Zacofany jesteś, zero szacunku masz do kadry. My niewyobrażaliśmy sobie naszej studniówki bez nauczycieli i nikt nikomu nie wygarniał, że jedli i pili. Ale cóż, ja żyłem w innych normalnych czasach, kiedy mieliśmy szacunek do nauczycieli, do siebie. Przynajmniej mam wspomnienia na całe życie i nawet po kilkunastu latach od skończenia szkoły średniej potrafię się zatrzymać na ulicy i porozmawiać ze swoimi dawnymi nauczycielami.
Mój Boże, co to za czasy? Chodziłam do Broniewskiego, dobrych parę lat temu. My chcieliśmy żeby nasi pedagodzy uświetnili studniówkę swoją obecnością. Co to za polonez bez nauczycieli.Chcieliśmy żeby na nas patrzyli i podziwiali. Słyszałam wiele pozytywnych rzeczy od swoich nauczycieli, do tej pory miło ich wspominam. A co do poczęstunku, to rodzice finansujący całą imprezę zapraszali szczerze i z calego serca wszystkich gości. Takie imprezy pamięta się całe życie i potem wraca wspomnieniami, a szkolna hala gimnastyczna w Broniewskim jest fantastyczna i wspaniale się na niej bawiliśmy. Przy dekoracji też mieliśmy zabawę.Nie rozumiem dlaczego obecna dyrekcja wyprowadziła imprezę ze szkoły.
z tego co się orientuję to dyrekcja nie miała tu nic do powiedzenia to rodzice tak zadecydowali, niestety.
Nauczyciele już nie chodzą na studniówki z przyjemnością, to przykry obowiązek wychowawcy - jak tu można się miło bawić jak słyszy się na jakie koszty naraża się uczniów.W tym roku nie mam klasy i na szczęście nie muszę "zaszczycać" nikogo swą obecnością. A swoją drogą, gdy miałam własną studniówkę to zapraszało się grono pedagogiczne z radością a czasy też nie były przecież łatwe.
Sama miałam studniówkę w sobotę właśnie w Dworku, powiem, że bardzo fajnie wszystko zrobione, jedzenie pyszne, zespół grał ok, mimo że robił zbyt częste przerwy. Obsługa w porządku. Co do nauczycieli to dlaczego każdy tutaj odnosi się z takim brakiem szacunku? Moim zdaniem obojętnie czy studniówka jest w szkole czy nie nauczyciele powinni być, ponieważ to oni przygotowują nas 3 lata do najważniejszego egzaminu w życiu i z nami się bawią, cieszą na balu. Uśmiechali się do nas na polonezie, wspierali słowem, tańczyli i zachowywali się naprawdę świetnie. Koszty nie wiem czy tak bardzo są większe od tych jakby odbyło się to na hali szkoły. Catering, balony, dekoracje, obrusy i inne elementy ... A nas nie obchodziło dekorowanie sali w Dworze, wszystko zrobiono za nas i wyszło cudownie.
heh, zespół więcej siedział niż grał bo układ miał...z kim każdy wie hehehe
Faktycznie, żeby za parę płacić 500 zł to naprawdę kosmiczna cena. No, ale to dla usługodawców czas żniw bo jak widać rodzice swoim dzieciom niczego nie żałują i na wszystkie fanaberie się zgadzają.
Rok temu miałam studniówkę w szkole, w moim roku tylko Bronek tak zdecydował. Sporo ludzi było przeciwnych, w tym ja. I miałam rację. Sala może i była dekorowana, ale mata ochronna była żółta, łączona żółto-czarną taśmą, co na zdjęciach i na filmie wygląda okropnie i kiedy oglądam, żeby sobie wspomnieć mam wrażenie, że to nie żadna studniówka, tylko jakaś zwykła potańcówka. Nie mówiąc już o tym, że na sprzątaniu sali nie było tłumów, bo mało komu chciało się przyjść i pomóc.
