Biedronka Waryńskiego co sie tam dzieje...
Kolejki kilometrowe brak towaru i obsługa taka uprzejma jak by ich stado komarów pogryzło.
Lubiłem tam robić zakupy ale teraz to chyba będzie się trzeba na ugorek przenieść...
Szkoda
W tej biedronce bardzo się pozmienialo.Kiedyś było fajnie,była miła obsługa ,a teraz no cóż. ..... klienci muszą się prosić o to żeby Szanowna pani ,która siedzi na kasie zadzwoniła po kogoś na drugą kasę .Czy na prawdę za każdym razem my klienci musimy prosić o drugą kasę? Czy pani która siedzi na kasie nie widzi ile ma ludzi?
Nie wpadłaś na to, że to nie jej wina, że Biedronka zatrudnia za mało osób. A nawet jeśli jest ich więcej w pracy to i tak Biedronka nakazuje im rozkładanie towaru a nie obsługę ludzi?
14:24. Przecież to należy do obowiązków pracowniczych, nie pleć bzdur, że wszyscy rozkładają towar, zazwyczaj zajmuje się tym jedna, max 2 osoby na cały lokal powierzchni sklepu, to nie wina klientów ani sprzedawcy, że tak jest...
No to właśnie ty pleciesz. Bo jest odwrotnie niż myślisz. Ważne, żeby był towar na półce po który sięgniesz. Jak już włożysz do koszyka to i tak kupisz i odstoisz swoje w kolejce.
15:21. Jak nie jak tak, skoro nie ma nikogo na stanowisku magazyniera to ktoś musi ten towar rozkładać, sam się nie rozłoży przecież, klienci przychodzą na gotowe po to co chcą i mają na liście zakupów, proste.
przestałem robić tak zakupy definitywnie mimo ze mam po drodze do roboty, czasami wpadałem tam po 1 rzecz i spędzałem tam 30 minut, dosyć tego
To jest zastanawiające co opisujecie.W sklepie non-stop kolejki itp.,a mimo wszystko mają full klientów.Nie rozumiem tego.Narzekam na sklep i dalej kupuję....ciekawostka naprawdę...))
To z chciwości tak robisz.Chcesz się nachapać za najmniejsze koszty.Typowy mieszkaniec tego "miasta".
Tylko czemu jak ja "chce się nachapac" to zawsze wtedy ciebie spotykam w tym sklepie?gosc15:28 zawsze musisz robić zakupy w biedronce wtedy kiedy ja?
18:51. Spokojnie, bez nerwowych ruchów;). Rzeczywiście od pewnego czasu w tej Biedronce klient czuje się bardziej, jak by był w magazynie na zapleczu, a nie w sklepie. Towar poustawiany jest wszędzie, gdzie się da i nie da. Ciężko zmieścić koszyk na alejkach między regałami, nie mówiąc o wózku i to uciekanie z drogi, bo jedzie ktoś z następnym towarem. Można się nabawić nerwicy lękowej. Co się tam dzieje, gdzie organizacja pracy? Ciekawe, że na Mickiewicza jest spokojnie i bez stresów. Da się?
Dlateja ja przeniosłem się z zakupami do Groszka na Iłżecką. Tańsze owoce i lepsze mięso.
Oczywiście - kilogram jabłek w Groszku lekko ponad 2 zł, a w Biedronce 4,5 zł.
Warzywa - kilogram ziemniaków w Groszku 0,59 zł, w Biedronce od 2 do 4 zł
Gdzie jest Groszek?