Witam, ktos cos wie na temat kobiety ktora od kilku dni ciagle siedzi na przystanku na sandomierskiej kolo groszka? Czy jest bezdomna czy chora ktos ja moze zna? Moze potrzebuje pomocy? Boje sie ja zapytac bo czasami mowi do siebie i bardzo gestykuluje dlatego moze okazac sie agresywna.