przed zapędami "mięsiarzy" z kół łowieckich
O to pytaj miłośników strzelania do wszystkiego co się w polach i lasach porusza.
Jadać mięso to nie to samo co polować na żywe mięso
To myślisz, że to mięso, które jesz to z padliny się robi?
Mogą tak mówić ci co ich ten problem nie dotyczy.
Jakby tobie na podwórko właziły codziennie dziki to byś inaczej śpiewał... To nie jest gatunek chroniony, a dorosły dzik może być niebezpieczny, więc nie ma ich co bronić.
Nie moge wyjsc na spacer wieczorowa pora (teraz juz szybko robi sie ciemno), bo raz wyszedl mi dzik i teraz juz sie boje. Dwa razy wjechalabym w takiego samochodem. Przylaza pod plot w ryja. Zdecydowanie jestem za zmniejszeniem ich populacji.
Mieszkając w lesie trzeba się przyzwyczaić. To ty jesteś na ich terenie
Dzików i lisów jest za dużo a że nie mają naturalnych wrogów i mnożą się na potęgę zwłaszcza lisy od kiedy są szczepione.
Myśliwi tak bardzo się nie kwapią strzelać ani do lisa ani do dzików,nie wiem jak jest teraz ale kiedyś musieli jeszcze opłacić badania a to wszystko kosztuje.
Nie każdy z nich oddaje mięso na skup ale to duże ryzyko włośnica jest na całe życie gratis.
Co do lisów, to się zgodzę. Dziki natomiast, pozyskiwane są stosunkowo chętnie, badane są zawsze (zwłaszcza te "idące" na skup- jest to w gestii odkupującego od Koła), ponieważ sam myśliwy wykorzystuje mięso:)