Opór twórców, artystów, dziennikarzy przeciwko rządowym planom ograniczenia im przywilejów podatkowych przybiera na sile. Przygotowywaną dla nich podwyżkę podatków nazywają propagandą i dyskryminacją. Czy uda im się odwieść kolejny rząd od tego pomysłu?
Absolutnie nie wolno im niczego podnosić! Artyści, dziennikarze i inny urzyteczny publicznie zawód ma przecież najcięższą, najbardziej ryzykowną pracę...ba, nawet nie pracę, lecz kierat. Przymus społeczny wyrażony oczekiwaniami ludu jest tak silną presją, że nie pozwala takowemu artyście spać po nocach.
Nie pozwólmy zniszczyć dobra narodowego-artystów i dziennikarzy. Gdy wszyscy inni wyginą, tylko oni nam zostaną.
Nie wsadzajmy wszystkich do jednego worka. Są i Ci "wysoko-kasowi" artyści ale są i Ci na dole, dla których zastosowanie 50% kosztów uzyskania przychodu było przydatne. Schemat zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych z umowy o dzieło, jakie zwyczajowo się z artystami podpisywało, był/jest taki, że gdy następuje zadysponowanie prawami autorskimi majątkowymi wówczas zastosowanie ma 50%we koszty uzyskania przychodu, np. 1000zl na umowie, 50% z tego to 500 i to razy stawka podatkowa i mamy do wpłaty podatek. Zejście więc dla artystów do 30% może być bolesne, bo oznacza 20%wą zwyżkę podstawy opodatkowania.
Jednak..nie wsadzajmy wszystkich do jednego. I tyle.
Po zmianie przepisów nadwyżka przychodów twórców ponad 85 528 zł nie byłaby już objęta 50-proc. kosztami. Jak licznej grupy to dotyczy? Resort finansów oblicza, że ok. 17 tys. najlepiej zarabiających osób.