Ja uważam, że żaden człowiek na ziemi nie jest w stanie ogarnąć swoimi zmysłami wszechświata. Wszystkie wyobrażenia o Bogu to tylko ludzkie projekcje, dlatego uważam, że żadne z wyobrażeń jakiejkolwiek religii o Bogu nie są prawdziwe. To tylko takie wydmuszki.
Z drugiej strony, ja wierzę, że istnieje jakaś siła, która to wszystko tworzy, napędza, ale bardziej utożsamiam ją z naturą, czyli taki trochę panteizm. Gdzie jest tego wszystkiego początek, gdzie koniec? Ja tego nie wiem i uważam, że nikt inny także tego nie wie :) Może wierzyć, że jest tak lub inaczej, ale czy to jest tą właśnie Prawdą? Szczerze wątpię.
Religie niosą w swoich naukach wiele mądrości, zwłaszca tam, gdzie mowa o miłości, czynieniu dobra itp., próbują trzymać człowieka w ryzach, ale w przekazie wairy, dogmatach - to jest mi bardzo obce i dalekie.
Wiara to miłość, pogarda i przygoda. Wiara w Boga jest siłą z wnętrza która pozwala żyć dalej jak i w potrzebie tak i w szczęściu, dlatego dziękujmy Bogu za to co mamy - zawsze mogło być gorzej, kto powie że mogło być lepiej nie posłucha sam siebie.
W chrześcijańskim przekazie Bóg jest bardzo uczłowieczony, z jednej strony jest Miłością, z drugiej tyranem. Bóg dotkliwie doświadcza człowieka, żeby się przekonać, czy człowiek podda się, czy nie, czy wierzy w Niego, czy też nie - a przecież niby jest Wszechwiedzący ;-) Okrutny Ojciec, który posyła Swego Syna na śmierć dla zbawienia świata. Jakie to pokretne i perfidne! Być może (historia na to wskazuje) był sobie taki gość o imieniu Chrystus, ale jak dla mnie odejmuję mu całą boskość. Może chodził i nauczał, ale cuda to już pewnie legendy, które są tak samo prawdziwe jak mity u Parandowskiego. Może to cyniczne, co piszę, a wiara to przecież wiara, a nie logika, ale dlaczego mam wierzyć w wymyślone przez człowieka (bo a niby kogo innego?) dyrdymały.
To nie Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, lecz człowiek stworzył Boga na podobieństwo własne.
cała biblia jest strasznie pokręcona ,niby maja ludzie wierzyć w to co tam zapisane ale wydarzenia opisywane w biblii są w postaci metafor ,wiec każdy moze interpretowac sobie jak chce prawdy bibilijne ...Natomiast dogmatu ,credo nie mozna interpretowac -tu jest twarde prawo do wyznawania i koniec albo wierzysz w dogmaty kk i jesteś katolikiem albo nie wierzysz i jesteś tylko chrześcijaninem.
12:30, oczywiście, że jest pełna metafor i żaden przygłup jej nie napisał. Chociażby przypowieści z NT są parabolami. Jednakże dużo historii odbierane jest także wprost - cała historia Jezusa chociażby i sens jego pojawienia się na świecie, z predestynowaną śmiercią w celu odkupienia grzechów ziemskiego padołu, świadcząca o miłości Boga, który ofiaruje swego Syna w celu ukazania umiłowania rodu ludzkiego. To jest taka wizja ludzka, wytłumaczenie na zło tego świata - doszukiwanie się prawdy wyższej w tym, co niewytłumaczalne.
Często tam, gdzie kończy się rozum, pojawia się Bóg. Tak jest prosto. Może czasem ludziom ciężej jest niewierzyć, z wiarą żyje się lepiej, trochę pewniej. Pomimo naturalnego instynktownego strachu przed umieraniem pojawia się światełko w tunelu na to, że to nie koniec, że będzie coś dalej.
Gienek tam gdzie kończy się rozum zaczyna się głupota ...niewiedza praw przyrody narzuciła takie a nie inne metafory zawarte w biblii ,trudno odróżnić co jest ukryte w przekazie a co napisane wprost i to jest pole do nadużywania interpretacji przez kk i samych wiernych .
