Windziarzu masz rację zjedzą bezrobotnych ale potem wezmą się za pracujących pozjadajmy się nawzajem, diabeł rządzi ale DO CZASU PAMIĘTAJCIE
Powiem wam że ciężko się odnieść komu tak naprawdę jest bieda,bo zależy co się ma na myśli mówiąc:Jestem biedny.Jeżeli chodzi o jedzenie,to chyba w każdym domu zawsze się coś wyrzuca.U nas np,jest to rzadkość,ale w koszu przeważnie lądują owoce warzywa.Chleb natomiast jeżeli zostanie,na drugi dzień przygotowuję z niego ciepłe śniadanie,krojony chlebek wykorzystuję tak że,robię kanapki z boczkiem"przykrywane"obtaczam w jajku z przyprawami czyli sól,kucharek,pieprz i przyprawa do gyrosa i smażę na oleju z obu stron na złocisty kolor,z nie krojonym robię podobnie z tym że kroję grubsze kromy w jajko na patelnie,później posypuję żółtym serem.Pycha.
Majka - poza tym, kiedy słyszę w przekaziorach ile to Polacy jedzenia wyrzucają łapie się za głowę co za bzdury opowiadają?
Nie Polacy tylko sklepy!
To tam marnuje się najwięcej jedzenia - rzadko kiedy obniża się drastycznie cenę kiedy zbliża się koniec terminu ważności.
W innych krajach chleb kosztuje rano tyle, a popołudniu już mniej. ale nie u nas - kiedy nie pójdziesz do sklepu stale ta sama cena.
Dlaczego? Żeby nie psuć klienta. Lepiej wyrzucić niż obniżyć. I tu jest cała prawda o tym wyrzucaniu jedzenia niby przez Polaków.
sam sprawdź - najlepiej ten co masz w głowie
To trzeba było sobie zjeść. To, że ktoś wyrzucił chleb to znaczy, że ktoś inny ma na ciepły posiłek?
Co ty bredzisz?
Nie trzeba sprawdzać śmietników,owszem sporo żywności leży"wszędzie"tylko są osoby,rodziny,które kupują na zasadzie-postaw się a zastaw,ważne by było.to się nazywa nie gospodarność,nie trzeba być super kucharzem,by tą żywność wykorzystać.Moja sąsiadka ciągle tak wyrzucała wędlinę i to spore ilości,poradziłam jej by ją zamroziła,a po rozmrożeniu nie które gatunki wędlin nie są za pyszne,więc poradziłam by dodawała ją do zup,sosów,kolejny wieczny problem miała z ziemniakami,więc to co mnie pozostaje robię kopytka lub ruskie kluseczki,naprawdę można kombinować na różne sposoby,tylko trzeba chęci.Ja naprawdę nie rozumiem jak można marnować żywność,to przecież nasze ciężko zarobione pieniądze.Na owoce też znalazłam sposób-kompot.Co do warzyw,zauważyłam u siebie spore ilości marchwi i pietruszki,obrałam umyłam pokroiłam w kostkę,zamroziłam,będzie do zup.
Majka - ale to, że wyrzuca twoja sąsiadka to znaczy, że inna sąsiadka ma też dobrze?
Jak ktoś bogaty i wyrzuca to jedno, ale jak to się ma do biedy innych?
Mam wielu znajomych co są biedni. Polacy są zawsze biedni. Mamy już tak wiele i nadal i wciąż jesteśmy biedni. Bieda i bieda . I brak pracy i perspektyw....
A skąd to wszystko wokół? Wypasione chaty,ciuchy i ciągłe kolejki do kasy w marketach i gdziekolwiek? Nie chce mi się czasem słuchać tych pierdoł że bieda i bieda....A co do łażących po śmietnikach to ciekawe ilu z nich ma renty albo inne przychody. A że może piją albo lubią grzebać to inna sprawa. Weście się ogarnijcie trochę bo żenua. Ale ogólnie bieda...
Bieda, bo sasiad (znajomy, kuzyn) ma lepsza chate, bardziej wypasiona fure, lepsze ciuch i byl na wczasach dalej niz w Egipcie.
pewnie od tej tv ci się tak zrobiło 120 kanałów i w hd to pomyliłeś Polskę z Niemcami
Nigdy nie patrzcie na to bogactwo, które widzi się na ulicy lub przez pryzmat własnej kieszeni,bo jest bieda i jest bogactwo,ale ogólnie wystarczy porozmawiać wśród znajomych i głosy są niestety na to że żyje się w PL coraz gorzej.
15:13 Źle mnie zrozumiałaś.Co nie którzy są biedni z własnego wyboru i to jest prawda.Jedni mimo ograniczonych środków finansowych kupują tyle jedzenia że później nie potrafią tego przetworzyć więc wyrzucają,w ten sposób ani kasy w kieszeni ani jedzenia w domu.Nie sądzę by u nas była totalna bieda,ten wątek nie ma się do prawdy.Mops i różne instytucje pomagają jak mogą,a to jedzenie,a to ubrania,talony na żywność zapomogi.Nie piszcie że jest bieda.
w marketach robione zakupy na ponad 300 zeta co weekend, a połowę z tego na na drugi dzień na śmietniku. Co o tym sądzić....