Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Brak pracy w Ostrowcu

Ilość postów: 332 | Odsłon: 23017 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
Aktualny widok mógłby udostępnić posty, które oczekują na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy są zgodne z Zasadami Forum). Jednak w tym wątku brak jest takich postów. Przywróć zwykły widok wątku „Brak pracy w Ostrowcu”.
                      • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                        Powiedzenie "nie świeci garnki lepią" nie wzięło się znikąd. Można mieć predyspozycje, wówczas zarobi się najwięcej, ale samą solidnością można sporo nadrobić.

                        windziarz
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                          W Piekarni Małgorzatka jest praca dla piekarza.

                          Gość_małgorzatka
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 72

                  Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                  Kiedyś jak jeszcze szukałem pracy w Ostrowcu,pewien Pan zaproponował mi pracę,na czarno,a jakże.I wiecie co mi chłop powiedział?Że woli mi zapłacić do ręki 2500zł niż połowę tego oddać państwu,bo do emerytury i tak nie dożyję (takie niestety czasy mamy,że niewiele osób tej emerytury z naszego pokolenia dożyje) i do tego dorzuci mi na prywatne ubezpieczenie w razie gdybym się rozchorował lub gdyby coś mi się stało.I gdyby nie to,że dostałem pracę poza granicami to z przyjemnością podjąłbym u tego pana pracę.Cóż,Państwo tak właśnie o nas dba,do kieszeni sami sobie pchają i podnoszą wiek emerytalny tak,żeby nikt z nas nie dożył i żeby nie musieli nam płacić.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                    Z kasy wpłacanej przez nas do ZUSU płacone są obecne, nie przyszłe emerytury. Tak więc kantując na składkach okradasz nie Państwo, a swoich rodziców, ale spokojnie - ciebie z kolei będą okradać twoje dzieci.

                    windziarz
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                      Wolałbym sam wypłacać emeryturę moim rodzicom niż aby to robiło państwo.

                      Jestem dziwnie spokojny, że lepiej by na tym wyszli :)

                      http://www.youtube.com/watch?v=8duXqmTdWjk

                      ciemniak12
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                        No pewnie, że tak. Problem w tym, że ty pomożesz swoim, a co będzie w takiej sytuacji mógł zrobić jeden z bezrobotnych Gości powyżej? Wywieźć ich do lasu razem ze śmieciami? Po to właśnie wymyślono solidarność społeczną, że jak ci się powinie noga, możesz sięgnąć do wspólnego koszyczka, do którego wcześniej sam dokładałeś. Tyle teoria. Jak jest z praktyką, dobrze wiesz. Dlatego właśnie wołam jak do puszczy - owszem, państwo powinno wam pomagać, ale z racji tego że jest molochem, robi to dość nieudolnie (i kogobyście sobie nie posadzili za sterami, przez najbliższe 50 lat pewnie się to nie zmieni), dlatego zacznijcie pomagać sobie sami.

                        windziarz
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                          A może ten bezrobotny miałby pracę gdyby nie tak wysokie koszty pracy jakie powoduje państwo? Przecież gdyby nie było tych obciążeń to za niewiele więcej pieniędzy mógłby zatrudnić 2 pracowników a nie jednego.

                          Gość_Legion
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 107

                          Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                          Jeśli państwo zabiera mi w postaci różnych podatków 70% moich dochodów to z czego mam sobie jeszcze pomóc?

                          Jeśli tak potrafisz myśleć to zachodzę w głowę, że musisz mieć dziwnie dużo szczęścia, że tak niby ci się dobrze dzieje w tym naszym kraju i , że to wszystko zawdzięczasz wyłącznie sobie a nie stryjkowi Marianowi :)

                          Po pierwsze twoje słowa sugerują, że nie ważne kto kieruje to i tak samochód pojedzie jedyną słuszną drogą.

                          Po drugie solidaryzm społeczny nie polega na tym, aby wyrosła nam pod bokiem pół milionowa armia urzędników, a pieniądze nasze były przejmowane przez różnych aferzystów.

                          Jeśli solidaryzm społeczny polega na tym, że państwo zostawia mi 30% dochodów twierdząc, że pozostałe potrzebuje na tego biednego człowieczka co to nogę złamał, a jednocześnie firmy np. niemieckie rozliczają się z niemieckim fiskusem z łapówek wręczanych polskim urzędnikom to ja się pytam:

                          Za co oni im te łapówki wciskają? Czy aby nie za to, aby te moje 70% które mi państwo zabrało trafiło nie do tego gościa ze złamaną nogą tylko do Pana Muellera z Hannoveru za wybudowanie stadionu za cenę dwa razy większą niż zrobiłby to u siebie w Niemczech?

