To co się dzieje w gimnazjach woła o pomstę!
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,opage,30,title,Uczniowie-mszcza-sie-na-nauczycielach-w-internecie,wid,16520330,wiadomosc.html#opinie
Popieram, jednak to wina RODZICÓW. Na ich pociechy nie można nic złego powiedzieć, matki lwice, a ojcowie wcale nie reagują. Mieszkam w bloku i nie daj Boze zwrócić uwagę synkowi czy córuni uwagę, bo rodzic od razu z "gębą". Sami sobie bat na siebie kręcą. Myślę, że w szkołach jest to samo, bo wątków o tym było kilka. Żaden rodzic nie powiedział, że to wina dziecka zawsze wina nauczyciela. Jestem przekonany że odwrotnie, bo mam to przed okami codziennie. Spokój zimą i gdy leje.
mam nadzieję że nie jesteś rodzicem?mądralo
Jestem i nigdy nie miałem takich problemów z dziećmi. Co uderz w stół i nożyce się odezwą. Nie dziw się mądralo , gdy skończyć w domu starców, bo takie pokolenie rośnie. Egocentryczne, przewrażliwione, bez podstaw kultury, wulgarne. Nie mówię, że wszyscy. Jeśli tego nie widzisz, to masz bielmo, albo jesteś z tych mamusiek , które mają bielmo. Kiedy się obudzisz będzie za późno.
Rodzice nie znają swoich dzieci i w tym jest problem , dziecko które ma dobry kontakt ze swoimi rodzicami ,rzadziej popada w nałogi i złe towarzystwo .! Ale co ja tam wiem ! Wszystko przede mną
Masz rację Wariatko :) Gość 12:18 też ją ma. Tu nie chodzi o wszystkie dzieci i wszystkich rodziców, bo na pewno tak źle nie jest. Jednak trzeba powiedzieć , że od najmłodszych lat brakuje dzieciom dobrego wychowania. Pamiętam , że sąsiadce po 10 razy mówiłam dzień dobry, odruch wstawania w autobusie , gdy starszy wchodził, przepuszczanie w drzwiach, wyciąganie rąk z kieszeni w czasie rozmowy. Takie podstawowe zasady dobrego wychowania. Też rozrabialiśmy, też były kary. Teraz tego nie ma. Zachłysnęliśmy się luzackim podejściem do wszystkiego. Zachód od tego odchodzi, my jeszcze nie dostrzegamy tych złych wzorców. Prawda jest jednak taka, że nie tylko marchewka ale i kij (oczywiście nie dosłowny, nigdy nie biłam własnego dziecka, jestem przeciwniczką) jest potrzebny. Cały czas nagrody, to nie jest dobra metoda wychowawcza.
Nagrody- nagrodami, kary-karami, ale często jest tak,że rodzić udaje,że nie widzi problemu, bo tak mu wygodniej żyć. Niestety cierpią na tym dzieci..
O tak, zdecydowanie. Nie mówię, że moje dzieci to aniołki. Też potrafią zbroić , jednak ponoszę konsekwencje. Ale nie mogę zrozumieć, gdy znajomi udają, że ich synek to aniołek. Zawsze tak odwrócą kota ogonem. Nigdy nie reagują na jego krzyki, wyzwiska, złe zachowanie. Ja nie chce sobie zrobić wrogów ale chyba muszę zakończyć tę znajomość. Gdy słyszę, jaką to ma złą wychowawczynie, jak się na niego uwzięła, to nie znam jaj ale jej współczuję. Po równo , współczuję i dziecka i rodziców. Nadmieniam, nie jest to żadne ADHD, tylko młody rozpuszczony przez dziadków i rodziców dzieciak.
Dokładnie!!! 100/100. Kiedyś dzieci też psociły, ale szkody wynikały z braku wyobraźni u dzieciaków. Dzisiaj dzieci niszczą: znaki drogowe, kosze na śmieci, elewacje budynków i wiele innych z premedytacją, bo czują się bezkarne. Za tego wstrętnego ustroju, uczeń miał prawa i obowiązki, a nacisk był położony na obowiązki. Dzisiaj jest ten sam regulamin, ale nacisk jest położony na prawa, a obowiązków ucznia nikt nie jest w stanie wyegzekwować.
a potem rodzice
Za moich czasów szkolnych już nie lano po łapach linijką, ale respekt przed nauczycielem był (ewentualnie szacunku ten nie miał, kto go nie chciał). Jak się zbroiło, to rodzice z rumieńcem na twarzy szli do szkoły, a w domu poprawiali pasiorkiem (oczywiście mówię o kolegach, bo Gienek był wzorowym uczniem :P).
