIŁECZEK.
Ostatnio kilku dobrze zarabiających macherów branżowych zarzuciło mi, że piszę bzdury bo oni inwestują i zarabiają od 20 lat. Wytłumaczę więc jeszcze raz, bardziej dosłownie. Dobrze, "zarobiłeś" dziś, "zarobisz" jutro, a jak szczęście dopisze to i pojutrze, ale jak będzie dalej? Załóżmy, że będziesz zarabiał na papierach zawsze bo jesteś genialny. Oddaje Ci we władanie jakiegoś OFE. Jest super - zarabiasz na małe żuczki co Ci płacą. Twój OFE jest najlepszy na świecie. Jesteś już przełożonym Boga i zarządzasz wszystkimi funduszami świata. Ile wtedy zarobisz? Tu jest kłopot. Nie przeskoczysz wzrostu PKB mimo swojej genialności i mimo że Bóg nosi Ci kapcie. Ty zarabiasz na papierze ponad wzrost PKB tylko jeśli ktoś inny straci. Kołdra zawsze będzie za krótka żeby wszyscy się pod nią zmieścili. To wprost wynika z konstrukcji systemu finansowego i tego nie zmienisz. Pamiętaj jednak, że w realnym świecie zawsze będziesz wiedział mniej niż kumple Bernankego (Goldman, JP Morgan,...) - oni zawsze zarobią bo mają info z pierwszej ręki i wiedzą, kiedy trzeba wyjść z rynku. Takie frajerskie OFE zarządzane przez naiwnych gamoni z wypranymi mózgami, którzy myślą tylko jak doczłapać do kolejnej premii to genialny dawca kapitału - płaci dużo, regularnie i o nic nie pyta (idealny klient bankowca!). Oczywiście upraszczam, ale miało być prosto.
Inwestowanie na rynku kapitałowym to świadoma decyzja, że wchodzisz do gry wiedząc, że w niej ZAWSZE są przegrani a na przeciw sobie masz Goldmana i resztę kartelu. Jeszcze raz powtarzam pytanie: kto jest tym wygranym w długim terminie? No ten kto ma dostęp do informacji lub ten kto ją tworzy (w tym przypadku można wstawić znak równości). Z całym szacunkiem, ale to w długim terminie nigdy nie będą nasze lokalne OFErmy, które ślepo wpatrują się w to co dzieje się w USA i niczego się nie uczą. W długim terminie okazuje się, że gra giełdowa "na małpę" (google: "małpa gra na giełdzie") czyli kupowanie losowo papierów przynosi lepszy wynik niż podążanie za zawodowymi analitykami. Dlaczego? Dlatego, że większość nie może wygrywać ! Powtarzam to po raz setny. Suma wygranej realnie nie może NIDY być większa niż suma przegranej. Tyle, że wygrani to zawsze mniejszość, kumple królika czyli fundusze łamiące zasadę wolnego rynku (Panie, świeć nad jego duszą), która mówi , że wolny rynek ma sens tylko jeśli grający na nim mają równy dostęp do informacji. Małpa grając na giełdzie nie idzie za stadem baranów (w tym OFE), czyli większością i ma szanse zarobić, ale tylko dlatego że stado baranów (w tym OFE) czyli większość gra na giełdzie i jest dawcą. W praktyce wygląda to tak, że wygrają zawsze kumple przewodniczącego FEDu, bo nie dość, że mają mózg większy niż małpa, nie idą ze stadem baranów (w tym OFE) to jeszcze wiedzą co się będzie działo z podażą pieniądza tzn. wiedzą kiedy trzeb wejść w rynek akcji (prywatyzować zyski), a kiedy na rynek obligacji (nacjonalizować stratę).
Koronny argument obrońców OFE:
"OFE obracają naszymi, rzeczywistymi pieniędzmi i nie są to wirtualne zapisy jak w ZUS".
Dla jasności na początku dodam, że nie chwalę ZUS - to jest osobna historia, o której jak czas pozwoli to też coś napiszę.
