Taki pomysł- czy ma to sens?Założenie przez bezrobotnych Spółdzielni i pracę na własny rachunek.
Zacząć trzeba od zebrania chętnych do takiej Spółdzielni,a z tym nie będzie tak łatwo...
Ale czym by sie to zajmowalo?
Każda grupa zawodowa,usługi w szerokim tego sowa znaczeniu-ludzie którzy szukają zatrudnienia bez względu na wiek,umiejętności,staż itp.Praca na własny rachunek bez tzw "łaski"
A w czym ta spółdzielnia pomoże? Tzn chodzi mi o to, czy osoby które są bezrobotne, nie mogą działać bez spółdzielni?
Żeby było jasne - absolutnie nie krytykuję, tylko pytam, bo nie rozumiem.
Po pierwsze,to potencjalny klient miał by w jednym miejscu parę rodzajów usług(jest to do dogadania miedzy sobą jakie usługi będzie świadczyć Spółdzielnia,jak również usługi priorytetowe np:szycie,sprzątanie,usługi fryzjerskie itp-taki tylko przykład.Może być i malowanie,układanie płytek,spawanie,gładzie itp)
Po drugie w jedności siła-czyli mniejsze podatki,zus-y,wynajem pomieszczeń,oraz można się starać z PUP o dotację(podobno nawet 20tys /osobę.To sobie policzcie jaki kapitał można mieć na początek.W pojedynkę naprawdę małe szanse na powodzenie.
Po trzecie pracujemy wyłącznie na siebie,a nie na kogoś.
Bardzo ma sens! Działać nie czekać!
wreszcie normalny post jaki tu ujrzałem:) popieram,ciekawe to...
Założyć taką spółdzielnię to droga przez mękę. Jak pozyskać zlecenia gdy trzeba płacić 13 zeta za godzinę. Komu to się uda może nawet zostać Prezydentem, oczywiście miasta. Ale pomysł dobry, jestem za. Ją na takiej próbie padłem, ale zdobyłem sporą wiedzę i mogę się podzielić.
Bezrobotni są raczej sceptycznie nastawieni do jakiejkolwiek DG w każdej formie-szanse powodzenie są na pewno,ale co z chętnymi na ten rodzaj pracy?Gdzie ich szukać?
Sam kiedyś nosiłem się z takim zamiarem, ale dostałem normalny etat. Pomysł sam w sobie jest interesujący a efekt......? Zależy od udziałowców i działalności
Warto próbować
Dobra sprawa,ale jak zwykle jest ale... Dadzą dotacje i owszem ale każdy członek spółdzielni musi mieć poręczyciela i zabezpieczenie. Znajdź jelenia co by chciał poręczyć.Nawet z gromnicą nie znajdziesz,chyba że jakiś niepełnosprytny albo ograniczony bo nikt przy zdrowych zmysłach nie poręczy. I kalpa na całego.
A pomysł jak najbardziej dobry,bo np 8 osób i masz 160 tys. Z takim kapitałem można coś działać.
wiekszosc w o-cu jest bezrobotnych z wyboru niestety
To 20 tysięcy się oddaje? Czy dotacja bezzwrotnabezzwrotne?
Dotacje są bezzwrotne,ale minimum 2 lata spółdzielnia musi funkcjonować.
Im więcej członków , tym większa dotacja , ale poręczenie dotacji jest warunkiem wymagalnym,niestety.
Bezrobotni raczej nie skuszą się na taka formę pracy z DG-większość czeka aby im dać pracę na "tacy" totalny,brak swojej inicjatywy.