Człowieka wierzącego nie trzeba przymuszać do chodzenia do kościoła. Mogę się jedynie zgodzić z tym, że ksiądz proboszcz NIE MOŻE nikomu nakazać chodzić na katechezy prowadzone przez ludzi z neokatechumenatu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niektorzy z Wasy pisza totalne bzdury .W watku poczatkujacym jest napisane Mlody czlowiek uczeszcza do ksciola w niedziele i swieta przystepuje do spowiedzi uczy sie religii w szkole zdobywa dobre oceny z tego przedmiotu ale ma inne jeszcze zajecia i to jest potepiane w kilku watkach to co ma zrobic nie uczeszczac na zajecia ktore ma po lekcjach ..... a rodzic ma zrezygnowaac z pracy by uczeszczac na katechezy? Oczywiscie ze mozna by bylo tak zrobic ale kto zarobi na utrzymanie rodziny Ksiadz mi nie da ksiac raczej chce jak najwiecej dostac za kazda usluge jaka wykonuje .Ja pracujac rozliczam sie z podadkow a Ksiadz nie a jeszcze zbierajac ,,koperty po koledzie podpisuje numerem mieszkania lub domu by wiedziec ile kto dal....
40 lat żyję na świecie i nigdy ksiądz sobie kopert nie podpisywał gdy dostawał je jako ofiarę na kościoł. Mało tego nie zawsze dawałam i nic nie mówił, zawsze przychodził i się nie obrażał.
Teraz też się nie obraża. Ja jak mam to daję i robię to ze szczerego serca. Jak nie miałem to nie dałem i żadnego problemu nie było. Ksiądz nawet nie pytał o kopertę. Zresztą, nigdy nie pyta, zazwyczaj jest tak że gdy wychodzi sam mu ją wręczam, nigdy nie wziął sam.
a ja żyję 54 lata mieszkałam w bloku i w domu w różnych parafiach i nr domów zawsze na kopertach księża pisali.(zwróć uwagę w tym roku obserwuj przez wizjer nawet po wyjściu księdza z domu). a pro pos młodego człowieka. musi wybrać z rodzicami co dla niego jest ważniejsze dobre wykształcenie czy bierzmowanie. jak sami piszecie na nauki chodzą też dorośli więc sakrament bierzmowania przyjąć w każdej chwili.
A co miał powiedzieć? A gdzie koperta? Albo dawaj kopertę!
No właśnie nie mówi nic więc jak nie dasz też dobrze będzie. Ludzie sami dają a później mają pretensje. Śmieszni jesteście. Mam ochotę to daję, nie mam to daję. Jeśli jednak już decyduję się wręczyć tą kopertę to później nie wypominam jaki to ksiądz niedobry że wziął. W Osieku proboszcz rozliczył te kwoty co do złotówki, ujawniając kto ile dał to też ludziom źle. Nie dogodzi się marudom, żeby nie wiem co robić.
dobrze to ująłeś " mam ochotę to daję, nie mam to daję"
Przecież nikt nikowo NIE ZMUSZA masz wolny wybór, nie musisz chrzcić dziecka prowadzić do komuni, bierzmowania itd.
Zyjemy w wolnym, świeckim kraju.
Co najwyżej potem Twoje dziecko będzie wyśmiewane, szykanowane i nękane od przedszkola przez kilka lat przez fanatycznych rówieśników lub środowisko ale to przecież NIC bo tak trzeba w imię miłości bliźniego.
Thor ale ty bzdury piszesz minely juz te czasy ludzie maja wybor... ciemnota i zaklamanie jakie nam wtlaczali ,,KLECHY,, juz ,,nie dziala,,
czy oby na pewno? bo ja w tym wątku tego nie widzę.
Thor piszesz bzdury. Czasy się zmieniły i teraz wyśmianym czy szykanowanym jest ten, kto otwarcie przyzna się do wiary w Boga i uczęszczania do Kościoła. Ot, taki paradoks. Nie wierzysz? Porozmawiaj z młodzieżą z gimnazjum.
To na lekcjach religii powinno się przygotowywać do sakramentu, po to w końcu są te godziny w szkole, to za wiadomości z religii powinny być oceny z religii, a nie za chodzenie na msze i inne nabozeństwa jak to ma miejsce w niektórych szkołach
Co nikt nikogo nie zmusza?
Ja chcę aby moje dziecko szło do komunii było bierzmowane , ale wkurza mnie ten faszyzm .
