Już wiele razy pisałem jak jest z tymi 90% katolików. W rzeczywistości (o czym mówią sami duchowni) katolików jest 25%-30%.
Ale skoro tak już "kujecie" w oczy tymi pustymi Kościołami to pytam się drodzy (jak mniemam) "katolicy" - gdzie wy jesteście skoro te Kościoły są puste?
Wczoraj pewna osoba mówi:
"- Ksiądz chodził po kolędzie.
- I jak wrażenia?
- A jakie mają być wrażenia? Strasznie wścibski był. Wszystko chciał wiedzieć.
- To źle? Przecież zarzuca się księżom, że nie interesują się życiem parafian, a jak się zainteresują to "parafianie" mają pretensję i mówią, że "wścibski"?
- No bo tak. A co on mi pomoże?
- A chciałaby Pani, aby czymś konkretnym Pani pomógł?
- A .... a w ogóle to po co oni chodzą?
- A w ogóle skoro Pani pyta to po co Pani go przyjęła?"
Schizofrenia?
No właśnie schizofrenia -skoro prawdziwych katolików jest do 30% to po co księza wtrącaja sie do życia i wpływaja na ustawodawstwo świeckie skoro tychże katolików jest tak mało -a oni sami twierdza ,że wypowiadaja sie w imieniu katolików i tu podaja juz liczbe własnie 90% społeczeństwa .Czyli,jesli chodzi o światopogląd np nauczanie w szkole religii -to katolików jest większośc- 90%,a jesli chodzi o ilośc katolików wiernie służących kościołowi(dających na tacę i inne datki) to tylko 30%?Czyli zgodnie z aktualna potrzeba rózne liczby ..A może to nie schizofrenia ciemniak ,tylko cwaniactwo kk?
Raczej krętactwo "wiernych".
Udają katolików jak potrzebny pogrzeb, komunia czy ślub. A poza tym to plują na Boga i Kościół ile wlezie.
Uczciwiej byłoby powiedzieć - dziękuję, wypisuje się. Ale na to trzeba odwagi na którą już ich nie stać.
Dlatego Kościół oficjalnie powołuje się na to co też również "oficjalnie" twierdzą Polacy.
Natomiast to jacy są naprawdę należy spytać się ich dlaczego oszukują i podają się za kogoś kim nie są.
Kapłani kręcą to i wierni tez ,ale akurat jak komunia czy bierzmowanie potrzebne to właśnie ludzie wtedy chodza do kościoła i to całymi rodzinami.Gdyby nie ten przymus -w kosciele byłaby garstka wiernych a niektóre kościoły dawno przeznaczone do zamknięcia.KK na reke taki stan rzeczy -bo jak ktos nie uczęszcza do kościoła a umrze to od rodziny mozna wyrwac dodatkową kasę za pogrzeb ,więc obie strony oszukuja .
no cóż historia kościoła zniechęca (np. Inkwizycja),
patologia od zawsze obecna (np. jeden z papieży urządzał orgie seksualne - rozebrani uczestnicy zbierali na czworaka kasztany przy okazji odbywając stosunki - dla wytrwałych były nagrody),
hamowanie nauki (wynalezienie piorunochronu to żerdź heretycka, szczepionki na ospę to ingerencja w wole boską, chloroformu dla rodzących również wołało o pomstę do nieba, teoria Kopernika pzryjęta dopiero w 1992r)
mamona (za pozwolenie wyprawienia pogrzebu w rodzinnej parafi zmarłego stawka pół pogrzebu 400 zł plus cały pogrzeb w docelowej parafi)
nic dodać nic ująć.................skłania do refleksji
o ile znam historie -to w ksiązkach pisza o kilku papiezach biseksualistach ,gejach pedofilach mających stosunki kazirodcze .No i papiezyca rodzaca dziecko ...tez barwna postac ...Ale do tych faktów w historii kk nie chce sie przyznac a kto nie czyta ksiązek ,historia sie nie interesuje to i nie wie ....