Prosty eksperyment intelektualny:
Przyjmijmy, że OFE ma 50% w akcjach i 50% w obligacjach państwowych (mniej- więcej tak to wygląda). Mówimy sprawdzam, bo chcemy dowiedzieć się czy pieniądze są nasze i czy są rzeczywiste i żądamy ich wypłaty (to jest jedyny test na "rzeczywistość" i "naszość "pieniądza!). Załóżmy w swej naiwności przez chwilę, że jakimś cudem OFE nie wywiną się i będą zmuszone do wypłaty tych naszych i rzeczywistych pieniędzy. Po pierwsze OFE ich tak po prostu nie wypłaci bo ich nie ma - ma papiery (akcje i obligacje). Co robi OFE, żeby nam je wypłacić? Sprzedaje skarbowi państwa jego obligacje na czym nie zarabiamy właściwie nic - obligacje polskie to sobie może każdy kupić i potem sprzedać bez płacenie 3% (na początku to było niewiarygodne 7% !!!) prowizji jaką płacimy za tę usługę OFE. Czyli z inwestycji OFE w obligacje to jesteśmy właściwie na minusie bo prowizja OFE zjada i tak symboliczne zyski z obligacji - brawo za inwestycje! Ale teraz ciekawsza część. Chce dostać pieniądze zainwestowane w akcje, czyli OFE musi sprzedać akcje. Problem w tym, że OFE nie zrobi tego po aktualnej wycenie bo wywalając je na rynek doprowadzimy do zmniejszenia ich wyceny. Czyli wycena naszych jednostek udziałowych w OFE jest nieprawdziwa bo znacznie ZAWYŻONA. Nasze niby własne pieniądze a okazuje się, że ani nie nasze (nigdy ich nie zobaczymy w sejfie) ani nie tak "duże" (wycena to tylko aktualne szacunki, które zmienią się jak tylko powstanie ryzyko, że trzeba sprzedać akcje więc wszystkie naiwne symulacje możecie sobie darować). Mówiąc wprost, rzeczywiste pieniądze to OFE od nas biorą w postaci prowizji, a cała reszta jest tak samo wirtualna jak w ZUS bo pieniędzy nie możemy sobie wypłacić a co gorsza przy załamaniu się systemu i tak państwo będzie gwarantem wypłaty z OFE (sami sobie jesteśmy gwarantem). Zresztą jakby ktoś nie wiedział to już Naczelny Sąd Administracyjny kilka lat temu wydał wyrok którym wprost mówi, że pieniądze w OFE nie są własnością wpłacającego...
Kolejny "genialny" argument obrońców OFE, który rozkłada mnie zawsze na łopatki:
"OFE stabilizują giełdę i są dawcami kapitału dla firm." ŚWIETNIE! teraz dowiadujemy się, że pieniądze emerytów mają stabilizować giełdę i dawać kapitał innym prywatnym firmom. To ma być argument? Niech każdy się zastanowi czy chce ze swoich pieniędzy "stabilizować giełdę i dawać kapitał prywatnym firmom". Jakby tego było mało nawet jeśli ktoś odpowie twierdząco to mamy klopsa. Kiedy stabilizacja rynku i dawanie kapitału prywatnym firmom byłoby z punktu widzenia giełdy i tychże firm najbardziej korzystne? Oczywiście w momencie kryzysu... ups. Tylko co robią OFE w momencie kryzysu. Bingo! Uciekają z giełdy w obligacje pogłębiając jeszcze kryzys - niech stratę pokryje państwo.
Jeszcze kolejny komiczny, ale w TV całkiem serio omawiany argument obrońców OFE:
"OFE inwestują w bezpieczne instrumenty i dlatego nie można ich stawiać w jednym rzędzie z pozostałymi dostępnymi na rynku funduszami."
Czyżby?! Takie bezpieczne a podczas ostatniego kryzysu 2/3 straty. Właściwie już w tym miejscu można byłoby zakończyć dyskusje z matołem i zapakować go z powrotem do szafy. Choćby OFE inwestowały tylko w najbezpieczniejsze spółki w WIG20 to nie ma to znaczenia bo jak przychodzi kryzys to zagranica ucieka z rynków peryferyjnych takich jak WIG. OFE zostają zamknięte w pułapce małego podwórka gdzie nie ma się gdzie schować. Zagranica uciekła, drobni inwestorzy zaraz potem. Kto został na wigu? OFE, które tylko bezproduktywnie mogą wymieniać się akcjami albo uciekać w obligacje, oczywiście kasując przy tym nadal nieprzyzwoicie wysoką prowizję - niech martwi się państwo.
No to może więc uwolnić OFE i pozwoli im inwestować w cokolwiek i na innych rynkach....? Nawet nie chce mi sie pisać jak to się zakończy, ale skrócę. Prywatne, a przy tym zagraniczne fundusze wyjdą z Polski, wejdą z "inwestycjami" w spółki powiązane co oczywiście zakończy się tym, że OFE zostaną biorcami śmieciowych papierów bo ich prywatni, zagraniczni właściciele wiedzą, że państwo polskie jest gwarantem - OFE staną się śmietnikami na nic nie warte papiery. Niech płaci państwo.