Przed moim bierzmowaniem ( mam 30 ) lat nie było żadnych dzienniczków zdawało się egzamin z wiedzy u siostry Katarzyny .
A teraz?
3 lata dzieciaczki zbierają podpisy z każdej mszy
To jest paranoja , a do tego historie jakie słyszę o zachowaniach katechetów to jakaś masakra jest.
Maturę im dać z religii tak jak chcą to dopiero nam zgotują jazdę.
Wszyscy ci gorliwi jak widzę się mocno oburzają ,że co przecież my katolicy , można nas zmuszać bo i tak pójdziemy , a właśnie ,że nie można nas zmuszać.
Przez takie rzeczy się zrażam bo to jest zmora .
Mam nadzieję ,że Franciszek się tym pasibrzuchom i hipokrytom da popalić.
Do komunii to samo , nawet od rodziców ze spotkań wtorkowych chcą podpis .
Religia jest w szkole to niech przygotowują od tego jest.
Roraty - chodzić zbierać nalepki bo terror
Różaniec - to samo .
Opamiętajcie się bo wiele z tych dzieci nie będzie potem chodzić właśnie z tego powodu z powodu zmuszania , bo ja na pewno już nie pójdę chyba ,że będę musiał ...
DOKLADNIE GOSCIU Z 8.11 POPIERAM WSZYSTKICH TYCH CO PISZA ZE RELIGIA JEST W SZKOLE NA LEKCJACH I TAM POWINNI UCZYCZC DO BIRZMOWANIA CZY KOMUNII . NIE MAJA KIM ZAPELNIC KOSCIOLOW WIEC NA SILE ORGANIZUJA PRZYMUSOWE CHODZENIE . CIEKAWY JESTEM CZY BY TAK PRZYSZLO TYLE OSOB JAK BY BYLO DOBROWOLNE CHODZENIE NP. NA ROZANIEC ITP. JESLI MOJE DZIECKO NIE ZOSTANIE DOPUSZCZONE DO BIERZMOWANIA KTORE UCZESZCZA NA RELIGIE ZDOBYWA DOBRE OCENY I ZDAJE EGZAMINY ORAZ CZCI DZIEN SWIETY /TAK JEST 10-PRZEKAZANIACH/ TO NAPISZE DO FRANCISZKA JAK WYGLADA TO W POLSCE JAK CHCA BY MLODZI LUDZIE ODDALALI SIE OD KOSCIOLA B O ZAMIAST ZACHCECAC MLODYCH TO ICH ZNIECHECAJA.
Dziwne rzeczy piszesz gościu 08:11. Moje dziecko idzie w tym roku do pierwszej Komunii Świętej i ani razu nikt do niczego nas nie zmuszał. Do Kościoła chodzimy co tydzień od wielu lat i nie jest to żadnym przymusem. Co ciekawe, w niedzielę widzę nowe twarze, to pewnie rodziców takich jak Ty, co to pokazują się tam bo muszą a po wszystkim znowu nie będą chodzić. Śmieszne to jest i tragiczne zarazem. To właśnie dla takich ludzi są te spotkania bo oni czasem nie za bardzo nawet wiedzą jak zachować się w Kościele.
wtrace sie. obowiazkowe podpisy z kazdej mszy ( nie mowi sie tu o niedzielnych) to uwazasz ze przymus czy dobrowolne ? poniekad jest to wymuszanie chcesz tego czy nie czlowiek dziala na takiej zasadzie ze im bardziej czegos zabraniasz tym bardziej sie tego chce a im bardziej do czegos naklaniasz tym bardziej zniechecasz. Czlowiek potrzebuje delikatnych wskazowek , podpowiedzi i czuc swobode wyboru po co komu cos na sile wciskac ?
Popieram w 100%. Jestem mamą gimnazjalistki i wiem jak cholernie ją stresuje fakt, że kolejny raz nie mogła lecieć na katechezy z dzienniczkiem ( potrzebny podpis ) bo w szkole nadrabiają zaległości. Dla mnie jako matki wybór jest oczywisty, chociaż jestem bierzmowana, to córka kończy gimnazjum i bardzo jej zależy na dobrych ocenach. Z RELIGII na zawsze szóstkę, jest aktywna, zawsze przygotowana, i tu na pewno nikt nie podważy jej wiary. Dlaczego wobec tego ma udowadniać w kościele że tak właśnie jest.?