Koziołek Matołek szukał demokratycznego Pacanowa, zbierał datki na podróż od innych capów. Tymczasem na boku prowadził własne biuro podróży, na które szły pieniądze od darczyńców. Nie wspominając już o alimentach, których od długiego czasu nie płacił. Wtedy kozioł tak pomyślał: dłużej zostać tu nie mogę, muszę szukać Pacanowa i w tej chwili ruszam w drogę.