Bezrobocie w Ostrowcu co o tym sądzicie czy istnieje naprawdę
Jakby nie istniało, to by takiej biedy nie było.
Gdzie jest ta bieda, bo na ulicach trudno zobaczyć?
A nie widać tego? Gdyby nie istniało to miasto by się rozwijało, kwitłoby życie a młodzi ludzie by stąd nie uciekali.
Przecież kwitnie życie,trzeba wyjść z domu, a nie siedzieć i płakać że źle i bieda. Ja tam jestem zadowolony z życia. Miasto dostarcza podstawową rozrywkę :
Kino
Mck
Basen i jego dodatkowe funkcje
Siłownia
Hala sportowa z siatkowką na wysokim poziomie
Boisko piłkarskie
Orliki
Jest gdzie zjeść i wypić.
Miejsca do potanczenia też są.
Niedaleko stoki narciarskie nie tylko Bałtów.
Zbiorniki wodne na ryby czy plywanie
Do lasu na grzyby
I wiele innych rozrywek
Praca jest lepsza lub gorsza ale zawsze sie znajdzie.
Tak tak, kwitnie życiem, szczególnie widać to po godz. 17:00 jak firmy się zamykają, a po ulicach hula wiatr. Późniejsze godziny to już nawet nie warto wspominać, tak kwitnie życie :) Chyba piszesz to wszystko z ironią albo nigdzie poza granicami Ostrowca nie byłeś i nie widziałeś jak żyją na prawdę miasta i ile tam jest atrakcji. No albo jeszcze inaczej - widocznie Tobie wystarcza te kilka marnych atrakcji lokalnych, bo masz niskie potrzeby rozrywkowe. Zapomniałeś jeszcze o Galerii i McDonaldzie - dwóch istotnych centrach towarzyskich naszego miasta.
A co bys chciał zoo i centrum Kopernik.
Marzyciel.
A maszt człeku rodzinę bo coś mi się wydaje że nie .,,,Wiesz ile kosztuje dzieciak i związane z nim wydatki piszesz o atrakcjach na Orliku niema żywej duszy ,w Bałtowie drogo ale jak tatuś jest sponsorem to spoko.,
No to się mylisz. Mam 35 lat i mam pięcioosobową rodzinę. A do uatrakcyjnienia sobie zycia wcale nie potrzeba pieniędzy. Liczy się wyobraznia marudo. I nie mów że nie stac Cie na wypad do baltowa czy w góry świętokrzyskie bo się ośmieszasz. Ile razy ty z synem wyszedles na orlik pograć w piłkę, pewnie zero. A na spacer po parku pewnie zero, wyjscie do muzeum w Częstocicach zero, na rower zero, najwygodniej siedzieć przed telewizorem i narzekać że nie.ma co robić.
Widać że świata poza granicami Ostrowca nie znasz, bo byś nie pisał o tym wszystkim co tutaj wymieniłeś jako o "licznych atrakcjach".
Oczywiście rozrywki, które opisał Ogry są, a jakże, tylko trzeba mieć na nie pieniążki. O
Ale ty wymieniłeś akurat te atrakcje, na które trzeba mieć pieniądze. O czym ty gadasz człowieku.
Wiecej świata zwiedzilem niz nie jeden z was i wszedzie jest tak samo. Nie w kazd miescie moze byc wszystko. Dlatego ludzie podróżują.
I dlatego też ludzie wyjeżdżają z małych miast i miasteczek, w których nic się nie dzieje. Ale pudrowanie rzeczywistości takimi mądrościami i hasłami "małych łyżeczek" nie zmieni faktu że Ostrowiec to wieś, w której życie ustaje w godzinach wieczorno-nocnych.
To zadam pytanie : co takiego jest np w warszawce którą niektorzy tak chwalą.Co innego od Ostrowca
Jest PRACA, PRACA jest dla ludzi i pieniądze które mają gdzie potem wydawać w ciekawych miejscach. Są ciekawe miejsca do których można wyjść, nie tak jak u nas marnej jakości lokale i potańcówki. Ja wiem że muszą być ludzie bez ambicji w życiu i chęci rozwoju oraz ciekawych rozrywek, którym faktycznie wystarczy jedno kino, galeria, Mcdonald i Orliki, minimaliści też muszą żyć, ale to gorsze niż faszyzm twierdzić że taka dziura jak nasze miasto, w której wieczorami NIC się nie dzieje i nie ma ludzi "kwitnie życiem". Gdzie kwitnie? Na Rondzie jak bratki? Ale jak tam napisałeś "dostarcza ci podstawową rozrywkę", bo masz podstawowe potrzeby.
Czego ci brakuje?
Teatrów pięciu - nie będzie nigdy
Kolejnego kina - i tak będzie puste
itd