jakie zasiłki na żywność?są jeszcze zasiłki pielęgnacyjne,świadczenia pięlęgnacyjne,pefron,można się postarać o rente,różne odliczenia,doliczenia,dodatki niematerialne,sposobów jest mnóstwo,a jak ty się nie postarasz aby je dostać to przegonią cię pijaki i naciągacze z zagranicy,którzy postarają się o zasiłek stały,celowy,okresowy,dofinansowania i oni przepiją,przebalują te wszystkie pieniążki a ty będziesz głodny,goły i narzekający.a ta kto to jeszcze sobie będziesz odkładał na nowy sprzęt,meble:)
Zeby dostac pielęgnacyjny zasiłek ,trzeba miec w domu osobe niepełnosprawna ,renty tak" łatwo" też nie daja a nawet jak ktos dostanie to czego tu zazdrościc -choroby i latania po lekarzach ?wszystko piekne jak oglada sie z daleka -z bliska juz nie .
No i jak w tym kraju ma być dobrze, jak rzesze ludzi na siłach i w wieku produkcyjnym wolą siedzieć w domu i pierdzieć w stołek, pobierając przeróżne świadczenia bo "im się nie opłaca pracować". Najwygodniej się siedzi i bierze kasę do łapki w kasie albo przelewem na konto i co miesiąc pieniądz sa. A latka lecą, doświadczenia nie przybywa, a człowiek się starzeje. Ile tak można żyć żerując na socjalu i co na przyszłość? Kiedy będzie wreszcie tak komfortowa sytuacja i co musi się stać żeby MOPSowcowi opłacało się ruszyć tyłek do pracy? Chyba nigdy, bo lepiej brać 1000 za siedzenie w domu z zasiłku niż iść za 1200 do pracy, zdobywać doświadczenie, poznawać nowych ludzi i wyrabiać jakieś kontakty, by w końcu może za 2-3 lata zarabiać więcej. No ale po co - kasa co miesiąc jest za nic i nawet z domu nie trzeba wychodzić i się męczyć. Życie jak w bajce.
No idź do Vectry, zarobisz tyle ile sprzedaż, bo wynagrodzenie jest czysto prowizyjne lub plus CHYBA nędzna podstawa. Powodzenia :)
nie trzeba być tak bardzo chorym,żartujesz chyba,masa ludzi jest niepełnosprawna,wystarczy mieć stwierdzoną padaczkę kiedy już nie masz ataków,lub astmę,alergię ty lub dzieci,nie dadzą za pierwszym razem to się odwołujesz,dostajesz jak nie dostajesz to masz(dzieci)mają inną chorobę,sposobów jest mnóstwo.co ty myślisz,że osoba niepełnosprawna to leżąca odłogiem,wolne żarty:)
Dopóki za porządną i uczciwą pracę nie będą dostawać normalnych pieniędzy, takich aby można było godnie żyć a nie wegetować, dopóty będzie tak jak jest gościu 14:34. Nikt nie pracuje dla przyjemności, praca po prostu musi się opłacać i tyle.
To siedź dalej w domu i narzekaj że "praca Ci się nie opłaci, bo nie chcą mi dać normalnych pieniędzy". A co możesz od siebie zaoferować żeby dostać te pieniądze, skoro siedzisz ciągle w domu i doświadczenia nie przybywa, za to latek tak? Jakoś innym pracować się opłaci i nie idą na łątwiznę wyciągają ręki po zasiłki, tylko wolą te pieniądze zarobić nić dostać za nic, bo mają trochę honoru i chęci. Mentalne lenistwo i tyle, znam to z autopsji niestety i współczuję każdemu, kto musi z takim wygodnickim żyć, co to uważa że lepiej siedzieć na socjalu, bo "pracować się nie opłaci, bo za mało płacą i lepiej brać pieniądze za darmo". Jak się kranik zakręci to zostaniesz z niczym, a wtedy będzie za późno na działanie.