                          Ty naprawdę jesteś tak naiwny czy tylko udajesz?

                          A wracając jeszcze do naszej dyskusji: nie wiem w jakiej branży robisz, ale są branże w której głównie musisz się nastawić na kontrakty ponieważ klient indywidualny nie przyniesie ci takich dochodów (ze względu na małą zasobność portfela), abyś mógł utrzymać się na powierzchni.

                          A na zakończenie pisałeś coś o lekarzach - z tego co ja wiem to powyżej pewnego wieku nie przyjmuja na studia medyczne.

                          Poza tym jak dobrze Legion powiedział obecnie jest specjalizacja i nie można komuś kto "zmarnował" już ileś lat studiów i doświadczenia zawodowego, na to aby być informatykiem teraz z kolei proponować, aby zajął się układaniem kafelek. Jest to zwyczajne marnotrawstwo kapitału ludzkiego.

                          Podobne historyjki słyszę obserwując urzędy powiatowe, które za ciężkie pieniądze szkolą spawaczy na piekarzy, a piekarzy na spawaczy, gdy tymczasem rynek nie jest wstanie ani tym ani tym zapewnić miejsca pracy. Więc czemu to ma służyć? Moim zdaniem zapewnieniu stałego źródła dochodu ludziom, którzy takie szkolenia organizują.

                          A tajemnicą poliszynela znów jest, że szkolenia takie może organizować tylko firma Pana Zdzisia co to ma szwagra pana Rysia organizującego takie przetargi.

                          Miłość do PO aż tak zaślepia, że tego nie dziwisz? :)

                          Nie pytam złośliwie tylko nie potrafię zrozumieć dlaczego pewni ludzie widzą tylko swój czubek nosa i uważają, że jak ktoś ma inne doświadczenie życiowe to na pewno nie ma racji, albo jest jakimś niedojdą - dziwnie na w naszym narodzie 80% to niedojny, a 20 to ci, którzy mieli szczęście urodzić się (nie, nie, nie przedsiębiorczy tylko...) akurat w rodzinach, gdzie rozległe kontakty biznesowo-towarzyskie są ich podstawowym atutem.

                          ciemniak12
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                          • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            Ciemniak, nie myl pojęć. Ja nie piszę o tym jak chciałbym żeby wszystko wyglądało, bo od tego są wspomniani przez ciebie politycy, urzędnicy itp. Człowiek bezrobotny nie może czekać całe życie aż rządy się zmienią, gospodarka ruszy, a państwo zechce mu pomoc. Głodnego nie obchodzą szczyty klimatyczne, łupki w Białymstoku ani zegarek Nowaka. Zamiast gdybać o tym jak być powinno, skupmy się na tym co mamy tu i teraz. Jak szukać pracy, a nie dlaczego jej nie ma.

                            Może trochę farta miałem, zdaję sobie sprawę że różne branże mają swoją specyfikę, ale nie wierzę, że człowiek nie może przekwalifikować się w dowolnej chwili w zależności od potrzeb na lokalnym rynku. Dlaczego uważasz, że zapracowany płytkarz to większe marnotrawienie potencjału ludzkiego niż bezrobotny informatyk?

                            Poza tym, jeśli nie w smak ci publiczne zamówienia, możesz robić coś innego - bierz przykład z chińskim imigrantów, w razie potrzeby i co tydzień handlują innym szajsem. Jak mi windy przestaną schodzić, mogę handlować choćby i pietruszką. Albo wykorzystać swoje doświadczenie w czyjejś firmie. To, że przekwalifikowywanie a la PUP jest nieskuteczne, chyba cię nie dziwi. Przekwalifikować trzeba się samodzielnie i z głową, a nie pod linijkę planu urzędnika.

                            Moje uwagi w tym wątku może wyglądają na życzeniowe rojenia jakiegoś buca, ale - jak mawiąją - czasem kop w dupę jest pierwszym krokiem do przodu.

                            windziarz
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            1. Podaj przykłady zawodów, które przyjmuje rynek pracy w Ostrowcu.

                            2. Marnotrawstwem jest uczenie informatyka 6 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum, 3 lata szkoły średniej i 5 lat studiów tylko po to, aby następnie układał kafelki, które mógłby układać już po 3 latach szkoły podstawowej.

