Widzę że wszyscy łyknęli haczyk. Czy nikt z was nie czai że autostrady to kolejny temat zastępczy rządu i rozdmuchują drobne usterki do rangi tragedii narodowej. Rząd nic nie robi, zalicza wpadki za wpadką więc trzeba temacik zastępczy mediom rzucić - niech piszą.
A usterki o których tak głośno nie są jakąś wielką awarią i przy takich mrozach niestety musiały powstać. Na odcinkach na których ów pęknięcia występują brakuje jeszcze kilku warstw asfaltowych a więc odporność na mróz też nie jest taka jak ma być docelowo.
Poza tym jeżeli chodzi o budowanie dróg Polska ma chyba najgorszy klimat na całej kuli ziemskiej, gdzie amplituda roczna temperatur to 60 stopni, a przejść przez zero 200 razy w roku. W takim klimacie trudno aby nieskończona konstrukcja jezdni wytrzymała. I nawet gdyby to niemcy czy amerykanie budowali to i tak by popękała, bo fizyki się nie oszuka.
I każdy inżynier drogowiec bez problemu obali dziennikarską tezę "bubla autostradowego" - lecz jakoś telewizja nie bardzo z takimi ludźmi rozmawia. bo by się wydał spisek donalda.
Jak porównujesz autostradę do ścieżki rowerowej na Sienniejskiej to gratuluję.
A tak z ciekawości, która firma robiła ten chodnik, ścieżkę rowerową na siennieńskiej i jaki ignorant to odebrał.
robryj
Zapraszam cię na stronę GDDKiA abyś sobie przeczytał o tych pęknięciach a dopiero się wypowiadał.
Co do ostrowieckich dróg to jest tak. Projektuje człowiek z Ostrowca - dostaje zlecenie z wolnej ręki (żona tego pana pracuje w starostwie). Jakość jego opracowań jest bardzo niska.
Wykonastwo - to zazwyczaj nasze ostrowieckie MPRD.
Wszyscy widzimy jakim sprzętem dysponują.
Inspektor niestety też pewnie po znajomości.
Więc w takim układzie nie ma możliwości zapewnienia odpowiedniej jakości.
Ale autostrada to już inna bajka. Porządne firmy, najnowszy sprzęt, niezależni inspektorzy, ciągłe kontrole jakości materiałów oraz wykonania.