Jeden raz kupiłem nalewki, więcej tego nie zrobię.
Opony huczały podczas jazdy niemiłosiernie. Na śniegu sobie jakoś radziły, lepiej niż letnie oczywiście, ale szału nie było. No i na koniec okazało się, że wiosną jedna z opon zaczęła się "odklejać".
Być może wiele zależy od warsztatu. Ja jeździłem na nalewkach z Siennieńskiej.
z nalewkami i uzywkami to zalezy jak trafisz :) generalnie ja zawsze mialem pecha, jak nie "bania" sie z boku robila, to bieznik sie odklejal, od tamtej pory wole kupic dwie opony nowe niz cztery uzywane. Debice kupisz nowe juz za 190zl/szt. a wiec 70 pare zlotych drozej niz nalewke, warto oszczedzac na wlasnym i rodziny bezpieczenstwie??? Moim zdaniem nie.
Podcieraj dalej dupe szkłem zamiast kupić nowe opony. Ciekaw jestem czy przy 150 km/h też są takie świetne?
na profilach pare razy jechałem ok 200 i było ok
Ja zakupiłem 2 lata temu bieżnikowane opony zimowe. Jestem super zadowolony! Fakt, że dwa, góra trzy sezony to wszystko co te opony wytrzymują. Przy zakupie dostałem gwarancje na dwa lata. Tak, że nie miałem wątpliwości czy kupować! Dużo znajomych jeździ na nalewkach zimowych i nikt nie narzeka. Jeśli chodzi natomiast o opony letnie to nalewek nie polecam, nawet warsztat, w którym wymieniam opony takich nie sprzedaje, bo twierdzi, że za dużo reklamacji!
Ja natomiast kupiłem w tym miesiącu opony bieżnikowane do swojej Reni Scenica ,po 120 zł za sztukę z dostawą,- rozmiar: 14/65/175.Opony na razie spisują się wspaniale,nie hałasują,po założeniu świetnie dały się wyważyć.Zrobiłem na nich około 500 km.Zobaczymy jak będą się sprawować na śniegu.