                            3. Ponieważ szkoły w większości finansowane są przez nas jako podatników dlatego 17 lat nauki dla informatyka, który następnie wykłada kafelki - to 14 lat zmarnowanych. To setki tysięcy złotych jakie zapłaciliśmy po to, aby został on informatykiem. Stać cię na taką rozrzutność? Dla mnie to jest marnotrawstwo - jeśli dla ciebie nie, to już nie wiem czym jest marnotrawstwo.

                            4. Jak tego uniknąć? Może wiążąc szkolnictwo ściśle z rynkiem pracy - jeśli informatyków Ostrowiec potrzebuje 100 to po co szkoły wypuszczają ich corocznie 50? Dwa lata i rynek zapełniony. Co ich wówczas czeka? Emigracja.

                            5. To nie jest tak, że tylko ludzie mają sami się wszystkim zajmować. Warunki musi też spełnić państwo, które po to funkcjonuje z naszych podatków aby te warunki tworzyć. Jeśli tak nie ma być to po co w ogóle jest ono nam potrzebne?

                            Że to utopia? Nie. To konkret, którego mamy prawo się domagać. Masz w samym Ostrowcu kilku posłów. Rozmawiasz z nimi o tym? Dajesz im do zrozumienia, że twój głos oddasz temu, kto za twoje pieniądze będzie dbał o twój interes, a nie jakiegoś Chińczyka?

                            6. Chińczycy, którzy u nas są to tak naprawdę najemni niewolnicy. Oni tu odpracowują to, że kilku ich współobywateli ściąga ich tu, opłaca im podróż, a oni musza to później odpracować.

                            7. Skąd jest ten kapitał chiński możemy się tylko domyślać. To jednak nie jest tak, że przyjechał sobie jakiś Chińczyk i otworzył tu interes zaczynając od przysłowiowego pucybuta. Nie, nie. To nie tak działa.

                            8. Ekonomia zna zasadę: "zły pieniądz wypiera dobry pieniądz". Może i handel chiński wygrywa z polskim, ale czy to wyjdzie nam Polakom na dobre to śmiem wątpić.

                            Jeśli patrzysz krótkowzrocznie to wygrywasz kupując tańszy towar. Ale jeśli patrzysz z perspektywą dłuższą niż miesiąc to wiesz, że kupując u Chińczyka sam likwidujesz swoje miejsce pracy.

                            9. Twoje propozycje są echem tego co dzieje się w Polsce od 25 lat - ale efektem tego nie jest polskie bogactwo tylko 2.5 mln emigrantów, 2 miliony bezrobotnych i brak jakiejkolwiek perspektywy dla milionów młodych.

                            Pytanie tylko jedno: i co dalej z naszym krajem?

                            ciemniak12
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            Właśnie znalazłem tego posta.

                            1. Budowlaniec, budowlaniec, budowlaniec. agent ubezpieczeniowy. mechanik. kierowca. muzyk weselny, fotograf. księgowa. Na portalach z pracą sporo ofert w Ostrowcu - ale nie znam szczegółów, czyli ile płacą itp.

                            2. Na kafelkach przyuczy się do interfejsu Windows 8 :) A tak na serio, nie można być informatykiem całe życie - informatyk ogląda świat tylko na ekranie, a płytkarz może z dumą podziwiać zrobioną przez siebie łazienkę.

                            3. No i emigracja, chociaż stanowisko informatyka rzadko powiązane jest z jego miejscem zamieszkania. Może kodować jako wolny strzelec.

                            4. idem.

                            5. Polityk to zawód polegający głównie na obiecywaniu - z pewnością przekona mnie, że robi co może. Wolę wierzyć mu na odległość.

                            6. A wiesz jak pomagają sobie Polacy na obczyźnie?

                            7. Trzeba byłoby zapytać jakiegoś Chińczyka. Jest tu jakiś na sali?

                            8. Tu się zgadzam, ale to nie o tym mowa. Nigdy nie słyszałem o chińczyku wyciągającym rękę po pomoc społeczną.

                            9. Młodzi mają perspektywę - mogą robić co zechcą. Inne kraje oferują więcej, więc wyjeżdżają. Kiedy na zachodzie jest gorzej niż u nas, wracają. Chcą się uczyć, to się uczą. Chcą pracować, jadą do miasta zamiast czekać na informatyzację wsi. Mają tyle możliwości, że często się gubią i nie wiedzą co wybrać.

                            windziarz
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            Nie przekonasz mnie. Ja nie przekonam ciebie. Jeśli jest tak dobrze jak ty mówisz to czemu jest tak źle?

                            Kiedy czytam twoje posty to przypomina mi się powiedzenie: "Operacja się udała, pacjent zmarł".

