Jedni wolą bratki inni tulipany a jeszcze inni żonkile. Bratki wyglądają pięknie. Mnie się podobają. Można je wyhodować za grosze. Kolorowo i wiosennie. Ludzie mają pracę przy nich a nie stoją przed bankiem żywności czy mopsem stoją.
Cha cha idac twoim tokiem rozumowania mozna, sadac na terenach inwestycyjnych bratki zlikwidowac bezrobocie w Ostrowcu.
Nie zrozumiałeś o co chodzi 07.11.
Nie zaraz bezrobocie. Kilka osób jednak uzyska źródło utrzymania.
Serio uważa ktoś, że sadzenie kwiatków i potem podlewanie ich to dobry kierunek rozwoju gospodarczego miasta?
Chyba to efekt tych kursów florystycznych :)
Ciekawe czy ludziom w Starachowicach przeszkadzaja żonkile na rabatkach.
Absolutnie. To droga, która pidlega starostwu.
22:57 słowa ćwok to poszukaj w dowodzie osobistym przed nazwiskiem swoim
Wracając do meritum byłoby i śmieszne i straszne gdyby wyborcy dawali się ciągle nabierać na np. bratki, baseny czy Browar.
To takie troszkę meritum - sreritum. Dostajesz chociaż kasę za te posty?
Nooo bez nerwacji, bo żyłka .... peknie.
A co do kasy - to dla hobby.
To na co mają się nabrać ? Na plakietkę PIS w klapach marynarek lokalnych działaczy. Na sztuczną nagonkę na prezydenta wszędzie tam gdzie jest pozorna anonimowość ?
a na co mamy się nabrać? już patrzeć nie możemy na te pisowskie mordy, które udają świętych i leżą prawie krzyżem w kościołach, aby podlizać się naczelnikowi Polski, a po mszy knują plany jak tu zniszczyć konkurencję?
Na złodziei i przestępców pokroju Dubienieckiego?
Na bezwstydne, puszczalskie ladacznice, które mają 3 dzieci, każde z kim innym?
Musisz być bardo nieszczęśliwy postkomunisto. Pewnie twój status materialny pogorszył się i psychika siada. Może dawny SB-ek?
Nie widzę związku. Urodziłem się 15 lat po stanie wojennym. Czy jestem postkomunistom? Nie sądzę. Ststus materialny ok, ja pracuję, zona również. Co prawda w Kielcach, ale zarobki na tyle dobre, że opłaca się wydawać na paliwo kilkaset zł.
Gosciu 21:51 nigdy nie wiadomo kiedy kto komu rogi przyprawi ....
18:29 wolę bratki, baseny czy Browar niż msze i przegrane sprawy w sądzie.