*** od razu zaznaczam, że celem tego posta nie jest rozpoczynanie kolejnej dyskusji nt. katastrofy smolemnskiej !!! ***
Ale czy wiecie, że kilkudziesięcioletnia, do tego złamana, brzoza rośnie w tempie 6 metrów na rok ???
Tak uważa jeden z większych dendrologów (specjalistów od drzew), który od czasu do czasu zajmuje sie również pisaniem arytkułów do gazety wyborczej.
jeśli nie wierzycie - to przeczytajcie link (w następnym poście).
A poniżej riposta forumowicza gazety. Niby proste, ale daje do myślenia:
"O brzozie.
Jak znany dziennikarz będzie pisał artykuły na poziomie średniej wypowiedzi anonima z Forum, to ja pesymistycznie podchodzę do sprawy przekonania ludzi mających wątpliwości na temat Smoleńska.
Skąd te informacje na temat szybkości wzrostu brzozy? Sugeruje Pan, ze brzoza jest w stanie urosnąć nawet 2 m. w ciągu roku. Nie neguje, ale ja znalazłem dane w Internecie z których wynika,ze to drzewo rośnie średnio 05. metra w skali rocznej, a im starsze tym dużo wolniej.
Nie jestem fachowcem, wiec nie sposób mi ocenić wiarygodności tych danych, ale je przytoczę.
Rożnica miedzy nami jest taka, ze ja- amator- staram się podać jakieś konkrety, a Pan, zawodowy dziennikarz, lekceważy czytelników podając liczby bez pokrycia( no bo każdy się uczył na lekcji biologi w 5 klasie,ze drzewa rosną) Przecież nie jest żadną trudnością dla profesjonalisty, zasięgnąć wiarygodne informacje od jakiegoś dendrologa w Warszawie.
Oto konkretne informacje o brzozie:
"W pierwszym roku rośnie wolno, od 2-3 roku bardzo szybko. Kulminację przyrostu wysokości na dobrych glebach osiąga w wieku 10-15 lat, na słabych w 20-25 roku. Od 60 roku przyrasta tylko na grubość. Dożywa do 90-100 lat, rzadko 120. Brzoza brodawkowata może na dobrych glebach osiągnąć 25-30 (35) m wysokości i pierśnicę do około 50-60 cm (Materiały ETH, Mayer 1977)."
W ciągu pierwszych 10 lat brzoza osiąga wysokość 5.7m.
Po 20 - 11.3
Po 30 - 15.5
Po 40 - 19.0
Po 60 - 23.8
Po 80 - 26.8
Z tego wniosek, ze na początku brzoza rośnie około 0.5m. na rok, a później im starsza tym wolniej.
Miedzy rokiem 60, a 80, czyli w ciągu 20 lat przybywa jej 3m, czyli średnio 15 cm. na rok.
Jest prawda, ze im starsza tym szybciej wzrasta jej średnica. Niestety na tej stronie z której czerpie te dane nie ma informacji o średnicy tylko o wzroście pierśnicy, ale z tych danych można obliczyć wzrost średnicy drzewa.
Cytuje raport Millera: "...samolot zderzył się lewym skrzydłem z brzozą o średnicy pnia 30-40 cm,.."
Wynika z tego,ze średnica drzewa była mierzona na oko, a prokuratura użyła przyrządu mierniczego podając konkretna liczbę - 52 cm...* Jeśli można to było zrobić po prawie 3 latach to o wiele łatwiej było to osiągalne zaraz po katastrofie.
I najważniejsze. Pisze Pan o różnych czynnikach od których zależy szybkość wzrostu drzewa, ale nie nadmienia Pan najważniejszego, a mianowicie, ze brzoza była złamana, czyli jej wzrost zarówno w górę jak i w szerz był diametralnie spowolniony( korona drzewa do część drzewa od której w głównej mierze zależy wzrost )
Pisze to wszystko nie po to , aby zanegować raport Millera, bo sam nie wierzę w teorie zamachu.
Piszę to, aby uzmysłowić wszystkim, ze tam po drugiej "stronie rzeki" , tam w tym tłumie wątpiących, są tez ludzie inteligentni i to do nich przede wszystkim trzeba dotrzeć i to ich przekonać.
Niestety nie takim pisaniem, bo te banały odnoszą wręcz przeciwny skutek. JAk to mowila moja babcia: to woda na młyn dla reakcjonistów.
* Choćby z tej liczby - 52 cm. można wysnuć wniosek jak stare było drzewo. Jeśli ma 52 cm. na wysokości
7.5 m. to ma jakieś 55 cm na pierśnicy, czyli wiek drzewa to powyżej 60 lat, ale w takim wieku brzoza rośnie w górę 15 cm na rok( nie złamana !)"
upps :) oczywiście mowa o 6 metrach w ciągu 3 lat.
co nie zmienia ogólnej wymowy artykułu - 2 metry na rok.
ok, pismen, nie gniewaj sie, sam dobrze wiesz, że człowiek czasem szybciej pisze niż myśli :)
kto mówi o jakimś TMT ?
jeśli już, to o TNT - co podobno jako były chemik powinieneś dobrze wiedzieć... chyba, że chodziłeś do jakiejś innej szkoły.... no, chyba, że też się przejęzyczyłeś...
ale do rzeczy: żadne TMT, żadna katastrofa, mnie kompletnie nie interesuje.
Natomiast to, co rzuca sie w oczy - kolejny "autorytet" zabiera głos w sprawie, która jest teraz najmniej istotna - ale co tam, podgrzewamy atmosferę dalej.
A tu - ciąg dalszy zamieszania informacyjnego:
Prokuratura prostuje: Brzoza w Smoleńsku była złamana na wysokości 666 cm, nie 770:
.
To jak ci biedni ludzie mają sobie wyrobić zdanie na jakikolwiek temat ?
A może chodzi o to, żęby tak im zmącić umysły, żeby sami nie wiedzieli co się do nich mówi ?
No - i zgodnie z tradycją, już mamy pod w/w atrykułem ofensywę godną tej spod Stalingradu.
Różnej maści "postępowcy" zdążyli już zmieszać z błotem wszystkich, którzy zaczynają się już gubić w potoku wzajemnie sprzecznych informacji przekazywanych od tzw. czynników oficjalnych.
No to przytyczek (akurat zasłużony) dla Macierwicza, a to jakieś wspomnienie Natanka, w innym miejscu jakiś dowcip o moherach....
Nikt nie zapyta: po co wogole przekazujecie tego typu informacje ? czemu to ma służyć ?