                            Mam wrażenie, że podobnie jest z naszą gospodarką.

                            Wszystko pięknie, cudownie, ludzie mają pełno możliwości tylko dziwnie nie chcą z niej skorzystać.

                            W ofertach pracy widzisz pełno miejsc a tu w urzędzie zarejestrowanych 8 tysięcy bezrobotnych.

                            Jedni nie douczeni, inni przeuczeni, a pozostali akurat nauczeni nie tego co trzeba.

                            Z jednaj strony piszesz, że przeszkolić się to żadna sztuka, a w innym, że dobry informatyk to jednak nie takie hop-siup. Podobnie zresztą jak i glazurnik, hydraulik czy elektryk. Na wszystko trzeba czasu i pieniędzy.

                            A skąd ci bezrobotni mają wziąć pieniądze na to przekształcenie? Skąd mają wziąć pieniądze na przeprowadzkę? Nawet aby coś znaleźć nie tylko za granicą ale i w innym mieście potrzebujesz czasu i pieniędzy.

                            A w kieszeni pusto lub prawie pusto. Czasami ludzie zastanawiają się za co dziecku jutro chleb kupią, a ty im każesz jechać o Warszawy, kupić bilet, opłacić sobie mieszkanie i szukać tam pracy - oczywiście bez gwarancji jej znalezienia. Wiśta-wio łatwo powiedzieć.

                            Tak więc próżne nasze gadanie. Rozmowa z tobą przypomina mi pewną anegdotę:

                            Po latach spotyka się dwóch kolegów. Jeden bogaty, a drugi biedny.

                            Ten bogaty, wypasiony, z rolexem na reku, sygnetami na palcach pyta się tego drugiego:

                            - Co słychać stary?!

                            - Aaaaaa ... szkoda gadać .... a co u ciebie?

                            - O! Dobrze! Byliśmy z Krychą na Malediwach. Wczoraj wróciliśmy. Mam jak widzisz super furę, kilka tygodni temu kupiłem, 300 tysięcy zielonych dałem. Jutro kupuję apartament w ekskluzywnej dzielnicy. No ogólnie żyję! A co u ciebie?

                            - U mnie? Ja od wczoraj nic nie jadłem.

                            - To się k..... zmuś!

                            ciemniak12
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            Po prostu bezrobocie nie jest żadnym problemem ani dla rządu ani dla samorządów. Oni maja inne sprawy, a że wysoki poziom bezrobocia uderza też w pracujących i to na wielu płaszczyznach na cóż...Peszek Polska – kraj w którym masz przejebane za samo to że się urodziłeś...

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 169

                            Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            Masz rację, jesteśmy dość mocno okopani na naszych stanowiskach. Ilość zarejestrowanych w urzędzie nie ma tu nic do rzeczy - duża część z nich zasuwa na czarno, a rejestruje się tylko po to by mieć za darmochę ubezpieczenie.

                            Nigdzie nie piszę, że informatyka to "żadne hop siup". Każdą dziedzinę można poznać na wielu poziomach, nie musisz być od razu arcymistrzem, by dobrze zarabiać. Gośc pisze, że na necie są dostępne tylko kompletne podstawy - to bzdura, ale nawet jeśli, poznaj najpierw te podstawy - lepsze są od niczego. Popytaj na specjalistycznych forach gdzie dowiedzieć się więcej. Na youtube możesz dowiedzieć się zarówno jak te płytki układać, jak i stworzyć stronę internetową. Nigdy wiedza nie była bliżej. Jedyne czego za ciebie nikt nie zrobi, to wybór tego czego chcesz się uczyć.

                            Nie piszę też, że pracę znaleźć to bułka z masłem. Jest ciężko, a jakże. Ale nie jest to nic, z czym nie można by sobie było poradzić. Ciągle jednak pokutuje u nas mentalność z PRL-u, mamotatopremierzeDAJ. Takie czasy, że trzeba ruszyć cztery litery.

                            windziarz
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            O czym jeszcze z tobą gadać skoro według ciebie 8 tysięcy ludzi pracuje na czarno, 777 kobiet z wyższym wykształceniem ma zająć się układaniem kafelek, albo wyjazdem z miasta.

                            Twoje propozycje przypominają mi pewną komedię w której to angielski premier walczył osobiście z bezrobociem codziennie zrzucając 40 tysięcy bezrobotnych z klifu wprost do kanału La Manche.

                            Podobnie kojarzy mi się twoje rozwiązania - łatwe, proste i przyjemne.

