Duszenie kaczora nie jest najgoryszym wyjściem przynajmniej problemów nie masz i nie musisz się prosić zeby szanowna Pani jak ja glorwa nie boli pomyslala o tobie
"Jak nie być pizdą, zasada nr 7"
Ale nie rozumiem, czego wlasciwie sie boisz, zalozycielu zwiazku? Bo my kobiety tez sie boimy, ze zostaniemy odrzucone, albo skrzywdzone.
on się nie boi bo to nie strach lecz odczuwa lęk, niczym nieuzasadniony lęk przed kobietami tak jak fobia np. ktoś się boi pająków, właściwa terapia powinna pomóc
Po prostu trenuj. Najważniejsze to żebyś nie traktował każdej znajomości z kobietą jako potencjalnego związku. Nie ma innego wyjścia niż "trening". Umawiaj się z kobietami z nastawieniem, że po prostu chcesz z nimi porozmawiać, NIC WIĘCEJ, potem analizuj jakie błędy robisz i staraj się tego nie robić następnym razem. Od razu spektakularnych efektów nie będzie ale po roku sam nie będziesz mógł uwierzyć w to jak się zmieniłeś.
Jako kobieta uważam, że parę wizyt w dobrej agencji towarzyskiej pomogłoby założycielowi wątku zdecydowanie. Trzymam kciuki. Musi być OK.
Dlaczego nazywasz takie przybytki burdelami? Są w dużych miastach agencje towarzyskie, gdzie nie tylko można kopulować, ale też czegoś się nauczyć w kontaktach z kobietami. Człowiek ma problem z przełamaniem tej dziedziny życia, a ty od razu umoralniasz i krytykujesz. Znalazł się przedstawiciel Armii Zbawienia. Ty nie musisz chodzić, ale dlaczego kogoś nazywasz przegranym ubliżając w ten sposób?
18:37. Stare dziady, takie jak ty, nie mają po co chodzić do agencji. Nic już nie pomoże ha ha ha ha ha
Jeśli trzydziestolatka nazywasz starym dziadem to gratuluję intelektu 18:55.
Nie umoralniam, po prostu uważam, że są metody, które nie uwłaczają męskiej godności, jeżeli ktoś w ogóle taką jeszcze ma.
Legalny, to w końcu uwłaczają, czy nie uwłaczają, jak napisałeś, bo to jednak różnica. Od wieków mężczyźni w różne sposoby zdobywali doświadczenie. Każda metoda jest dobra. W końcu cel uświęca środki i nie udawaj, że nie wiesz ilu mężczyzn korzysta z takich przybytków z różnych powodów. Ty lubisz być sam, nie lubisz ludzi, wszyscy dla ciebie są źli i chcą Cię wykorzystać, to chociaż innym pozwól żyć normalnie.
Nie lubię być sam, ale nie lubię ogromnej większości ludzi, z dwojga złego czytaj. bycie samemu lub bycie z kimś dla bycia z kimś wybieram to pierwsze. Poza tym dałem koledze poradę. Nie trzeba za nic płacić. Wystarczy się umawiać i rozmawiać nie zakładając przy tym, że każda dziewczyna, która się na ciebie popatrzy jest twoją potencjalną żoną.
Przeczytaj początek wątku, On już to przerabiał, to Ameryki Mu nie odkryłeś. Tu chodzi o konkretne kontakty i Twoje rady chyba się nie przydadzą.