Sachol żel jest najlepszy na rany w ustach. Kupisz w każdej aptece. To żel dentystyczny, który wysusza bardzo szybko wszelkie ranki. Jedyny minus,że przy pierwszym smarowaniu piecze. Za drugim razem już nie.
Chyba,ze to afty po braniu antybiotyków - częsta przypadłość, to wtedy trzeba iść do lekarza,żeby przepisał coś przeciwgrzybiczego.
Dzięki bardzo.W sumie to niewiele się dowiedziałam nowego oprócz tego co wiedziałam.Sachol stosuję już kilkanaście lat.Szczypie cholernie przez kilkanaście sekund,ale znieczula to miejsce.Kiedyś ten problem pojawiał się średnio co 3 miesiące.A teraz schodzi jedno,za dwa dni pojawia się następne.Czasem ma trzy afty obok siebie.Szału można dostać.Gdzieś wyczytałam,że afty są wynikiem niedoboru witaminy B6.Staram się ją łykać,ale nie jestem systematyczna w łykaniu leków.
Kup nestatynę w proszku i zrobisz z niej zawiesinę,którą będziesz smarowała afty.Często miałam ten problem i tylko to mi pomagało.pozdrawiam
Chyba nystatyna, a nie nestatyna ;). Na ten lek potrzebna jest recepta.
Tak nystatyna ,jest na ten lek potrzebna recepta ale to chyba nie jest problem taka receptę dostać.Najważniejsze ,że lek jest bardzo skuteczny.
chlorchinaldin do ssania. pomaga
Aphtin - smarować afty 4 razy dziennie, płukać jamę ustną preparatem Dentosept (przed aplikacją Aphtinu!!), pobrać preparat wielowitaminowy np. Vitaral.
Kurację przeprowadzić systematycznie, to jedyny sposób na szybkie wyleczenie afty. Po 4-5 dniach - ulga ale kontynuować do całkowitego zniknięcia problemu.
Należy brać pod uwagę fakt, że afty wracają. Należy starać się utrzymywać odpowiednią odporność organizmu. Lekarz poradzi.
Lekarz nic nie poradzi. Byłam już u niejednego a mam ten problem od 4 lat. Nie działają na mnie takie preparaty jak aphtin, sachol, nystatyna. Nawet robiłam wymaz obrzydliwej afty i co? I nic - wszystko ok. Oczywiście z bezsilności spędziłam wiele godzin w internecie i powtarzały się tam wiadomości o braku odporności, witaminy B6. Biorę ją od jakiegoś czasu i jak jakaś nowa afta mi wyskoczy, to smaruję ją maścią Solcoseryl (bez recepty, ale niestety mała i droga). Ale skraca i łagodzi ból. Prawdę mówiąc straciłam nadzieję, że pozbędę się tego świństwa.
Witaj w klubie nawracających aft.Ja zmagam się z tym problemem od lat co najmniej 15-tu.Z tym,że jak mówię,kiedyś wyskoczyła mi jedna na 3 miesiące.A od paru lat wychodzi mi nieraz trzy naraz.Jeśli w miarę szybko zareaguję sacholem,tzn.w momencie jak wyczuję językiem,że coś się tam szykuje,to afta znika w dwa dni.A jak się już rozprzestrzeni,to ponad tydzień.Oczywiście przy ciągłym smarowaniu żelem.Lekarz powiedział mi,że nie ma na to leku,to jest podłoże bakteryjne.I że będzie się nawracać.No i się nawraca.Jeśli chodzi o sachol,to on znieczula to bolące miejsce,ale raczej tego nie leczy,skoro to dziadostwo powraca...