Calkowita, idzie sie do miejsca na ktore ma sie bilet i grzecznie wysadza pasazera zajmujacego - miejsca sa numerowane.
PKS jako instytucja jest farsą, ale mimo wszystko przesadzasz. Są takie kursy, którymi jeździ duża liczba osób. Chyba nie sądzisz, że kierowca będzie czekał na ciebie, bo ty masz kupiony bilet. Trzeba jednak pojawiać się wcześniej niż 10 minut przed odjazdem, większość kierowców najpierw wpuszcza osoby z biletami, a dopiero później sprzedaje pozostałym pasażerom. Czasami jest tyle ludzi, że po prostu trzeba stać całą drogę, a jeżeli się tak nie podoba, zawsze można poczekać na następnego PKSa.
I bedzie po premii !!!
jak nie ma numerów?? co ty pleciesz. W każdym autobusie są numery i jeśli bilet kupiony był w kasie również masz numer miejsca.
Witam. Z tej strony prezes PKS Ostrowiec Św. S.A. Proszę Panią o podanie nazwiska kierowcy lub jego rysopis. Obiecuję że w dniu jutrzejszym ten że kierowca dostanie wypowiedzenie z naszej firmy :)
Jak poczytasz regulamin PKS to zapewne znajdziesz tam informację, że obowiązkiem pasażera, który nabył bilet w kasie, jest stawić się na stanowisku odjazdowym minimum 15 minut przed godziną odjazdu. W przeciwnym wypadku rezerwacja miejsca traci ważność. Reasumując: czytać regulaminy, a nie mieć pretensje do kierowców.
Wybacz, ale chyba nie masz racji. Smiga sie wygodnie i miedzy bajki mozna wlozyc opowiesci, jak to jest "be". A jezdze pociagami juz wiele lat.
ty prezes nie tak szybko bo to nie jego wina tylko waszego systemu pracy a jak task bedziesz zwalmial to sam za jakis czas bedziesz jezdzil bo pies z kulawa noga za 1200zl nie bedzie chcial u ciebie pracowac baranie.
To jest jakaś paranoja. Takie rzeczy tylko w Polsce. Mieszkam w UK, pracuje w Manchesterze na lotnisku, kiedy podróżowałem National Express z Manchester Airport do Carmarthen (Wales/Walia), praktycznie nikt nie kupował biletu, dlaczego? bo niema takowych sprzedawanych u kierowcy, wszystko odbywa się drogą elektroniczną, poprzez internet, coś jak bookowanie biletu na linie lotnicze samolotowe, lecz bardziej rozbudowane. Dlaczego? Już odpowiadam. Podróżujący Jaś jedzie z 39 innymi osobami (które podróżują z punktu A do punktu D), jedzie z pkt A do pkt B. Więc od pkt B zwalnia się jedno miejsce, na które Marysia zdąrzyła kupić bilet, bo akurat pasowało jej połączenie z pkt B do punktu D. Takich punktów jest na mapie tyle ile miast na trasie, nie ma przystanków typu "panie kierowco przed zakrętem ja wyskoczę sobie, ok?"... Wszystko zaplanowane i jakoś się żyje. Bilety można nabyć przez telefon komórkowy, iPad'a, laptopa (tak, widziałem jak facet pokazuje bilet na nootebook'u kierowcy - a ten zaakceptował), oraz standardowo, jak kartę pokładową do samolotu, wydruk. BEZ PROBLEMÓW! BEZ KŁOPOTÓW! :)) Proponuję PKP się uczyć od najlepszych. (W sumie niektórzy są jeszcze lepsi... Pozdrawiam!