Gościu 13:44 w tym roku w Święta też był ścisk. Najważniejsze są Msze Św w niedzielę i Święta właśnie. Nie ma potrzeby chodzić tam codziennie więc Ty piszesz bzdury. Co do komunii nadal większość obecnych w kościele ją przyjmuje. Do spowiedzi świątecznej stałem w kolejce ponad godzinę a spowiadało 6 księży, to chyba o czymś świadczy, nieprawdaż?
O katolikach świadczy nie ilu było na mszy,ilu przystępowało do komunii lecz jacy są w życiu na co dzień ,jak postępują.Sama ocena o powierzchowności to za mało.
W zwykły powszedni dzień zawsze było mało ludzi gdyż nie ma obowiązku bywać na mszy codziennie, ludzie pracują itd. Nie porównuj więc Świąt czy niedzieli do dnia powszedniego. To nie jest żaden wyznacznik.
Nikt nie porównuje zwykłego dnia do świątecznego -czytajcie ze zrozumieniem poza tym mało a bardzo mało ludzi to różnica -ścisk dawniejszy w kościele na kazdej mszy w święta a dzisiejszy tylko na sumie i na mszy tzw dla dzieci i młodziezy to tez różnica a co do spowiedzi -najwięcej jest dzieci i młodziezy i to dlatego ,ze bierzmowanie sie zbliza albo ma sie kalendarz spowiedzi i za zapełniony jest 6 z religii,która poprawia srednia ocen .
Mylisz się gościu 19:24 akurat gdy stałem w kolejce do spowiedzi dzieci było jak na lekarstwo. Większość to byli ludzie dorośli, około 30 stki i starsi. W święta też były ścisk i to zarówno w pierwszy jak i w drugi dzień Świąt. Na pasterce nie byłem ale z tego co wiem też było mnóstwo ludzi. To samo w Nowy Rok i Trzech króli. Nie mogę więc zgodzić się z tym, co napisałeś. Nie wmówisz mi, że młodzi ludzie, z dzieckiem w wózku idą do Kościoła bo zbliża się bierzmowanie. Grunt to sobie dobrze wytłumaczyć. Pewnie jest mniej ludzi niż bywało kiedyś tam ale tragedii i pustek nie ma.
wiesz chodze do kościoła i ludzi młodychjest jak na lekarstwo . większośc to dzieci i młodzierz ale z rodzicami,więc gdyby nie przymus chodzenia około komunii i bierzmowania -w kościele byłoby o wiele pusciej .Te kalendarze,spotkania ,podpisy ,pieczatki ,obrazki ,i co tam jeszcze do zbierania przyciagaja ludzi do kościoła a nie sama wiara .widac to szczególnie w pażdzierniku na różancu -same dzieci i ich rodzice ,młodzierz ,starszych osób tez jest o wiele mniej.i tak do końca maja -po białym tygodniu w kościele pustki ....taka prawda
http://wiadomosci.onet.pl/podhale/ksiadz-z-zakopanego-krytycznie-o-wizerunku-owcy-na-papierze-toaletowym/fm9rf
W taki sposób księza zniechęcaja do kk
Przymus? W jaki sposób Kościół przymusza ciebie do praktyk religijnych?
Może chodzisz o niewłaściwych porach gościu 19:47. Dzieci i młodzież zazwyczaj chodzą w innych godzinach.
tak sobie tłumacz -tak sobie mów ,ze dzieci i młodzierz chodza do kościoła w inne godziny niz na ustalone msze .....
To Ty sobie tłumaczysz. Dzieci i młodzież chodzą na jedną godzinę a dorośli wolą być na mszy dla dorosłych. Jeśli chodzisz na msze dla dzieci i młodzieży to logicznym jest że jest ich więcej.
Bierzmowanie nigdy nie było i nie jest przymusowe. Sami wiecie, że nie jest i nie było przymusem chodzenie do kościoła, chrzest, I Komunia św dziecka, ślub czy katolicki pogrzeb. Ludzie, nie demonizujmy kościoła. Praktyki religijne to sprawa sumienia każdego z nas.