gościu -pracuj za darmo a nawet dokładaj do tej pracy ,jesli cie na to stac ale nie wyzywaj innych od leni tylko dlatego ,ze nie moga iśc do pracy . Do pracy chodzi sie po to ,żeby zarabiac na zycie a nie po to by wychodzic na zero albo dokładac.Mam znajoma ,która gimnastykuje sie za 1200zł pracując jak tu opłacic ,nianię ,dojazd do pracy .Sa miesiace ,ze zostaje jej z wypłaty całe 100zł ale jak cos wypadnie c.ocby choroba dziecka to brakuje tej wypłaty .Dobrze ,ze mąz lepiej od niej zarabia i jakoś to sie kręci ale wyobraz sobie co ma zrobic kobieta ,której imąż zarabia najniższa krajową .Zasiłki im się nie należa a za 1000zł ,które zostaje na czysto z wypłaty trudno opłacic mieszkanie ,nawet żywnośc kupic na cały miesiąc jest trudno bez pomocy rodziny ,więc nie pisz farmazonów bo łatwo jest pisac ale w realu juz tak kolorowo nie jest a z tymi podwyżkami to chyba żartujesz bo po 6 latach pracy w tej samej firmie wypłate mi obcieli ,tłumacząc kryzysem a nie podnieśli (zamrażając premie )-więc te twoje wywody o pracy to sobie włóż między bajki -życie jest życiem i kto dorosły ma rodzine to wie jak jest a ty piszesz teksty jak licealistka.Samemu trudno jest się utrzymac za najniższa a co mówiąc rodzinie -nawet jesli te najniższe sa dwie .
Pewnie, lepiej siedzieć na garnuszku państwa ergo innych podatników i śmiać się z nich, bo oni chcą pracować, zarabiać i się rozwijać, a zarabiać muszą też na Twój socjal, bo z ich pensji zabierane są składki, które potem państwo "rozdaje". Więc wybacz, jeśli wyśmiewasz się z koleżanki która pracuje i zarabia a nie siedzi w domu i bierze pieniądze za nic, to masz niezły tupet. Ale oczywiście jest to wygodne, bo po co robić jak można mieć za darmo - i tak właśnie wygląda nasze państwo, gdzie kilka mln pracujących i prowadzących działalność, musi zarabiać na miliony urzędników i miliony ludzi ciągnących socjal.
Jesli dla ciebie opisywanie cięzkiej sytuacji znajomej jest naśmiewaniem się to gratuluje umiejetności czytania ze zrozumieniem -bo fragment ,ze pracuje tez opuściłas Zapewne młodosc przez ciebie przemawia bo mając dziecko albo dzieci i widząc ,że z twojej wypłaty nic nie zostanie albo bedziesz na minusie to zamiast dokładac do interesu na wypłate dla niani po prostu zostaniesz w domu z dzieckiem -bo to ono jest najważniejsze a nie praca ,z której i tak (gdy nie bedziesz potrzebna)cie zwolnia .Moja znajoma ma akurat taki zawód ,że musi pracowac ciągle ,żeby miec uprawnienia do wykonywania go oraz stac ja na dokładanie w razie potrzeby z wypłaty męza -ciekawe czy ty bys pracowała gdybyś nie miała z czego dokładać żeby móc iśc do tej pracy czy raczej zostałabys w domu ....?
Jak Wy ludzie żyjecie , że narzekacie na wszystko . Ja zarabiam 1200 i mąż też tyle samo , czasem 1500 . Mamy 1 dziecko. Niania nie jest potrzebna , bo jest babcia , która pracuje , ale na zmiany . My tez pracujemy w systemie zmianowym . Wymieniamy się opieką nad dzieckiem. Te pieniądze starczają nam na normalne życie. Mieszkamy w domku , nie w bloku. Wcale Was nie rozumiem, jak wy żyjecie , że nie starcza Wam pieniędzy ?? A pracę mamy zawsze , bo mimo iż mamy wykształcenie co prawda to wyższe śmieciowe tzw. to żadnej oferty pracy nie omijamy. Ja np teraz sprzątam w hotelu.Praca na zmiany,ciężko jest , ale to przecież praca i pieniądze za to są.Dziwni jesteście i chyba niezaradni ,albo po prostu do tej pory rodzice Was utrzymywali i jak przyszło się zmierzyć z samodzielnością to ciężko się od mamusinych spódniczek odczepić. Ja i mój mąż już w liceum pracowaliśmy , dlatego żadna praca nie stanowi dla nas problemu. Weźcie się w garść , trochę trudu i wysiłku , a pracę znaleźć można.