Na dobry koniec warto jeszcze porównać OFE vs Lokata vs ZUS z punktu widzenia przyszłego emeryta na podstawie tych 14 lat działania OFE. W Internecie jest pełno analiz, którym można wierzyć lub nie bo w zależności od metodologii pokazują nieco inny wynik, co nie zaskakuje większość to propaganda bo pomija koszty prowizji i uznaje, że akcje można sprzedać po aktualnej wycenie co jest bzdurą , ale mimo to jakby nie liczyć okazuje się, że różnice stopy zwrotu są minimalne. Ale zwróćcie uwagę na jedno o czym bankowi oszuści nie mówią przy okazji publikowania swoich sponsorowanych, naciąganych symulacji - ZUS jak bardzo by nie był paskudny (a niestety jest) zobowiązuje się do wypłaty emerytury dożywotnio... a co z OFE? Nie daj Bóg pożyjesz za długo co, że IRR wyszedł dla OFE o 1% lepiej (mocno dyskusyjne) skoro po tych przysłowiowych 10 latach prywatnej emerytury OFE powie "nima kasy dla żyjących za długo, kapitał się skończył, no bo wiesz, emerytura była nowoczesnym produktem kapitałowym. Spokojnie bez paniki, mamy dla Ciebie kolejny świetny produkt na tę okazję - odwróconą hipotekę - odasz nam Twoje mieszkanie za 300zł miesięcznie no bo przecież żreć coś musisz, nie?". I co teraz geniusze od rynków kapitałowych? Powołacie zespół interwencyjny do spraw eutanazji natrętnie żywych petentów czy może pozwolicie żeby ze strachu przez wzrostem ceny paprykarza szczecińskiego emeryci oddali za darmo dorobek swojego życia zagranicznym korporacjom pozostawiając własne państwo w długach a dzieci bez spadku? Korporacje w podzięce pewnie wymyślą nam kolejne świetne produkty finansowe a Polska dostanie kredyt ratunkowy z MFW, którego nigdy nie spłaci w wyniku czego kraj zlicytują nam jak kolonię Afrykańską. Nawet niech wam przez myśl nie przejdzie, że PRYWATNA korporacja z siedzibą we Francji czy Niemczech zechce wypłacać dożywotnie emerytury jakimś "polaczkom" - TO SIĘ NIGDY NIE STANIE! Zapomnijcie o bajkach z OFE. OFE to był od samego początku przekręt wymierzony nie tylko w nasze pieniądze ale i naszą wolność.
PS
Czy ktoś z Was widział przez ostatnie 10 lat jakąś reklamę OFE (co prawda od niedawna jest zakaz reklamowania OFE, ale mówimy o okresie 10lat!)?? Oczywiście, że nie. OFE siedzą cicho, wiedzą, że swoje dostaną. Konkurencji nie ma, każdy bierze tyle ile może. OFE wiedzą, że reklamowanie przekrętu doprowadzi tylko do wku... społeczeństwa więc trzeba inwestować (kraść) tak długo aż ktoś nie wyłączy muzyki... kataryniarze czyli TVN, Wyborcza, Onet i reszta środków masowego ogłupiania to tylko narzędzie podobnie jak opłaceni politycy.
Nie jestem wrogiem inwestowania w kopalnie diamentów na plutonie, ale nich każdy robi to na własny rachunek - OFE robią to na rachunek państwa. Emerytura z założenia ma być pewna. Żaden rynek kapitałowy tego nie gwarantuje bo z definicji nie może - a gwarantuje cykliczne kryzysy, każdy z kolejnych potencjalnie większy niż poprzedni. Problem jest taki, że emerytura musi być zapewniona bez względu na to czy jest kryzys czy nie - skoro OFE podczas ostatniego kryzysu potrafiły stracić 2/3 pieniędzy to jak zagwarantujesz wypłatę emerytur kryzysowych? Szczęście, że akurat teraz nie musiały sprzedawać akcji by wypłacać emerytury bo byłoby jeszcze gorzej. Jeśli jeszcze masz wątpliwość ile zarobi dla Ciebie OFE to ja się poddaje. Pośmiej się z porannych żartów w RMF, ugotuj coś z TVN, pobieraj naukę z Wyborczej i spij spokojnie - panowie żyjący z prowizji wiedzą jak poprawić Twój los.
Ciekawostka dla wytrwałych czytelników (gratulacje, że dotarłeś aż tu!): Grecja bankrutując zredukowała państwowe emerytury tylko o 10% (przypominam, że OFE traciły na kryzysie 2/3 pieniędzy), a dług względem prywatnych wierzycieli o 70%. Co się więc analogicznie stanie jeśli Polska zbankrutuje? Emerytury z systemu państwowego (ZUS) ucierpią owszem ale nieznacznie, natomiast zobowiązania wynikające z obligacji zostaną zmasakrowane niemal jak rynek akcji. Państwo wpierw zrezygnuje ze zwrotu pożyczek dla prywatnych korporacji - i słusznie, tchórzliwość polityków tym razem zagra na korzyść zwykłych obywateli - a dopiero potem zredukuje emerytury ZUS w obawie przed rewolucją - jak to się stało w Grecji. To jest ostateczny i zweryfikowany doświadczalnie dowód na to, że obligacje są mniej bezpieczne niż tzw. "wirtualne" zapisy na koncie w ZUS! kuriozalne nieprawdaż? Mało? To spójrzcie na przykład Chile (mają niemal identyczny model OFE jak w Polsce tyle że dłużej) - 30 lat "inwestowania" przez OFE skończyło się stratą 60% kapitału i 2/3 emerytów OFE-owskich musi korzystać z opieki społecznej żeby nie umrzeć z głodu. Takie interesy robi społeczeństwo na rynku kapitałowym! My mieliśmy być następni.