Ja tam wiem że kiedyś było takie hasło ,lepsze bite niż proszone.Za moich czasów to nauczyciele robili chłosty i to pomagało.Jak by dziecko w domu się poskarżyło że dostało lanie to by jeszcze w domu miało poprawkę lania.Bo odpowiedz była prosta ,darmo nie dostałeś.Ja też czasem oberwałem od kierownika szkoły michałkiem ,tak się nazywał wąż gumowy którym utrzymywał dyscyplinę.Krzywdy tym michałkiem nie zrobił ,a posłuch był.Takie utrzymanie dyscypliny jest teraz potrzebne.Czy będziecie mnie krytykować to wasza sprawa,ja swoich synów też trochę karciłem takimi metodami i mi jako dorośli podziękowali że nie poszli na manowce.Są wykształceni,jeden z doktoratem.
Szał na bezstresowe wychowanie był w latach 90- tych. Nie sprawdziło się. Żaden mądry rodzic teraz tak nie wychowuje.Dziecko powinno rozróżniać dobro od zła dla własnego dobra.Inna sprawa to, ze teraz niektórzy rodzice poświęcają czas dziecku jak ma już kłopoty.Najczęście winią za to wszystkich tylko nie siebie.
Co widać na każdym kroku w pierwszym lepszym sklepie.
Chyba też jestem z tego okresu. Też dostawałem łapy, a nawet nauczyciel przyłożył mi w ucho rączką tak, że uderzyłem głową w kaflowy piec i pękł kafelek w tym piecu. Stałem pod pokojem nauczycielskim i czekałem aż nauczyciel wyjdzie. Przepraszałem jak tylko mogłem, ale i tak drań poszedł do rodziców na skargę, więc poprawka była o rodzica. Dzisiaj - z perspektywy lat stwierdzam że, przygłupa ze mnie nie zrobił / wstrząśnienia mózgu chyba nie miałem /, bo wyrosłem na porządnego człowieka. Córkę wychowywałem bez przemocy fizycznej, ale w " głupim okresie " 13-16 lat, zawsze wyprowadzałem na bulwarek przed dom i pokazywałem piękny świat w który już może iść, ale na własny rachunek. Nigdy nie zaryzykowała. Na moje szczęście. W wieku 17 lat stwierdziła, że jestem niedobrym ojcem, bo rodzice jej koleżanek pozwalają im wracać z dyskoteki kiedy im się podoba. Zaproponowałem przeprowadzkę do tych rodzin, a jak będzie miała swoje dzieci, to niech odrzuci " wszystko złe, co od ojca - a zastosuje wszystko to co dobre - od ojca. . Nie skorzystała. Dzisiaj jest matką wspaniałej trójki dzieci i dokładnie realizuje mój styl wychowania, choć od ciemnej gwiazdy oderwane, to jednak znają rygor i mores. Wychowanie naszych dzieci, czy wnuków zależy od nas, naszej kultury, widzenia świata i otoczenia, a nie od przepisów unijnych.
Siedem osób zginęło, a dwie zostały ranne w wypadku samochodu osobowego renault megane scenic, który wydarzył się w miejscowości Klamry koło Chełmna w woj. kujawsko-pomorskim. Auto na łuku wypadło z drogi i uderzyło bokiem w drzewo. Według policji ofiary wypadku miały 13-17 lat. Dziewięć osób jechało w pięcioosobowym samochodzie. ... młodzi ludzi wieczorem spotkali się i zrobili sobie ognisko. W pewnym momencie ktoś wpadł na pomysł, aby wziąć samochód i pojeździć sobie po okolicznych drogach. Tak też zrobili.
No i co w związku z tym wypadkiem,nie rozumiem z jakiego powodu wklejasz coś o czym trąbią wszędzie od rana,mamy odbiorniki rtv i każdy wie co się w kraju dzieje i nie musisz pis-e być nadgorliwy,i upomnij autora tej notatki że albo reno megane,albo scenic,bo takiego mixu to nie widziałem,jak zwykle kopiujesz i wklejasz nie mając pojęcia o co chodzi.