A podobno jedna pani profesorka, nie powiem od czego - zjadła podwójną porcję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No właśnie chcieliśmy w Hilton mieć studniówkę zamiast w Dworku, ale nie pykło ;C
To dobrze . Znaczy że jej smakowało.
Dzisiejsze studniówki nie mają już niestety tego pięknego klimatu. Powinny odbywać się w szkołach bo to ma swój urok. Imprezy w lokalach będą jeszcze nie jeden raz w życiu. Na balu we własnej szkole byłem tylko raz w życiu i są to piękne wspomnienia. Szkoda, że teraz z tego się rezygnuje. Nie każda moda jest dobra.
Chyba z sukienką, fryzjerem i kosmetyczką. Nie kosztowała 500 zł za parę.
To prawie to samo co N.S.
Czytając te wątki, tęsknię za czasami, gdy internet był w powijakach, gdy trójki klasowe organizowały catering w sali szkolnej. Sami dmuchaliśmy balony i stroiliśmy salę. Gdy brakowało do naszego "bunkru" zrzucaliśmy się i kupowaliśmy balony w papierniczym na Sandomierskiej. No i ten widok nauczycieli, którzy do tej pory zasadniczy i poważni brylowali na parkiecie. I nikomu nie przyszło o głowy, żeby komuś wypominać darmowe żarcie, tym bardziej, że kilku uczniów ze względu na słabe finanse nie zapłaciło grosza.
Tak, absolwencie. Masz całkowitą rację. Studniówka poza szkołą to zwyczajna wiocha. To w końcu bal szkolny, a nie knajpiana potańcówka.
Ja pamiętam, jaką świetną zabawą bylo strojenie sali, dekorowanie. To były świetne chwile. Nastroje na luzie, wspaniała atmosfera. Studniówkę miałam w 1986r, w szkole, w III LO im. W. Broniewskiego. Pomimo białych bluzek i bez cateringu zabawa była świetna. Pozdrawiam wszystkich z tamtych lat!
Popieram gościa absThm w 100%
ja też popieram gościa absTHM w 100% tym bardziej ,ze ja też abs THM rocznik 87
To może zaprosić nauczycieli tylko na część oficjalną. Obejrzą poloneza, wysłuchają przemówień, podziękowań, dostaną kwiatki i wynocha do domu. Tańce, jedzenie i picie tylko dla uczniów. W ten sposób obniżą się koszty i młodzież nie będzie pilnowana w kwestii alkoholu. Nauczyciele chcą się bawić? Niech sobie sami zorganizują imprezę.
a ja tam wspominam swoją w szkolnej sali gimnastycznej, którą sami "ubieraliśmy" i było śmiechu co niemiara i na niej ćwiczylismy poloneza - to były żarty i chichy po pachy - to był klimat, anie tam Gromady Hiltony I Słupie...
Dla nauczycieli będzie to bardziej komfortowe rozwiązanie…. Po co później wypominać im darmowe żarcie….
nie zapraszac nauczycieli i poloneza tez przygotowywac poza szkola
Jak zapraszacie gości na imprezę swoją jakąś to każecie im płacić ?
Gościu z 14:51 popieram Twoje słowa w 100 procentach.
Jeśli ktoś kiedyś pracował jako nauczyciel, to wie, że na studniówkę nie idzie się po to, żeby za darmo "nażreć się i napić" - jak to określacie. Dla prawdziwego nauczyciela uczniowie są jak własne dzieci i on po prostu chce cieszyć się razem z nimi tą piękną uroczystością, obejrzeć poloneza wykonaniu swoich wychowanków i razem dobrze się bawić w atmosferze poza lekcyjnej.