Wtedy też myśleliśmy o Nowej Słupi, ale uprzedził nas ekonomik (nie przypominam sobie, żeby wtedy były takie dyskusje jak ta), a cena wynajęcia czy to sali w Nowej Słupi, czy sali gimnastycznej w szkole, z tego co pamiętam nie różnił się tak bardzo, więc koszty nie byłyby dużo większe, jednak zdecydowała, moim zdaniem, mniejszość tak szanująca tradycje.
obniżą się koszty jak nie zaprosi się nauczycieli, a jak jeszcze nie prosić osób towarzyszących bo przecież one mają również darmową wyżerę i picie i to jeszcze jakie , to topiero będzie tanio, a osób towarzyszących to jest sporo
Więc niech uczniowie nie zapraszają nauczycieli, którzy wcale się tam nie pchają, studniówka to masakra, uczniom brak kultury osobistej i obycia, a wszystko wynosi się z domu, nie znoszę studniówek, jak mam klasę to idę, ale zawsze się czuję niekomfortowo, uczniowie powinni sobie robić bal dla siebie i nas w to nie angażować.
500zł to kwota podstawowa, samej imprezy: lokal, jedzenie, fotograf, kamerzysta, a nie strój, buty, fryzjer, makijażystka. Te kwoty są różne i już jak kogo stać, może być to 100 zł a może i 1000zł.
Z fajnej imprezy jaką kiedyś w szkole była studniówka zrobili wesela, na których nieźle zarabiają domy weselne hehe
Zgadza się. Dworek w Nowej Słupi to świetne miejsce i wszystko na wysokim poziomie, ale sala do tańczenia, to nieporozumienie. Tam może tańczyć ponad 100 osób jednocześnie, ale nie ponad 300, jak na studniówce. Ekonomik z tego powodu zrobił tam tylko raz i potem już się nie pchał.
Jeszcze zdjęć nie ma :) Musimy poczekać.
Studniówka udana. A hala w Broniewskim i ta żółta mata, przepraszam ale jest paskudnie i cieszę się, że wyszliśmy z inicjatywą lokalu.
Zespół siedział, fakt. Układziki były ;) nie wchodźmy w szczegóły. Pozdrawiam
Sama byłam obecna przy organizacji studniówki i doskonale wiem, że cena lokalu a hali w szkole nie różniła się wcale. Przeanalizowaliśmy to wiele razy. Z ta różnicą że w Dworze mieliśmy wszystko pięknie przygotowane, na najwyższym poziomie, jedzenie, dekorację, piękny pokaz sztucznych ogni. To jeden z najlepszych wieczorów w życiu i uważam, że nikomu nic do tego czy chcieliśmy mieć w lokalu czy w szkole jeśli ceny się nie różniły. Czasy się zmieniają i jak widać starsze roczniki mają inny pogląd na ten temat, ale należy się z tym pogodzić, a nie krytykować wszystko co jest inne. Świętokrzyski Dwór na najwyższym poziomie, zabawa była świetna, dojazdem nie musieliśmy się martwić (był w cenie, która nie różniła się od cen w Redzie, który jest na miejscu).
A jeśli chodzi o nauczycieli to kompletnie nie rozumiem jak można tak mówić. To jest studniówka, impreza uczniów, rodziców i nauczycieli, a nie jakiś sylwester czy inne potańcówki. Jedna w życiu i ze specjalną oprawą.
Myślę, że ta w Broniewskim była w tym roku najlepsza w mieście! :D
Nie rozumiem jak mozna nie zaprosic nauczycieli, ktorzy przez trzy lata przygotowuja nas do matury. Dla mnie bardzo wazny byl usmiech mojej wychowawczyni podczas naszego poloneza i bardzo sie ciesze, ze byla. Jestesmy bardzo zzyci ze soba i nie wyobrazam sobie tak waznego dnia bez niej. Po za tym to nie tylko uczniowie i rodzice tak zadecydowali, poniewaz dyrektor nie wyrazil zgody na odbycie sie studniowki na sali. Po ubieglorocznych wydarzeniach nie bylo mowy o studniowce na hali. Bardzo sie ciesze, ze mialam studniowke w dworku.