Wczoraj z mezem wybralismy sie do owego baru mieszczącego się przy ostrowieckim rynku. Dzisiaj chcialam zjesc retę odgrzanej, niedojedzonej wczoraj potrawy. Zaczelam grzebac widelcem w dziwnym kawalku. Z poczatku myslalam ze to świńska, nieobrana z sierści skóra( pomimo ze to było danie z kurczaka). Po chwili dopiero dotarło do mnie, że ta owa"sierść" to odnogi jakiegoś robala! to nie był sobie jakiś tam robak który nie wiem, wypadł z nieumytej salaty tylko 3cm karaluch!czy jak się tam nazywa taki owad. Juz dobre pól godziny mnie nosi na wymioty.nie mogę sobie poradzić. Czy w tym Ostrowcu nikt nie kontroluje takich miejsc? rozumiem ze w barach/restauracjach często jest brudno, ale jeśli latają tam takiej wielkości robale to tego baru powinno już dawno nie być! Jak można robić kontrole i udawać ze nie ma żadnego problemu! Przestrzegam wszystkich przed tym miejscem. Nie zależy mi na tym by kogoś bezpodstawnie oczerniać. Nie jestem też żadna konkurencja, tylko zwykła klientka, która krew zalewa, ze ufnie zapłaciła 14zł i dostała robale na talerzu. Brawo dla instytucji, które istnieją po to, aby egzekwować higienę w lokalach.
Jadlem tam kilkanascie razy zawsze bylo okej. I az tyle nie podaja ze nie mozna zjesc tego na miejscu a jak sie nie dojada to nie wierze ze az tyle by zabrac reszte do domu. Niewidzialas 3cm robala w momencie podania go na talerzu w lokalu?????
Kolego z 9.04. Przecież to ściema co wczoraj napisała koleżanka. Widać anty reklamę. Otwiera się nowy bar przy rynku i nagle wszędzie jest źle.
oj jest tam syf jest a tu już go bronia.
Luks bar czesto tam jadamy z kumplem kurczaka po tajsku. super jedzonko i miła obsługa
ja tylko napisałam ostrzeżenie. nikogo nie pomawiam, tylko pisze jak jest. dowody mam i zamierzam iść z tym do sanepidu.w weekend jest zamknięty. możecie mi nie wierzyć i dalej wcinać wszystko co wam podają. wasz wybór. ja nigdy więcej tam nie kupie ani w żadnym innym chińskim lokalu. nie obchodzi mnie co i gdzie się otwiera. lokale powinny być czyste! możecie mnie obrzucać błotem ale mi pozostaje zaśmiać wam się w twarz za wasza naiwność.za to, ze bronicie czegoś o czym nie macie pojęcia.
zwykle w takiej sytuacji robi się zdjęcie czegoś takiego, albo pakuje i zanosi do sanepidu, dopiero potem pisze na forum - jeśli to oczywiście prawda, nie wydaje mi się, żeby ktoś podawał karalucha w zestawie
protest klijent wybrał takie danie- owad w sosie własnym czyli 虫子, 昆蟲, 蟲子, 昆虫, 虫, 蟲, 蚩, 蜮, 蠕虫, 蠕虫病毒, 蠕蟲
Zamówiła karaluchy w cieście z curry i trawą cytrynową (mniam...) a teraz się dziwi że Jej jeden z ciasta wypadł
A co to za nowy bar ma być przy rynku?Też "chińszczyzna"?
ALE KARALUCH NIE MA SIERŚCI, WIOĘC O CO KOMMON?
a ktoś szukał psa ? Masz ci los
No i oczywiście zamiast wyciągnąć telefon i zadzwonić do źródła problemu z pretensjami czy żalami albo do sanepidu postanowiłaś wszystko grzecznie opisać na prywatnym forum. Super postawa obywatelska. Oby więcej takich kapusiów w tym kraju, a każdy biznes będzie upadał.
Jadam tam co jakiś czas i zawsze wszystko jest smaczne, szczegolnie wołowina na gorącym półmisku z grzybkami :) Nie wierze w to co ta panna pisze, znajomi tez nigdy nie mieli problemow i nie narzekali
widocznie wcinają tak łapczywie ze nie patrzą co maja na widelcu. jak masz wszystko polane litrem sosu sojowego to na pierwszy rzut oka nie widać ze coś jest nie tak. odchodów tez nie zobaczysz, a zapewne jest ich tam pełno. smacznego dla wszystkich zwolenników.
Forum nie jest prywatne tylko publiczne. Bravo z postawę obywatelską. Popierać polskie pierogi, czy co tam kto lubi.
A chrupiący był przynajmniej?