kobieto sama piszesz ,że masz babcię za darmo do opieki ,więc co sie porównujesz do kogos kto cała swa wypłate musi oddac opiekunce ,bo rodziców nie ma a jesli juz to daleko albo sa nowoczesnymi dziadkami i nie w smak im zajmowac się wnuczkami .spróbuj bez pomocy wyzyc za te pieniadze i opłacic samemu wszystko oraz zapewnic opieke dziecku -to całkiem inna sytuacja i nie zawsze można pracowac na zmiany albo nieraz te zmiany sie pokrywaja i wtedy z dzieckiem co ?poza tym praca to nie tylko 8 godzinek i juz w domciu ,liczy sie dojazd i czas ,w którym trzeba do pracy przyjśc wcześniej a do czasu pracy się nie wlicza .to daje średnio 10 godzin dziennie poza domem.Z jednym dzieckiem i babcia ,która posprzata ugotuje to rzeczywiście pikus Punkt widzenia zawsze zalezy od punktu siedzenia i tyle .
obie strony maja troche racji ale fakt faktem ze lepiej isc do nawet slabo platnej pracy niz siedziec na socjalu swiadomie bo tak jak juz ktos wspomnial doswiadczenia w domu nie nabedziesz. Przyklad spolka XYZ na hhucie placi pracownikowi najnizsza stawke ale pracownik pracuje spolka robi mu uprawnienia dajmy na to wozek suwnica spawacz za friko. i co dostaniesz te uprawnienia w domu? wyrobisz staz na tych uprawnieniach w domu ? ale uprawnienia i staz to tez nie wszystko bo tak jak mowie wazne jest doswiadczenie zawsze jak szukamy pracy to pytaja o doswiadczenie zawodowe i co powiecie ? siedzialem na socjalu mam calkiem dobrze gadane i jestem mega zaradny bo zalatwilem sobie ten socjal. Ja wiem ze jest dziecko i ktos musi sie nim opiekowac sa rozne sytuacje ale nie pojmuje lenia ktory nie ma zadnych obowiazkow oprocz siedzenia w domu a mimo wszystko siedzi i zeruje. Naprawde tlumaczenie ze sam se pracuj za najnizsza jest smieszne bo ten co sie podejmie zawsze cos zyska a ten co sie smieje bedzie pisal ze jest lipa i nie ma pracy i tryskal zolcia na lewo i prawo. Powiedzcie mi co stoi na przeszkodzie pracowac w licho platnej pracy i szukac lepszej ? ?? ?? bo nie rozumiem takiego problemu.
Ty nie rozumiesz i ja także,po co się uczyć jak po zawodówce można być dyrektorem.
A CZY MUSISZ PRACOWAC W OSTROWCU JEST OZAROW STARACHOWICE OPATOW I OKOLICE JEST TEZ ILZA COS W ZASIEGU 30 KM ZAWSZE ZNAJDZIESSZ A tak na marginesie to jest w tym tez trochę winy ostrowieckich firmach zatrudniają dużo osob wlasnie z okolic a nie ludzi ze swojego miasta
Gość z 18;07 ,czy wiesz ,że czarni niewolnicy mieli o wiele lepiej niż Ty?A Ty podobno jesteś wolna i żyjesz w wolnym kraju.Macie około 3000 zł na utrzymanie siebie i dziecka.Odpowiedz mi-kiedy byłaś na wczasach ,albo w kinie,albo w teatrze,albo na romantycznej kolacji w dobrym lokalu?Jeśli nie pamiętasz ,to ty nie żyjesz,Ty wegetujesz.Coraz więcej ludzi żyje w survivalu i coraz więcej ludzi godzi się z tym.A bogaci stają się coraz bogatsi.I byle jaka gnida ,nazywająca się ostrowieckim byznesmynym,będzie płacić coraz mniej za pracę.
Zapytaj rodziców kiedy byli na wczasach , albo w kinie, albo w teatrze, albo na romantycznej kolacji w dobrym lokalu? I co, przeżyli i zamiast tego w ciebie zainwestowali