My Polacy mamy dosc swoich problemow i powinnismy zajac sie swoimi sprawami a jest ich wiele. Kazde panstwo powinno w miare swoich mozliwosci dzialac w sytuacjach trudnych-kryzysowych,a jezeli nie to wtedy zwrocic sie do sasiadow o pomoc.
Na Sycylii brakuje żywności bo przewoźnicy strajkują z powodu wysokich cen paliwa. U nas też w przyszłym tyg pierwszy strajk - na A4 kierowcy mają się wlec 40km/h. Myślę że to dopiero początek takich akcji w Polsce. Przewoźnicy też już zapowiadają strajki więc wszystko możliwe.
Ja tam wcale nie strajkowałbym , gdyby benzyna była po 7zł/litr , ani żywność relatywnie droższa , gdybym zarabiał tyle co średnio zarabia Włoch czy Grek czyli 1600 euro miesięcznie .
Pracowałem kiedyś w Italii i zauważyłem, że "makaroni" na zakupach nie porównują co jest tańsze o tych parę cencików, tylko kupują to, co uważają za dobre i co im odpowiada. Ceny (rok 2008) były mniej więcej podobne do naszych, paliwo może parę groszy droższe, ale wino i piwo ( w promocji w końcu jestem Polakiem, więc tylko PROMOCJA!) sporo tańsze niż u nas. A zarobki sami wiecie.
Ale do tematu. W Polsce nie podaje się wiadomości o sytuacji na ulicach miast w Italii, Hiszpanii, Portugalii, Grecji czy innych, ponieważ mogło by i Polakom przyjść do głowy postępować podobnie. Polecam CNN i BBC tam czasem bywają wzmianki na ten temat. Niestety po angielsku.
No ale jak byś zarobił 1600 euro to Tusk cię wyleczy z nadmiaru pieniędzy podatkami,a paliwko byłoby po 16 zł. no i koło się zamyka.
Nie można przeliczać w ten sposób, bo 1600 euro to dla Greka czy Włocha to jak dla nas 1600 zł. Nie można przrmnażąć razy 4,3zł bo to jest głupota. On tam płaci też w euro, więc jeśli chleb płaci 2 euro - toprzelicz wychodzi 9 zł, 1 l benzyny tam teraz też 2 euro. To trzeba liczyć 1euro=1zł. My żyjemy za złotówki a oni za euro. Więc policz za mieszkanie płacisz tam 500 euro, gdybyś to przeliczył jak tę pensję to włosy rwać z głowy. Więc pamiętaj, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
Po pierwsze litr benzyny we Włoszech nie kosztuje 2 euro i dlaczego mamy to przeliczać 1:1 . Jedynie co się zgodzę to z chlebem chociaż 2 euro to też jest mocno naciągnięta cena , ale akurat chleb dla Włocha nie jest produktem o takim samym znaczeniu jak chleb dla nas .
Jednak większość cen w tym paliwo gdzie faktyczna cena to około 1,5 euro jest bardzo zbliżona do naszych cen i jak porównać 1600 euro Włocha do naszych pieniędzy ?
Ale idąc tokiem myślenia gościa z 11:24 gdyby zastosować przelicznik 1:1 Włochom czy Grekom to mamy gwarantowaną wojnę , bo oni nie są w stanie żyć za takie pieniądze jak my potrafimy i musimy .
No właśnie, że jest teraz 2 euro - 1,99. W wakację płaciliśmy 1,78 Nie jest porównywalna. Jedź na wczasy to zobaczysz. Lody, owoce wędlina a nie wspomnę o hotelach to nie na nasze kieszenie, bo wszystko mnożysz razy na biedę 4 zł. Porównywalna jest pizza. Jeśliby ceny były porównywalne to można by tam jeździć co roku, bo wtedy nie byłoby różnicy tu płacić czy tam. Gadasz głupoty. Wiele pensje chciałoby mieć w euro a płacić jak teraz w złotówkach. To tak nie działa. A do cen mieszkń się nie odniosłeś, prądu, gazu.
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
Do gościa z 11:24. W Italii byłem co prawda parę lat temu-2008r. Benzyna wtedy kosztowała 1,2 - 1,3 euro. Euro kosztowało 3,36 pln. NIe sądzę jednak by, aż tak podrożało paliwo. Fakt, chleb był droższy niż u nas, ale nie aż tak bardzo.Dobry obiad dla trzech osób w w przyzwoitej restauracji (przystawka, danie główne, dwie butle wina, kawa+ deser) 60-80 juros. To wychodziło jakieś 200-250pln. Rozmowy do Polski chyba taniej wychodziły niż od nas do Italii.
, tylko że. nasz rząd rozwiązuje problemy podwyżkami podatków i niedługo żeby się utrzymać będziesz musiał uciec w szarą strefę, albo już tam jesteś.
Strajk dowodzi, ze nowy rzad wloski zaczal faktyczne reformy i domus cos zabral - jeszcze niedawno niektorzy deklarowali, ze nie nalezy Wlochom pomagac a teraz ubolewaja, ze cos zaczynaja sami reformowac.
Temat zasadniczo założony by podburzyć ludzi ,strajki wiele nie dadzą już prędzej atak kamikadze na ruskich najlepiej Ci co to robią poszaleją w pierwszej linii ;) .
Ropę kupujemy od ruskich za tyle ile tamci zażądają i za wiele nie podskoczymy chyba ,że znajdziemy własne paliwa .Gdybyśmy zarabiali 1600 Euro na rękę to firma w której pracuje nie miała by racji bytu ,kto wie być może w przyszłym roku nastąpi fala bankructw po kolejnej podwyżce cen energii ,ta 2 lata temu pozamiatała trochę firm ,przeciętni ludzie tego nie odczuli tej podwyżki bo dotyczyły one firm .
Co do wypowiedzi @mirka24 dążąc tylko do podwyżek może dojść do sytuacji że będziemy zarabiać niby więcej ale mieć w portfelu dużo mniej wartości nabywczej bo inflacja wszystko łyknie a nie Tusk czy inny oszołom przy sterze .
Robicie to co wasza partia aspirująca do władzy judzicie a nie dajecie pomysłu na wyjście z tej patowej sytuacji .Pamiętam jak Kaczyński proponował na początku kryzysu zwiększenie zadłużenia budżetu do 80 miliardów na pobudzenie gospodarki a potem głównym punktem ataków był za duży deficyt .
Koszty utrzymania Włocha są inne niż nasze ,co do pobudzenia to nie tylko Euro ale i fundusze które często kończą sie na początku wakacji ,te kilka stadionów kraju nie mogło dźwignąć .
Człowiek-u mylisz się i to bardzo, mieszkając we włoszech wiem jakie są koszta utrzymania i te 1600 e to taki przykład dany przez@11.24, bo realna pensja we włoszech to 1000-1300e np.ferrari, i włoch jest w stanie więcej kupić jak polak za 1500 zł,a w polsce realna powinna być 2000zł, bo wiadomo że koszta utrzymania są mniejsze, ale co ja wam będę tłumaczył jak wszystko wiecie lepiej nie ruszając nawet du.y ze swego grajdołka.