dziki sa na 100%, na drodze do Sarnowka co troche ktorys wpada pod samochod.
Dziki nie są groźne dopóki się ich nie zaatakuje, więc nie ma strachu(no chyba że są z młodymi), ale wilki jak najbardziej pojawiły się w lasach w pobliżu kolonii inwalidzkiej. Ja od kilku dni biegam po lesie z pieskiem i dotychczas spotkaliśmy jedynie sarenki.
Jak są na kolonii to i wszedzie moga być
Włóczę się po tych naszych lasach już od 30-tu lat dlatego wydaje mi się że wiem co się w nich dzieje.
Wilki owszem są. Pokazały się w zeszłym roku i zostały. W zeszłym roku była tylko para. Obecnie nie wiadomo, przynajmniej ja nie wiem. Może uda się określić jak spadnie śnieg.
Nie można określić precyzyjnie gdzie są gdyż rewir wilków jest bardzo duży, zwłaszcza jeżeli w okolicy nie ma konkurencyjnych watah.
Wilk nie stanowi jednak dla człowieka żadnego zagrożenia, zawsze jeżeli zwietrzy człowieka ucieknie, tym bardziej jeżeli wataha nie jest liczna.
Dzik także nie zaatakuje człowieka, wyjątkiem może być znalezienie się w bliskiej odległości od małych a locha uzna że potomstwo jest zagrożone.
Stanowczo odradzam jednak samotne zagłębianie się w las z innego powodu. W głębi lasu można natknąć się na watahy na wpół zdziczałych, z reguły głodnych i agresywnych psów.
Sam widywałem watahy liczące po 5, 6 sztuk różnych ras i wielkości. Łączą się i polują. Ich reakcja na widok pojedyńczego, biegnącego (dla nich uciekającego) człowieka jest nie do przewidzenia.
Na koniec coś na temat spacerów z psami po lesie. Sanowczo odradzam puszczania psów luzem w głębi lasu.
Nasze czworonogi mają naturalną tendencję gonienia czegoś co przed nimi ucieka. Jeżeli podniosą zająca, lisa czy sarnę po prostu za tym czymś pobiegną oddalając się od nas nieraz na znaczną odległość.
Jeżeli wtedy nasz pupil natknie sie na wilki (co jak widać i u nas stało się możliwe) na 100% będzie po psie. Wilki nie tolerują psów na swoim terenie. I nie da im rady nawet największy czy nawet bardzo agresywny pies.
Przy spotkaniu z polującą watahą psów także będzie miał niewielkie szanse. Może się też zdarzyć, że myśliwy który zobaczy psa bez opieki, goniącego jakąś zwierzynę i uzna że pies w sposób bezpośredni zagraża zwierzynie, może zdecydować się strzał.
To na tyle. Pozdrawiam
Na końcu ulicy Długiej gdzie jest Boksycka i Karczma Miłkowska można spotkać dzika. Ostatnio widziałem dwie sztuki przedwczoraj około 19. Co do wilków podobno w okolicach wysypiska śmieci jest kilka sztuk.
Ja z żoną natknąłem się w lasach Witosławskich na sześć dużych dzików.Staneły przed nami około ośmiu metrów i natychmiast uciekły.
Koło Przyborowa nie ma dzików.Część zabili myśliwi,a resztę kłusownicy(piąty i spółka).
Ja biegam 3 lata w okolicach Gutwinu i Debowej Woli i jak dotąd dzika nie widziałem a tym bardziej wilka.Owszem ślady rycia po dzikach tak.Sarenki tylko i czasami piesek z włascicielem przemknie.
Biegaj, dziki co najwyżej możesz spotkać, ale rzadko. Szybciej znajdziesz ludzi wyrzucających śmieci i zakochane pary:)
W Ćmielowie w lesie obok stadionu spotkałem watahę dzików z małymi - jakies 50 metrów ode mnie. Strach obleciał, bo sam dzik krzywdy nie zrobi, ale jak jest z małymi to lepiej nie zadzierać.
W Bieszczadach za to rano przed domkiem przy ogrodzeniu przechadzał się niedźwiedź. Widok super:)
A gdzie najlepiej biegac? Jestem nowa w Ostrowcu i za bardzo nie znam takich miejsc a chetnie bym se pobiegala.
ostatnio 2 łosie przebiegły przez droge w okolicach starego wysypiska (debowa wola).Jest duzo zwierzyny łownej to i wilki są-natura sama się uzupełnia
Las na Gutwinie.
A jak mieszkam na Slonku? Nie chce tez w ciul czasu isc do danego miejsca..
wilcy nie raz mnie ganiali czasem ledwo dobiegł żem do ambony
A ktoś widział te wilki?Czy to ostrowiecki mit jak z czarną pumą.
Tam są największe z całego świętokrzyskiego wilki i dziki