Czy tylko ja mam takie szczęscie ,że piszą do mnie desperaci?
Rozumiem, że Ty nie jesteś desperatką? Przynajmniej w swoich oczach ;))))
Rozwin swoja mysl, jakie sytuacje? jacy desperaci?
Smieszne sytuacje randkowe jak wskazuje tytuł watku , to przede wszystkim jakies historyjki, które sprawiają ze usmiecha nam sie buzia czytając tekst. Np. ponad 20 lat temu umówiłam sie z chłopakiem na randkę i idąc na umówione spotkanie zauwazyłam tego własnie chłopaka w towarzystwie innej dziewczyny. Szli trzymajac sie pięknie za raczki.No oczywiscie zle wymierzył czas i pewnie nie spodziewał sie ze ja bede szła od strony Alei . Ja smiałam sie serdecznie -on szedł ze swoją siostrą- tak tłumaczył i pewnie było to pierwsze co mu przyszło do głowy i to z nią kilka miesiecy pózniej wziął slub :P:P:P -. Ale do dzis jestesmy dobrymi znajomymi. Tak ze jesli macie chlopcy siostry, to smiało mozecie miec ich ze trzy wiecej :)
Mam też takie zezowate szczęście.
Ostatnio na portalu randkowym spotkałam chłopaka,umówiliśmy się raptem dwa razy a tu jakaś baba napisała do mnie że jest jego narzeczoną i mają małe dziecko.
Oczywiście profil zaraz zniknał,telefon też nieaktualny ale ja znajdę tego gagatka i powiem mu co o nim myślę.Świat jest mały.
a pytałaś go czy ma dziecko ? (to chyba nie jest zakazane)
trzeba było zapytać, a jeśli nie - pretensje do siebie tylko miej.
Wypisz wymaluj , działał jak Pawełek o ile to nie byl Pawelek .
17:23 przedstawiał się jako Piotr ale pewnie i fałszywe imię podał
Jedno jest pewne -ludzie powinni łaczyć się w pary do 25 roku życia potem już to kobiety po przejściach mężczyźni z przeszłością.
I męczą się ze sobą...... bo strach przed samotnością;):)
Eh.. a czegoż tu się spodziewać spotykając się z losowo wybranymi ludźmi z portali randkowych. To oczywiste, że każdy tam pokazuje siebie mocno podkolorowanego. Ludzie którzy wiedzą czego chcą w życiu, mają dobre towarzystwo, pracę etc. nie szukają w ten sposób miłości.
Nie dziwię się, że masz takie podejście do życia spotykając się z ludźmi z portali. Założę się że do 25 roku życia robiłaś to inaczej stąd pewnie teraz wydaję Ci się, że to był najlepszy czas na poznanie kogoś wartościowego.
Ja mam odmienne nieco spostrzeżenia, to właśnie w wieku około 30 lat człowiek jest bardziej doświadczony, lepiej wie czego chce od życia i drugiej osoby. Ma swoje konkretne zainteresowania, pracę itd. Całkowicie inaczej się wtedy dobiera partnerów. Wiele jest właśnie rozwodów tych par ze studiów, liceów, wynika to pewnie z błędnego dobierania się, co innego się wtedy liczyło... Ludzie powinni mieć wspólne zainteresowania, spojrzenie na życie, potrzeby itp...
No ale to drogie Panie nie przez portale internetowe... tam tego się nie szuka... Szukanie tam nazwałbym właśnie desperacją. Kiedy nie ma opcji poznania ciekawych ludzi w świecie realnym szukamy w internecie. Nie tędy jednak droga...
Gośc JakTo masz zupełną rację .Szkoda ,że nie wie się tego wcześniej...
JakTo....w wieku 30 lat to już się łapie co się nawinie pod rękę i to tak samo kobiety jak i męzczyźni , bo najlepsze kąski , najwartościowsze to już w wieku 20 lat sa pozajmowane ....więc te swoje madrości wsadz sobie wiesz gdzie? ani w realu ani na rzadnym portalu w tym wieku wartościowych nie ma ..same nieroby , nieudaczniki i osobnicy już po przejściach i z przeszłością...
Nie trać nadziei, może Ci się w końcu w życiu poszczęści. Odreagowanie na forum, to też jakiś pomysł... Polecam jednak chłodne piwko w cieniu, ze znajomymi, będzie pozytywniej niż wylewać żale przed kompem na forum.
Matko Boska to ja już jestem skazana na posępne samotne życie! Kończąc 25 rok życia (2m-ce temu) dowiedziałam się, że nie jestem potrzebna ówczesnemu chłopakowi. 5 lat zmarnowane, nic tylko siąść i płakać. Sądzę, że do 30stki spokojnie da się ułożyć sobie życie ;)
Dla wielu Ty jesteś desperatką dając możliwość pisania do Ciebie, aby poznawać nowe "miłości".
Może takich akurat tylko takich przyciągasz?
Szanowna Gosia - nie jedna STARA PANNA zanim nią została tak mówiła :)
Jeżeli twój email można znaleźć w rubryce dla desperatek piszą do ciebie desperaci . Według mnie to nic innego jak rozbieżność pomiędzy oczekiwaniami i realizacja .
Z tą desperacją, koledzy i koleżanki, to jest tak, zazwyczaj, że panie z czasem brzydną, a my się dorabiamy, i gdzieś tam wymagania jednej i drugiej strony się spotykają...