Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Odp.: Bezrobocie jest w Ostrowcu Św.

Niestety :( Wiele osób/mieszkańców pracuje poza miastem.

I tylko na weekendy/święta itp. przyjeżdża do Ostrowca.

A z pracą w mieście lipa .Układy znajomości swoje robią. Wynagrodzenie za miesiąc pracy nie pozwala na spokojną egzystencję. A i lata zaniedbań Włodarzy Miasta/Powiatu zrobiły swoje. "Że Tutaj jest jak jest po prostu...."

Może będzie lepiej :/ ?

Ja mieszkam w Ostrowcu i nie narzekam. Mamy z mężem firmę, w której sami pracujemy, wiadomo - raz jest lepiej raz gorzej ale zgrzeszyłabym narzekając. W życiu nie zamieniłabym tego co mamy na pięcie się po szczeblach " kariery" w korpo, na życie w wielkim mieście, gdzie same dojazdy do pracy i stanie w korkach zabierają całe godziny. I nie piszcie mi o wielkim korzystaniu z rozrywek typu teatr czy opera - bo dla pracujących ludzi z dwójką dzieci w wieku szkolnym to czysta fikcja. Zresztą dla ambitnych singli, wyciskanych przez wielkie firmy jak cytryny do cna główną jeśli nie jedyną rozrywką są tylko weekendowe wyjścia do klubów, zapijanie tygodniowego stresu a potem leczenie kaca. Może to dla kogoś jest atrakcją "wielkiego świata" - dla mnie nie. Mam przyjaciół w Warszawie, w Krakowie - żyją podobnie jak my - praca- dom , z tą różnicą , że 2 godziny dziennie co najmniej tracą na same dojazdy i wożenie dzieci do szkół i na zajęcia.

Tu czas płynie wolniej - i mam go pod dostatkiem na swoje hobby, na życie rodzinne, na spotkania z przyjaciółmi, na życie po prostu. Jak mamy ochotę na wypad do teatru filharmonii, czy też większe zakupy to jedziemy do większego miasta. Żaden problem. A potem wracam do domu, gdzie mogę wypić kawę na tarasie patrząc na ogród. Założę się, że mieszkając w Warszawie czy Wrocławiu nie miałabym takiego komfortu i tyle czasu.

Zgadzam się z Tobą mała. Jak już pisałam wcześniej tez mi się tutaj dobrze żyje. Wcale nie mam najniższej krajowej, bo zarabiam ponad 2 tys. Pomagam też partnerowi w prowadzeniu firmy. Wszystko dobrze sie rozwija i nie chciałabym zaczynać np. w Warszawie wszystkiego od nowa, pomimo, jak to pisali niektórzy, możliwości wspinania się po kolejnych szczeblach kariery. Posiadam dobre wykształcenie i wykorzystuję je tutaj, w Ostrowcu. Nie muszę brać udziału w korporacyjnych wyścigach szczurów, za które przepłaca się później zdrowiem, brakiem rodziny. A życie większości osób w stolicy wygląda tak, jak napisała moja poprzedniczka. Pensja wystarczy na mały pokoik i wieczorne wypady w celu zalania smutków z powodu własnej sytuacji.

Pozdrawiam.

No widać że wszędzie mieszkaliście już i wiecie ile można zarobić w dużym mieście i na co wystarczy pensja. Mały pokoik i wieczorne wypady w celu zalania smutków? Serio? To trzeba by być kompletną sierotą bez kwalifikacji i znajomości języka żeby tak marnie zarabiać w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu.

Mój znajomy jest megazadowolony bo znalazł pracę jaką chciał i mieszkanie w Warszawie. Chłopak jest po studiach, pracuje w banku. Pensja - odrobinę powyżej najniższej, opłata za wynajęty pokój 1000zł. I naprawdę się cieszy, że znalazł pracę zgodną z wykształceniem. Myślisz, że teraz będzie garściami korzystał ze wszystkich atrakcji stolicy?

Masz rację ,z tym ,że powiedz to ludziom mieszkającym w mieszkaniach komunalnych tzw.slumsach,gdzie ich marzeniem jest praca za najniższą krajową.Masz szczęście ,i to olbrzymie ,że masz taras ,ogród ,że czegoś się dorobiłaś w sensie materialnym.Duzo ludzi nie chce wyjeżdżać z Ostrowca ,lecz są zmuszeni na banicję -jak nie Wrocław ,W-wa ,to Londyn.Natomiast rządzący cieszą się ,że bezrobocie spada.Zauważ ,ile aut na angielskich ,czy innych zagranicznych tablicach jezdzi po mieście.Jeszcze trochę czasu minie i miasto przemieni się w OSRE(OSTROWIECKI SKANSEN RENCISTÓW I EMERYTÓW).Pozdrawiam ,,mała".

A czy Ty myślisz, że Ostrowiec jest jakimś wielkim wyjątkiem? Nie jest. Nie tylko na skalę krajową, na europejską czy nawet światową. Wszędzie tak jest, że wielkie firmy mają siedziby w wielkich miastach, do których ciągną ludzie w poszukiwaniu lepszego jutra. A prowincja to prowincja że wszystkimi jej urokami i wadami. Nic nowego pod słońcem i to od wieków. Myślisz, że np. w USA nie ma takich smętnych miasteczek, w których nic się nie dzieje? Są. Myślisz, że nie ma miast " poprzemysłowych ", które kiedyś kwitły a teraz podobały bo produkcja padła - spójrz na historię Detroit chociażby. Kiedyś prężny ośrodek przemysłowy dzisiaj miasto slumsów z bezrobociem rzędu 23% gdzie 34% ludzi żyje poniżej progu ubóstwa. A Stany to nie Europa z rozbudowanym socjalem, tam nikt się nie lituje.

Nie ma co płakać,naprawdę. Wszędzie na świecie jest bieda - nawet w najbogatszych krajach.

Mała jaką masz firmę,w co można zainwestować powiesz,czy się boisz ewentualnej konkurencji?

piszą o eldorado osoby które nigdzie nie były i nieznają życia zaraz wrócą z podkulonym ogonem do mamusi jak trzeba bd płacić krocie za wynajęcie małego pokoiku plus opłaty dojazdy do pracy itd