Ostatnio szlam na spacer ze swoim psem w strone nowego zakladu, i grupa psow na moich oczach zagryzlo jakiegos innego psa... z pyska dwoch psow leciala gesta slina... zadzwonilam po straz miejska, ale niestety oddalilam sie od miejsca bo balam, sie o swoje bezpieczenstwo i o swojego pieska. Pogryziony pies ledwo stal na lapkach co chwile sie przewracal... mam nadzieje ze Panowie ze strazy mu pomogli. Nie dokarmiajcie psow ... dzwoncie na strazniech je zabiora do schroniska, bopsy nie laża w pojedynketylkojuz stadami po osiedlu rosochy
Jak ten pies wygladał?Ten zagryziony?Nie ma takiego łatka pod blokami a jeszcze we wtorek był.
Ja widziałam dzisiaj tego niskiego i takiego czarnego z dużymi uszami.
Boże, kiedy to było?
Ja też tamtędy często chodzę ...
Tam został już tylko taki mały chudzinka czarny z dużymi uszkami...:(
To bylo w miedziele 16 marca, taki sredni jasno brazowy piesek. Szczegolow wygladu nie jestem w stanie podac bo nie podeszlam ze wzgledow bezpieczenstwa
Dlatego zawiadomiłam straz, ludzie tą trasa biegaja, chodza do pracy... na spacery z dziecmi...
problem będzie dotąd,aż nie znajdzie się mądry Prezydent i zadecyduje wszystkie psy,które są trzymane w domach przymusowo o czipować ,zarejestrować i wprowadzić opłaty nie tak symboliczne 10 zł na rok ale dożo wyższą kwotę.Ograniczyć gatunki,które można trzymać w blokach to może w części ograniczy bezpańskie psy a także zwiększy bezpieczeństwo przed agresywnymi rasami,
tylko jeśli prezydent wprowadzi jakąś opłatę za posiadanie pupilka to ile piesków znajdzie się na bruku... bo włąściciele nie bedą chcieli płacić.
A co z resztą psiaków?Było ich jeszcze w zeszły czwartek sporo.
Nie wiem czy ktoś z Was powiadamia Animalsów czy jakąś organizację inną pro zwierzęcą, bo to jest jakaś katastrofa z psami. Co rusz to kolejne nieszczęście. Wydaje mi się że nas pomagających indywidualnie jest stanowczo za mało. Ze nie wspomnę o osobach, które rzekomo "kochają zwierzątka" a tak naprawdę to często kładą tylko kłody pod nogi i głośno krzyczą o pomaganiu.
Ja pomagam indywidualnie i finansuje w miarę możliwości a to jedzenie a to jakiś hotelik.
Nie mam w Ostrowcu na kogo liczyć ...
Ja również działam indywidualnie.
Cieszy mnie, że ludzie dokarmiają czarnego pieska z ul. Ogrodowej. Pozdrawiam wszystkich wrażliwych o dobrym sercu. On jest taki przyjazny i ma takie smutne oczy.
Może ktoś znajdzie się, kto go przygarnie popytam, zrobiłam mu fotkę.
A myślisz że gdzie się podzieją. To właśnie takie bezduszne myślenie ludzi takich jak Ty powoduje że tyle jest bezdomnych zwierząt. Nie ma czipowania, sterylizacji i odpowiedzialności właścicieli. A i władze miasta robią niewiele w tym zakresie.