albo za pomocą głośnika telefonu albo przez bardzo głośną muzę na słuchawkach. Dziś gimbusik dostał w ucho:) Poskutkowało.
jak mnie wnerwiają takie dzieciaki, najgorsi są ci słuchający hip hopu z masą przekleństw z głośnikiem na full, oczywiście ludzie się boją zwrócić takiemu uwagę żeby nie zostać zwyzywanym albo nie dostać po wyjściu z autobusu :/
Jako audioprotetyk (ten gostek od aparatów słuchowych), to w sumie cieszę się, że klient mi dorasta. Bo nie ma kwestii, młodzi ludzie przyjdziecie do mnie lub moich kolegów po fachu. Ale przestroga: nie używajcie słuchawek tzw. insertowych, tych umieszczanych wewnątrz ucha.
Słuch po dobrej dyskotece lub koncercie dochodzi do normy kilkadziesiąt godzin, chyba ze dwa dni, już nie pamiętam.
Co do muzyki, to jest to raczej melorecytacja w najlepszym razie. Rzadko w tle jakaś melodyjka. Przeważnie to wyjękiwanie przekleństw, jak mi tu źle na moim blokowisku, wszyscy źli i w ogóle grzybnia. Albo kasa browar itp. Oto cały świat młodego człowieka. Kto im wciska tą ciemnotę? Kto te dzieci nabija w butlę?
masz rację i potem rośnie pokolenie złych na cały świat, wiecznie narzekających jak to jest źle, bez ambicji, bez marzeń sięgających dalej niż nowy browar czy fajka.