Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Buractwo.

Ilość postów: 26 | Odsłon: 2714 | Najnowszy post
  • Buractwo.

    Niedawno w jednym z zakładów pracy usłyszałem monolog skierowany do pracowników przez osobnika płci męskiej : weśta w kuńcu zróbta to ,a puzni idzta dopiero na przerwe(oryginał wypowiedzi 100%).Kiedy zapytałem ,kto to jest,w odpowiedzi usłyszałem ,że to kierownik,inzynier po wyższych studiach.Bez komentarza.

    Gość
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Buractwo.

      Czasami nie da się inaczej, aby zrobiono coś i zrozumiano.

      Gość_Laura
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: Buractwo.

      no i co z tego?? Jak z niego fachowiec dobry, to może i w suahili mówić.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 5

      Odp.: Buractwo.

      Ha ha od razu pomyślałam o kimś kogo znam. To inżynier po wyższych studiach, który pracuje w pewnym miejscu już z 6-8 lat. Jest kimś w rodzaju brygadzisty (dochodził do tego ciężką pracą i zaangażowaniem, na początku pracował na równi z innymi).

      A pomyślałam o nim dlatego, że kiedyś wspominał, że mężczyźni, z którymi przyszło mu pracować to dość specyficzna grupa. To osoby starsze od niego (czasami i starsze od jego rodziców), spora część pochodzi z obszarów wiejskich. Jednym słowem, spora część tych osób, to ludzie prości (używając tego określenia nie mam zamiaru nikogo obrazić). Sam przyznał, że udzielają mu się takie "burackie" (wg autora) odzywki od pracowników, bo z nimi tak właśnie trzeba rozmawiać (chociażby po to, by czuli się bardziej równi z "przełożonym")

      AMEN

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Buractwo.

        no i co z tego, bynajmniej atmosfera jest rozluźniona a nie taka sztywna

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Buractwo.

          A "puzni" słyszałeś przez "ó" czy "u"?

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 9

      Odp.: Buractwo.

      A skąd wiesz że mówił puźni przez u a Nie ò

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Buractwo.

        I juz stałes nie mniej wiarygodny, Ty na pewno to słyszałeś?

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Buractwo.

          Ja słyszałam tak:

          "Kulosy ci powyrywam i łapy połamię" -

          - dla mnie przebój roku !

          Nie wiedziałam, co niektóre wyrazy oznaczają,ale znajomy mi przetłumaczył.

          Pozdrawiam znajomego z woj.łódzkiego

          Gość_znajoma
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Buractwo.

            verte

            Nie wiem,czy nie pomyliłam szyku słów,być może było tak:

            "Kulosy ci połamię i łapy powyrywam",już nie pamiętam dokładnie.

            Jeśli było odwrotnie,czyli,tak przepraszam autorkę złotej myśli.

            Gość_znajoma
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 13

      Odp.: Buractwo.

      czemu buractwo, też czasami tak mówię :)

      Gość_m
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Buractwo.

        nie buractwo a gwara regionalna, na śląsku jak mówią? a w górach?

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 15

        Odp.: Buractwo.

        znajoma ale to "normalne" powiedzenie juz wiele razy zasłyszane:) "kulosy" to nogi :) nawet w lekturach się to słowo przejawiało (stara polszczyzna) łapy- ręce

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Buractwo.

          Otóż to,punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

          Jeśli "słownictwa - buractwa" używa szef - jest to gwara regionalna,staropolszczyzna etc.

          Jeśli "słownictwa-buractwa" używa pracownik,czyli podwładny,jest to nazywane: buractwem,wieśniactwem,prostactwem itd

          Gość_znajoma
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Buractwo.

            A moim zdaniem to szef na poziomie.Powiedział tak aby pracownicy zrozumieli i udało mu się. Super psycholog , dostosowuje się i ma wtedy posłuch.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Buractwo.

              Tak cię nauczono mówić o innych ludziach,mnie w domu wychowywano inaczej.

              Jednak z różnych domów pochodzimy....

              Burak dla mnie był i jest warzywem, jest cukrowy i ćwikłowy,tylko tyle.

              Nie szanujesz człowieka ze wsi mówiącego gwarą,ciebie też nikt nie będzie szanował.

              Nie wiem,czy wiesz o czym mówię.

              Poczytaj proszę autorze wątku i "szef na poziomie" (bardzo niskim)ciekawy felieton na interesujący cię temat ,przemyślcie i wyciągnijcie wnioski:

              http://alexba.eu/2008-11-19/rozwoj-kariera-praca/kurwa-i-dupa-nie-sa-cool/

              Gość_znajoma
              Zgłoś
              Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 22

          Odp.: Buractwo.

          Nie kulosy,ale poprawnie kulasy - jeśli chcesz udawać,że znasz gwarę.

          http://www.sjp.pl/kulasy

          Gość_polonistka
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

      Odp.: Buractwo.

      Po prostu pan inżynier rozmawiał z burakami w ich języku.

      Burackim.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
2 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -