Co Was denerwuje w języku mówionym lub pisanym. Na mnie najbardziej działają "oś" na oznaczenie osiedla i mówienie "dwutysięcznym jedenastym". Jakoś nikt nie mówi " w tysięcznym dziewięćsetnym dziewięćdziesiątym drugim", a "w dwutysięcznym jedenastym" masa ludzi.
gminna zamiast gmina - idę do gminny zamiast idę do gminy
fryzanty zamiast chryzantemy
listonorka
mylą ludzie i różnie mówią na nekrolog - mówią klapsydra i klepsydra
z tym cofanie się do tyłu to norma :)
dwajścia - dwadzieścia
jezdem - jestem
wisz - wiesz
itp. naleciałości ziemi Świętokrzyskiej
"Idę do prezydium" na idę do urzędu miasta -starsi ludzie
żeś, żeśmy, jażem, fakt autentyczny, włanczam, wyłanczam itp., np. "w gazecie pisze" zamiast "jest napisane", ubierać buty,
O tak "włanczam" jest powszechne. A gdzie jest ten "włancznik"? Np. Pani w szkole mówi "Dzieci włanczamy komputery"
mam kąto w banku :))))))))))))
kosztuje tanio
kosztuje drogo
Legalne i prawidlowa "wieksza polowa" - a wiecej ciekawostek poczytajcie tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_pomocy:Powszechne_b%C5%82%C4%99dy_j%C4%99zykowe#.C5.9Awietny_pomys.C5.82
łodyńś łolek łod mojej łoleńki,ło cie łokolice łorcykiem w łokolice łoka
kupywałam - zamiast kupowałam
godzina czasu.... jakby godzina nie była określeniem miary czasu
no i najgorsze - "bynajmniej" używane bez rozumienia znaczenia tego słowa ( dla wyjasnienia - bynajmniej - znaczy: wprost przeciwnie)
Kalki z innych języków - "dokładnie" zamiast "tak , "właśnie" . Nadużywanie słowa "projekt" w odniesieniu do prawie każdego działania. No i tautologie "kartka papieru" , "miesiąc październik". A najgorsze jest to wspomniane już wcześniej koszmarne "bynajmniej"...
Ostatnio rozśmieszyło mnie też usłyszane "pół litry":)
strasznie się cieszę/jak sie można strasznie cieszyć?