Czy ciezko jest na wf'ie ? :) pytam z ciekawosci . Jetescie zadowoleni z rekrutacji ?
w-f jest super bo tu uczą super wuefiści
hahahahaha no trzymajcie mnie,ciężko na wfie w liceum ogólnokształcącym, w którym nie ma klasy sportowej, chodziłam do Broniewskiego, tragedia! kazali biegać dookoła boiska! KATORGA!!
Jest wystarczająco:) Czasami biegamy całą godzinę na bieżni, czasami jak poprosimy gramy w tenisa stołowego. Jeśli ćwiczysz regularnie, nie olewasz to nawet przy słabych ocenach z zaliczeń możesz mieć pozytywną na koniec:)
Rekrutacja słabo, bo miały byc utworzone 2 klasy bio-chemu jak zawsze a jest tylko jedna i dużo zdolnych uczniów poszło do innych szkół. Brakuje u nas w mieście lekarzy a jak młodzież chce się kształcić to im się zabiera klasę. Szkoda.
Oj błędy w logice dostrzegam i to poważne. Nie udało się utworzyć drugiej klasy bio-chem, czyli nie było wystarczająco dużo kandydatów. Wniosek jest prosty - małe jest zainteresowanie takimi klasami w Broniewskim (być może przez niski poziom), więc sporo zdolnych uczniów WYBRAŁO inne szkoły. To to, że inni poszli do innych szkół było PRZYCZYNĄ tego, że nie utworzono drugiej takiej klasy, a nie na odwrót. Jeśli natomiast ktoś się NIE DOSTAŁ do tej jednej klasy, to ja nie pisałbym, że o nim jako zdolnym uczniu skoro nawet nie załapał się na próg minimalny. Zapamiętaj sobie, że zdolni szkoły wybierają. Ci którzy się do nich nie dostają zdolni nie są.
I chciałbym jeszcze przypomnieć, że jesteście z pokolenia niżu demograficznego - największego w powojennej historii Polski. W tych czasach likwiduje się nie tylko klasy ale także całe szkoły. O co więc to halo, że nie będzie jednej klasy?
oto chodzi ,że było na tyle kandydatów aby utworzyć dwie klasy i zainteresowanie tymi klasami w broniewskim jest bardzo duże, wejdz na nabór a nie pisz bzdur. Wielka szkoda dla tych co odpadli.
Gość z 12:06 nie zna wszystkich faktów niestety. Kandydatów było na pełne 2 klasy i co roku były zawiązywane 2 klasy biologiczne w Broniewskim. Z jednym zgoda- zdolni z wysoką punktacją poszli do Chreptowicza albo Staszica. Reszta przeniosła się na mniej popularne kierunki.
Przez zlikwidowanie jednego oddziału pewnie pracę straci kilku nauczycieli i tego żal, bo zdolni uczniowie są zawsze z otwartymi rękami witani w szkołach i na pewno sobie poradzili.
Minimum do:
biol-chemu to 134.8 pkt
pol-hist-wos-obcy 69 pkt
ang-biol-pol-obcy 40.4 pkt
mat-chem-fiz 59.4 pkt
niż niżem a na biochem z marną punktacją się nie dostaniesz
Strasznie niskie progi na pozostałych trzech klasach. Czy oni w ogóle zdali egzamin gimnazjalny?
Przestań żreć czipsy i wyjdź czasami z domu, to żaden w-f nie będzie dla Ciebie ciężki. Co się z wami ludzie porobiło, że najważniejszą sprawą dla młodych ludzi jest to, żeby na w-fie nie było ciężko? Jeszcze kilka lat temu każdy z niecierpliwością oczekiwał na w-f, na którym, mógł się wyżyć i odreagować, każdy biegła i skakał ile miał sił, a po lekcjach jeszcze szedł na boisko grać w piłkę do wieczora. Krócej mówiąc - im więcej wysiłku tym się każdemu bardziej podobało. Teraz dzieci od małego siedzą przed tymi komputerami, obżerają się nie wiadomo czym, brzuch rośnie, wzrok słabnie, sprawności fizyczna spada, kontakty z ludźmi ograniczają się coraz bardziej, a życie towarzyskie zanika. Efekty tej niechęci do w-fu i ogólnego rozwoju fizycznego będą widoczne już za kilka lat, kiedy te pokolenia życiowych inwalidów będą wchodziły w dorosłe życie. Wtedy będzie problem z lataniem po urzędach z wielkim brzuchem przez jedzenie fastfoodów, za to trzeba będzie się jeszcze dodatkowo nalatać do lekarza, bo brak jakiegokolwiek treningu w dzieciństwie i młodości osłabi organizmy, osoby które unikają w-fu zauważyłem, że mają sporo kompleksów, są bardziej zamknięte i mniej towarzyskie. Nie wyobrażam sobie jak taka osoba będzie później mogła pracować z innymi ludźmi. Nawet o dobry wypoczynek w gronie znajomych czy jakąś imprezę może być ciężko jeśli nie ma się znajomych i życia towarzyskiego.
chcesz wiedzieć co się dzieje? problem jest z nauczycielami bo nie ważne czy dzieciak ćwiczy czy nie... ważne żeby przebiegł określoną ilość metrów w określonym czasie lub rzucił na określoną ilość metrów piłką lekarską inaczej grozi jedynka.. a niestety nie wszyscy mamy takie same uwarunkowania jeden ma długie nogi jeden krótkie jeden szybko biega a inny wolno i problemem jest to że nie liczy się czy ćwiczymy tylko w jakim czasie to robimy bo mimo naszych starań z zaliczeń możemy dostać 1. Tu trzeba zmienić system oceniania tak aby liczyła się wyłącznie aktywność na zajęciach wtedy wzrośnie zainteresowanie. W mojej klasie pełno było zwolnień przez surową nauczycielkę która pilnowała tych wszystkich głupich zaliczeń i niestety ludzie robili to ze strachu przed słabą oceną końcową na świadectwie
Według mnie w ogóle nie powinno być ocen z w-f'u. Wystarczyłoby tylko żeby być na zajęciach i aktywnie w nich uczestniczyć. Oceny są bez sensu z powodów, które podał już wcześniej gość 14:06 z którym w pełni się zgadzam.
najlepsze są te panny co niby na wf strasznie chore za to w weekendy momentalnie im przechodzi na wiejskich dyskotekach
Gość z 11.58 Zgadzam się w pełni!!! Młode dziewczyny zapasione w legginsach, ale z piwskiem i paką chipsów w ręku, a potem wpisy na forum "nie mogę znaleźć chłopaka, młodzi chłopcy z sadłem i zadyszką i ranami na udach bo tłuszcz przeszkadza w chodzeniu! Tak, macie rację, unikajcie wf-u! Niech to będzie nawet bieganie w kółko, ale lepsze niż żarcie na potęgę i siedzenie przed komputerem!