12:57, bardziej przemawia do mnie natura niż księga spisana ręką ludzką :) Choć może zaraz przeczytam, że za natchnieniem Ducha Świętego ;-)
Całe życie i świat jest interpretacją, robi się zbiorowe lub indywidualne. Ja w nie po prostu nie wierzę, tak samo jak w smerfy i Św. Mikołaja, choć kiedyś, jako dziecko w nich wierzyłem.
Człowiek wymyślili smerfy w dobrej wierze, w dobrej intencji, dziecko wierzy w te stwory, potem przestaje, czasem czuje trochę rozczarowanie, ale ono przechodzi i po latach wspomina to z uśmiechem na twarzy. Ja tak mam z wiarą w Boga, tego z przekazu KK.
Czuję związek z naturą, czasem czuję się samony w świecie, czasem świat mnie przeraża, czasem go kocham, niekiedy nienawidzę. Istnienie w tym wszystkim Boga jest mi obojętne, ale tak czy siak, nie potrafię przyjąć wizji Boga w przekazie człowieka :)
trzeba pamiętać ,że biblia była pisana ,gdy na świecie panował analfabetyzm ,a jedynym wyznacznikiem wiedzy byl kler ,w rekach którego były jedyne dostępne szkoły i to kler narzucał porzadek wiary i obyczaju Całą biblie trzeba rozpatrywac jak mitologie -cos fikcyjnego .szkoda ,że tak wielu ludzi za fikcje potrafi opluć innych a nawet zabić
13:54, w chrześcijaństwie jeszcze takiego oszołomstwa nie ma, a raczej już nieco się od niego odeszło, ale co powiedzieć o tych, co bazują na przykład na Koranie. I to też dla nich księga święta.
istnieje pogląd ,że wszystkie religie wywodza się z 1 ,dlatego też tak wiele wspólnych cech ma chrześcijaństwo i islam i inne wierzenia .w biblii jest Jezus -w Koranie Mahomet ...przykładów jest wiele .Jedynie odseparowanie kleru od rzadzenia przez mądrych władców pozwoliło ludziom odetchnąc ,nauce iśc naprzód dlatego tez jesteśmy na innym etapie niz bliski wschód ,czy też Afryka gdzie starodawne ,religijne prawa sa wazniejsze niz świeckie .
Gienek jak widzę nie bardzo rozumiesz naszą wiarę. To nie Bóg posyła syna, to on sam staje się człowiekiem i umiera za nasz wszystkich! Wiem, że jest to trudno pojąć ale wiara naprawdę bardzo w tym pomaga. Tak jak napisałeś, wiele rzeczy z naszego świata nie jesteśmy w stanie pojąć naszym małym rozumkiem i stąd te wszystkie sprzeczki. Po prostu trzeba wierzyć w to, że nasze życie tu, na ziemi ma jakiś większy sens bo tak naprawdę to w skali czasu jest ono zaledwie krótką chwilką. Tyle, że często o tym zapominamy.
no ok wybierasz wiare w Boga a ktos wybiera opcje ze tego Boga nie ma. Ty sobie ulatwiasz jak czegos nie umiesz wyjasnic to wkladasz to w rece Boga. Wiele rzeczy wczesniej bylo czarna magia dla ludzi postep sporo wyjasnil a moze i znikoma ilosc ale zawsze cos sie rusza do przodu odkrywane sa nowe rzeczy tak wiec wszystko nabiera sensu. ale fakt wazne zeby jedni sie z drugimi nie gryzli. Wiara to sprawa osobista twierdzenie ja mam racje ( w sprawie Boga) a ty nie jest pokazem czystego w swej formie oszolomstwa. Ja osobiscie mam podobne podejscie jak Gienio , moze cos faktycznie stworzylo ten swiat ale to cos nie odnosi sie do zadnego z ziemskich bogow , ich stworzyli ludzie. Idac dalej mozna zastanawiac sie jezeli cos stworzylo swiat to co stworzylo owe cos ? powstalo sobie tak nagle czy bylo , ? ale od kiedy bylo? od zawsze? tylko prosze nie uzywac argumentu o sferze duchowej ze tam nie istnieje czas i miejsce bo nikt tego nie zbadal nikogo tam nie bylo zeby opisal i udokumentowal. Jak juz mowie jedni wierza i byc moze maja prostsze zycie a drudzy nie wierza i tyle .