Dziadzio - nie jestem twoim kolegą (ani współtowarzyszem) :). Co najwyżej kontrrozmówcą choć i to nie do końca ponieważ rozmawiać można z kimś kto ma w dyskusji jakieś argumenty, a ty poza "złotymi myślami z tombaku" nie wiele masz do powiedzenia :)
Żeby coś zauważyć i zrozumieć potrzebne są niestety do tego pewne organy - wzrok przesyłający bodźce wizualne do mózgu oraz jednostka centralna myślowa jaką jest własnie mózg. Kiedy brakuje choć jednego z tych organów lub jest on w zaniku to później są takie efekty jak u ciebie :)
Pismen, to Ty nie możesz pojąć że to nie średniowiecze. Dla Ciebie telefon czy stary samochód jest luksusem i wyznacznikiem bogactwa. Bardzo śmieszny jesteś dziadzio.
Nie ma sie co zalamywac tylko trzeba zaczac egzekfowac zakres dzialan pracownikow PUP. Glownie chodzi mi o anty dyrektora ktory toleruje dawanie skierowan do pracy po znajomosci. Jezeli wyeliminuje sie z zycia publicznego tak " wspanialego fachowca" mozna miec nadzieje ze sytuacja moze choc troche sie poprawi. Moze warto przypomniec temu panu do czego sluzyly taczki w tam tym systemie.
jak jeszcze bylem bezrobotny (prace znalazlem po znajomosci, nie chcialem tam isc ale byla to jedyna oferta pracy w ostrowcu) musialem chodzic do pupu, wchodzac, wszystkie "pracownice" patrza na ciebie z byka "o znowu przyszla jakas niedorajda zyciowa" a najgorzej jak juz wchodzisz, kiedy sobie rozmawiaja w koleczku i pija kawke - wlasnie tak wyglada praca w pupie, wtedy jestes stracony, babsztyle sa wtedy juz przeokrutnie niemile.