Gdybym chciał się dopchać do koryta i osiągnąć sukces w postaci uzyskania choćby stanowiska w sejmiku wojewódzkim ,ale w kampanii wyborczej nic bym wyborcom nie obiecywał ,to czy głosowali byście na mnie?Żadnych obietnic i propagandy ,tylko powiedzenie wyborcom ,że mnie koryto kusi i muszę chlać pełnym ryjem z tej czary rozkoszy opłacanej przez podatników.Nie interesowałyby mnie żadne problemy ludzi ,żadne infantylne sprawy w postaci asfaltu na drodze ,czy też jakieś pomoce potrzebującym.Chcę powiedzieć tylko prawdę ,że nic mnie nie obchodzi rozwój ,przyszłość i te inne plakatowe sprawy.Chcę tylko mieć więcej dla siebie i swojej rodziny ,i dla kumpli ,i dla znajomych .Reszta niech zdycha .Głosujecie na mnie ?
tak wlasnie wszyscy mysla,tylko nikt prawdy nie powie.
nikt nie walczy o dobro ogolu,tylko o wlasne dobro.
przed obiecuja a po w dupie maja,zawsze to samo,ktokolwiek by nie byl.