                            Nie chcesz uchodzić za buca, a się tak zachowujesz. Myślę, że większość z tych 8 tyś bezrobotnych miałoby ochotę dać ci porządnego kopa za twoje pożal się Boże rady.

                            I osobiście przyznałbym im rację ponieważ jeśli ktoś uważa ich wszystkich za oszustów, leniów, niedorajdów, nieuków i krętaczy nie zasługuje na nic więcej jak tylko na porządnego soczystego kopa.

                            Może wtedy zacząłbyś tych ludzi szanować bardziej.

                            ciemniak12
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            Nie wiem co ma zachęcanie do nauki i szukania pracy wspólnego ze zrzucaniem bezrobotnych z klifu (co to była za komedia?) i kopaniem mnie w zad za moje rady. Pisałem też wyraźnie, że moje rozwiązania nie są ani łatwe, ani lekkie, ani przyjemne, więc znów nieco rozmijasz się z prawdą. Nie jestem kobietą, więc nie staram się wymyślać na siłę kobiecych zajęć, mogę co najwyżej próbować zachęcić ich mężów do lepszego wykorzystania czasu niż stanie za ladą do 17, chlanie pod klatką po południu i wycieranie łez na forum wieczorem. Moja propozycja: przez miesiąc poświęcać 1-2 godziny dziennie na wybadanie czego warto się nauczyć/jakie się ma predyspozycje/ kogo szukają pracodawcy i gdzie najlepiej płacą i kolejne 5 miesięcy na naukę - nawet przez internet, ewentualnie jako ten bezpłatny pomocnik znajomego płytkarza/malarza/mechanika. Jakie ryzyko tu widzisz albo skakanie do przepaści? I zanim ci zarejestrowani w pupie zaczną wieszać na mnie psy, niech sami szczerze sobie odpowiedzą co zrobili/ile czasu poświęcili w ciągu ostatniego roku, by coś zmienić w swoim życiu. Koniec roku się zbliża, to dobry czas na takie przemyślenia. A nowy rok to dobry czas na nowy początek.

                            Szanuję tych co padli próbując, ale jakoś nie potrafię szanować tych co narzekają że nie wygrali w lotka, a nawet nie kupili kuponu na loterię.

                            windziarz
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            Ty kupiłeś los i nie wygrałeś. I aż dziw bierze, że nie narzekasz bo z twoich wypowiedzi wnioskuje, że jesteś jedyną osobą oprócz pismena, która los kupiła. Pytanie tylko czy to pismen wygrał czy też ta wielka przysłowiowa loteria jest jedną wielką ściemą.

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 180

                            Odp.: Brak pracy w Ostrowcu

                            Kłopot polega na tym że w takim systemie gospodarczym żaden poziom wiedzy nie zapewnia niczego. Tutaj musisz ładnie wyglądać i być młody, jak nie jesteś to nie ma pracy. Jak wytłumaczyć fakt że młodzi nie mają doświadczenia, a ci z doświadczeniem są za starzy. Jak nie wiesz dlaczego tak jest to ja ci napiszę nikt tego nie wie nie wiedzą rządzący nie wiedzą samorządowcy nie wiedzą przedsiębiorcy, a ja wiem. Miejsc pracy jest mniej niż ludzi chcących podjąć zatrudnienie i poziom wykształcenia nie ma tu nic do rzeczy jeżeli będę super wykształcony to ktoś załóżmy zwolni swojego pracownika, aby mnie zatrudnić, ale poziomu bezrobocia to nie obniży. Po prostu przejdę po czyimś trupie. Jak przyjmowałem się do pierwszej pracy to nikt się nie zastanawiał jak wyglądam i jak wypadłem na rozmowie, bo robota była nie zrobiona, a jak robota czeka to nikt nie pozwoli sobie na żaden cyrk. Otóż jak bezrobocie jest na poziomie 17-20% a takie jest to nikt nikogo nie szuka. I to jest prawdziwy problem, a nie to że ktoś nie poczytał w internecie o podstawach programowania. Nikogo nie rozliczaj co robi ze swoim życiem, bo nie masz do tego prawa, rozliczaj władze, bo to one są odpowiedzialne za politykę wspierania zatrudnienia i tworzenia nowych miejsc pracy. Jeżeli ich działania dalej będą skupione wokół sportu to w końcu ciebie tez dotknie widmo bankructwa i wtedy może poczytasz coś w internecie i ze zdumieniem odkryjesz że każdy ma w dupie to co sobie przeczytałeś.

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
    1234689 ... 16171819
    Przejdź do strony nr
    19 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -
    - Reklama -
    Losowa firma:Dodaj firmę