Witam.u mojego psa zdiagnozowano babeszjozę chorobę odkleszczowa.prawdopodobnie czeka go transfuzja krwi.zrobie wszystko żeby psinę uratować ,ale nie mam pojęcia na co się przygotować od strony finansowej.w tych nerwach nie spytałam weta o koszta.Moze ktoś w Ostrowcu przetaczał krew swojemu psu i powie ile to kosztowało.z góry dziękuję.A pies jest spory ok.30 kilo.
nie sluchaj glupot że nic nie pomoże tylko szukaj
Ja w tym tygodniu przechodzilam babeszjoze u mojego pieska .Na szczęście seria zastrzyków i surowica dały radę.Ale wiem z doświadczenia że następny zarażony kleszcz i psinka nie da rady.Bo już obciążona po tej chorobie.
Trzeba działać szybko. Mój pies dostał leki i dość szybko wrócił do zdrowia. To że szybko zauważyłam objawy choroby i bezzwłocznie wdrożono leczenie dało szybkie efekty. Choroba ta jest podstępna i niszczy szybko organizm psa. Działaj i ratuj psa. Ja bez transfuzji zapłaciłam ok 250 zł.
Apatia brak apetytu gorączka zażółcenie błon śluzowych .prowadzi do uszkodzenia nerek i wątroby.ten pierwotniak atakuje czerwone krwinki.
Tak tyle zapłaciłam dzisiaj.zostawili mu w łapie wenflon i dali kroplówkę żebym podłączyła mu sama w niedzielę.mam nadzieję że wyjdzie z tego.No był szczepiony od tych chorób ale to i tak nie uchroniło ta transfuzja to w poniedziałek z powodu dużej anemii ma być.
Nie mozna zaszczepic psa na babeszjoze! Moj pies tez niedawno to zlapal, na szczescie szybko sie zorientowalam.. koszty wiadomo duze, ale.co jest dzisiaj tanie.... jesli zauwazycie, ze wasz pies jest apatyczny, trzesie sie i sika na brazowo - od razu do lekarza, ta choroba szybko postepuje, niszczac czerwone krwinki.
Mój pies też przechodził babeszjoze na szczęście od razu gdy zorientowałam się że coś się dzieje z psiaskiem złego tzn leży skupiony stara się uciec ode mnie jest jakiś wystaszony to pojechałam do weterynarza i to był początek tej choroby wystarczyły dwa zastrzyki i pies szybko wrócił do zdrowia. Lekarz kazał chronić go przed kleszczami bo ponowny atak tej choroby może być poważniejszy w skutkach.
Tak pierwszym objawem jest ciemny mocz...no i brak energii bo piesek ma przy tym gorączkę.
Mój pies pod koniec kwietnia miał transfuzje krwi z powodu babeszjozy. Zabieg ten robiliśmy w Lublinie, bo nigdzie, tego dnia, w tzw pobliżu nie było krwi. Transfuzja kosztowała nas 800 zł.
Całe leczenie zaś, na szczęście skuteczne, mam na myśli tu wszystkie wizyty u weterynarzy, leki, etc, wyniosło nas jakieś 2 tys,.
Nasz pies obecnie ma się dobrze, mimo to, jest cały czas pod kontrolą weterynarza, ma też dietę wątrobową (specjalna karma), no i co 3 miesiące podajemy mu lek przeciwko kleszczom (tabletka 120 zł).
Trzeba też pamiętać, że babeszjoza może zaatakować nawet zimą...
O Boże ,800 zł ! Kurcze chyba żebrać pójdę,ale dzięki za odpowiedź,trudno trzeba robić co się da.