Ok. Plusami takiej inwestycji wydaje się fakt, że może to stanowić dosyć dobre źródło tańszej energii dla okolicznych mieszkańców (nie darmowej ale tańszej niż z ciepłociągów czy z sieci w perspektywie już paru najbliższych lat). MEC chodzi na węgiel a dodatkowy podatek od CO2 napewno zwiększy koszty mieszkańców, a o tym się nie głośno nie mówi. W tym wypadku należałoby z inwestorem tak rozmawiać np. aby to ciepło oddawał okolicznym budynkow po niskich stawkach a takowe możliwości tam są. Co do prądu to trudno mi powiedzieć czy może być tańsze bo to zależy już o policzenia. Pamiętać należy, że w przypadku źródeł odnawialnych przychód inwestora to nie tylko sprzedaż prądu i ciepła ale również dodatkowe wsparcie w postaci kolorowych "certyfikatów" więc należałoby się zapytać czy to możliwe aby był "wilk syty i owca cała". Inna sprawa, że taka instalacja mogłaby wesprzeć zasilanie miasta w przypadku poważniejszej awarii elektrycznej (to w sumie mnóstwo prądu daje). Druga sprawa to to, że zatrudnienie wokół inwestycji (każdej inwestycji infrastrukturalnej) to dodatkowe miejsca pracy, w tym wypadku rolników, dostawców, budowlańców, transportowców, pracowników tej spółki co wypala wapno itd. O tym się nie mówi ale przecież właśnie o to wszystkim przecież chodzi. nie potrzebuje mieć specjalistów od biogazowni tylko ludzi którzy "przy okazji" znajdą zatrudnienie. Kolejną sprawą jest to, że w takiej instalacji można utylizować (choć to złe słowo) np. zieleń miejską z koszenia lub odpady (nie odchody) ze stołówek szkolnych, restauracji, marketów i hurtowni. To z zyskiem dla wszystkich można zrobić. Przykłady takie współpracy są znane na zachodzie więc w czym u nas jest problem? Poza tym są dodatkowe wpływy do kasy miasta z tytuły opłat administracyjnych i podatków oraz ew. tzw. offset czyli dodatkowe inwestycje wokół. To przecież trzeba od inwestora wyciągnąć. Kończąc, chciałbym podkreślić, że budowanie źródeł odnawialnych (w tym biogazowni a to nie jest spalarnia!) jest uzasadnione. Nie ma się czego bać tylko wykazać odrobinę dobrej woli i się nad tematem pochylić i zrozumieć o co w tym chodzi. Są biogazownie bezzapachowe i takie trzeba budować. Dla zainteresowanych podaje link do strony www gdzie jest na głównej stronie filmik TVP nt. jednej takiej biogazowni w Polsce. Krótko i zwięźle możesz się dowiedzieć jak to wygląda i o co w tym chodzi (www.biogaz.com.pl).
O lobbysta !Biogazownie tak ale nie w centrum miasta!Robili juz ludzie wyliczenia na tym forum-biogazownia miala produkować w stosunku do mec-u 1% energii to jaka konkurencja?W necie są filmiki z biogazowni w Liszkowie -krótko zwiężle dowiecie się jak to wyglada .
Ciekaw jestem, czy Ci co podpisali petycję sprzeciwiającą się biogazowni w częstocicach, gdyby mieli drugie pytanie np. "czy chcesz mieć dostarczone ciepło do CO po niższych stawkach niż obecnie z gwarancją ceny przez kolejnych 10 lat?" czy by się nadal sprzeciwili. Diabeł tkwi w szczegółach i postawionym pytaniu... mysle, ze wiele osób byłoby taką ofertą zainteresowane i nie od razu byli na nie
Biogazowni nie bedzie, bo smrod. Elektrowni wiatrowych tez nie za wiele, bo halas i brzydkie. Elektrowni atomowych tez nie bo niebezpieczne. Gazu lupkowego nie bedziemy wydobywac, bo z kolei cenniejsze sa niedochodowe podobno pola. A wiec jeszcze troche i zostana swieczki lub wynalazek Lukasiewicza - przynajmniej mlodzi zobacza historie nie w skansenie.
nie będzie, tu masz więcej http://ostrowiectv.pl/artykuly/1/222/nie!_dla_biogazowni/
Jakież to tyPOwe dla pewnych środowisk, taka metoda jak chcesz spłycić problem i dyskusję "sprowadź to do absurdu, ośmiesz" zyskasz POklask wsód motłochu i to wystarczy ...
Witam wszystkich, tak czytam tą całą dyskusję, obejrzałem film z linka Gościa 17:50, i zaczeło mną trząść... Radny miasta, Prezydent powtarzają z uporem maniaka piękne hasło "Nie dla smrodu, dzięki któremu powstanie "TYLKO" 10 miejsc pracy"
Hasło piekne, a śmierdzi po stokroć bardziej niż możliwy smród z biogazowni.
Populizm w czystej postaci. Populizm dla zaspokojenia gawiedzi miejskiej.
Ok. Biogazownia to 10 miejsc pracy w samej biogazowni. Praca przy eksploatacji. Zastanówmy się czy to faktycznie jest tylko te 10 miejsc pracy ?
odpowiedź brzmi NIE!
Łańcuszek takiej inwestycji jest troche rozleglejszy niż tylko zamykany w słowach "10 miejsc pracy i smród"
Biogazownia to wkład który sie rozkłada. A ten wkład to praca dla rolników, Praca dla firm które posiadają ciężarówki. Praca to pieniądze, które trzeba gdzies wydać. Taki rolnik mający wpływy z produkcji dla biogazowni, wyda pieniądze w mieście. Tak w mieście... wniosek ? ktoś tez na tym zarobi? kto ? MY mieszkańcy !
Co jeszcze ta biogazownia nam da ?
Nasza kochana ciepłownia spala nasz kochany śląski węgiel.
Poczytajcie sobie o emisjach CO2 i czy przypadkiem nasza Ciepłownia nie jest na liscie obowiazkowych instalacji ktora musiec bedzie uiszczac oplaty z tytulu CO2. Ja patrzylem i wiem ze Tak.
Wniosek ? cieplo z biogazowni moze nam tytlko pomoc w tym aby ceny za cieplo w sieci miejskiej nie skoczyly drastycznie.
Co do smrodu to takze sprawdzcie co to za technologia ma byc zastosowana. Jak sprawdzicie to moze juz nie bedziecie krzyczec takich herezji jak "odpady z ubojni, Gnojowica" - czysta HEREZJA.
kończę.
dziękuję jeśli chociaż jedna osoba przeczyta tego posta ze zrozumieniem, bo niestety widzę, że ludzie nie czytaja innych i powtarzają te same herezje.