gosc14;49 skoro Jezus umiera za wszystkich to po co chrzest zwykle małego dziecka na wyzbycie się grzechu .....?
14:49, to może cytat z Biblii, skoro nie rozumiem, nie znam się: "Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna Swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo" (Gal 4:4-5). Biblia też mówi o tym, że Bóg przybrał postać człowieczą (chodzi znów o Jezusa) - i tu kłania się pojęcie Trójcy świętej. Więc jak to z tym, że, jak twierdzisz, Bóg jednak syna nie posyła? Nie jestem teologiem, ale trochę jednak Biblię i jej wykładnię znam. Miałem nawet swego czasu egzamin z Biblii, który zaliczyłem na 5 :P
Gienek, nie będę zagłębiał się z Tobą w tematy teologiczne bo to sensu nie ma. W każdym razie nie rozumiesz nic a nic z naszej wiary i żaden cytaty z Biblii tego nie zmienią. To nie zwykła książka. Bóg jest w trzech osobach ale to wciąż ten sam Bóg.
Aha. A dlaczego nie ma sensu? Bo tam gdzie kończy się wiedza zaczyna się "WIARA"? Bo tak po prostu łatwiej? Loguj się.
Wiara to wiara A-s. Mam prawo wierzyć a Ty masz prawo nie wierzyć. Po co wzajemnie wchodzić sobie w drogę?
21:58, to raczej Ty nie rozumiesz, choć sam(a) mnie o to posądzasz ;-) Mieszasz dwa pojęcia: rozumowania i wiary, przez co z Twoich wywodów wynika, że nie wierzę, bo nie rozumiem. A jest dokładnie odwrotnie: rozumiem, ale nie wierzę. To zasadnicza różnica. Poglądy religijne są trochę podobne do różnych wywodów filozoficznych, które można pojmować, ale się z nimi nie zgadzać.
O to chodzi, że nie znając podstaw teologicznych, a więc prawidłowego pojmowania Biblii, wiara chrześcijańska, czy wężej mówiąc, katolicka, ma wymiar bardziej taki ludyczny. Doskonałym teologiem jest chociażby Benedykt XVI.
To, że Bóg jest w trzech osobach to uczy się już dzieci na religii w podstawówce i tutaj nie ma co rozumieć i interpretować akurat, bo to jest podawane jako aksjomat.
Śmiem zatem twierdzić, że to Ty nic z Biblii nie rozumiesz :P
Gienek, najbardziej istotne jest to że się wierzy bo ta wiara w życiu pomaga a cała reszta teologicznych wywodów jest nie istotna. Można się spierać o to, co jest w Biblii ale to nie zmienia istoty wiary. Jeśli ktoś się dużo modli i ta modlitwa ma wpływ na jego życie, widzi na co dzień działania Boga w swoim życiu to dlaczego ma nie wierzyć? To potrafi zrozumieć tylko osoba wierząca o doświadczająca na co dzień tego, o czym piszę. Dlatego cała ta dyskusja jest bez sensu.
10:03, o to chodzi - i to także z punktu widzenia chrześcijaństwa - że dyskusja, dialog są bardzo potrzebne. Nie chcesz dyskutować, bo mam inne zdanie. Mnie akurat wiara nie jest potrzebna do życia, do szczęścia, ani do tego, żeby postępować w sposób etyczny i starać się być dobrym człowiekiem (wiadomo, z tym ostatnim różnie wychodzi).
no wlasnie brak dialogu to najwiekszy problem. Malo tego pamietam ze ktos zarzucal komus ze tak naprawde nie jest dobrym czlowiekiem bo nie wierzy w Boga w tylko od Boga pochodzi wszelkie dobro i milosc. Zatem osoba niewierzaca zyje uluda dobroci i milosci . Wniosek taki ze chyba katolicy maja monopol na dobro i milosc bo ateisci i reszta innowiercow juz nie.
14:55, wiesz, wierzący, praktykujący mają tę przewagę nad niewierzącymi, że nagrzeszą sromotnie, ale potem pójdą wyspowiadać się i mają czystą kartę. A my? Na potępienie! Wszak apostazja to grzech ciężki ;)
To nie jest tak że katolicy mają monopol na dobro. Jednak wielu ateistów niepotrzebnie drwi z wierzących i ich wyśmiewa. To on psują wizerunek osób nie wierzących.
A bardzo wielu katolików wyraża pogardę dla ludzi niewierzących jednocześnie głośno domagając się swoich praw do demonstrowania wiary.
Tolerancja musi działać w obie strony.
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/wierzycie-w-boga/s5/
Mój post z 2013-09-27, 19:19
Boga nie ma ani Bogów żadnych. Są za to dobrze prosperujące nieopodatkowane instytucje. Myślcie ludzie..
standardowy temat rzeka, a autor tylko liczy liczbę stron jaka przybywa.
Zacznijcie odmawiać Nowennę Pompejańską ta modlitwa naprawdę działa cuda ,i jest dowodem ze BÓG ISTNIEJE i opiekuje się tymi kto się z WIARĄ do niego zwracają.I to wszystko za przyczyną MARYJI zaświadczam wam ze kto zacznie odmawiać tą nowennę otrzyma to o co prosi, jestem w trakcie odmawiania ,drugiej NOWENNY i od tego czasu naprawde zmieniło się moje życie może nie jest tak bardzo różowo jak bym tego chciała ,ale nie przestaję wierzyć w BOŻĄ POMOC.Otrzymalam rozwiązanie naprawdę trudnych spraw i to za przyczyną tej cudownej modlitwy trzeba być wytrwałym i wierzyć i ufać. TO NAPRAWDĘ DZIAŁA więcej dowiecie się tutaj http://pompejanska.rosemaria.pl ,sprobujcie a zapewnniam Was ze kazdy kto z wiarą prosi zostanie wysłuchany