Witam, proszę opowiedzcie coś o instruktorach jazdy w Auto sawie, Jacy są? kogo polecacie i dlaczego? Błagam!
Jest tu tyle wątków o A.S,że nie wiem,po co założyłaś następny.Idż do sekretariatu,to pani ci udzieli informacji o swoich pracownikach.Coś kombinujesz dziewczynko?Śledztwo prowadzisz?Książkę o instruktorach piszesz?
co wy tak na dziewczyne naskakujecie. moze niesmiala jest, zestresowana. polecam G.Bukałę. opanowany, miły, bezstresowe jazdy. pozostali z tego co slyszalam też są w porządku. popytaj może wsrod znajomych tez
Ja uczyłam się w Auto Sawie i jeździłam z panem Tomaszem Niewadzim. Polecam, super uczy, ma dobre podejście do kursanta, jest bardzo opanowany, nie traci cierpliwości. A z innych instruktorów stamtąd z tego co słyszałam od moich koleżanek to cierpliwy, opanowany i dobrze uczy tez pan Kosela
polecam wogóle tę szkołę jazdy. Ludzie na poziomie - wszyscy, życzliwi, uprzejmi. Instruktorzy super. Ja jeździłam z P. Tomkiem Niewadzi. Polecam
jakoś ja nie jestem i nie byłam do niego przekonana tylko mnie stresował bez powodu...
Jerzy Kosela i tylko Pan Kosela . Zadowolenie i spokoj gwarantowane ! :)
wez se puculka ahah on lubi dziewczyny... ;) za facetami nie przepada.
Uważam, że najlepszy jest pan Grzegorz Bukała. Miałam jazdę z nim rok temu a od marca ciesze się prawkiem (zdałam za drugim razem). Jazda z nim nie jest stresem, to sama przyjemność. To co technicznie wyuczył mnie, sprawdza się do dziś. Zawsze uśmiechnięty i chętny do nauczenia, a nie tylko do odwalenia kolejnej godziny.
Bingo gość 17:55
Lubi młode dziewczyny oj lubi.
Bardzo dużo osób które uczyły się u szanownego Pana ma problem ze zdaniem egzaminu. Przy tym jest opryskliwy i ma humorki.
To tylko współczuć tej żonie i zonom instruktorów lubiących kursantki,ale lubiących w wersji łóżkowej bo to jest częste
Niektóre żony instruktorów są po postu ślepe. A sami zainteresowani sobie używają bo cóż prawda jest taka że młode dziewczyny są pod wrażeniem instruktorów którzy "potrafią świetnie prowadzić". Instruktorzy robią za przewodników, opiekunów i są tacy pomocni. Niby ich praca, ale to takie mylne.
Sama z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że byłam pod ogromnym urokiem swojego instruktora mając chłopaka. Ja w związku, on w związku małżeńskim i co? Uległam. Na 27h jazdy wcale nie jeździliśmy. Mój największy błąd. Instruktor udawał i do tej pory udaje oddanego mężusia, a ja zostałam ze złamanym sercem i oblanym egzaminem. Piszę to, ku przestrodze.
ale tak robią nie tylko żonaci,ale także ci co mają dęczynach ziewczyny,są po zaręczynach, udają zakochanych ,a potem nastepna panienka z boku do szkoleniai męzatka także.
Coś o tym wiem Gość Patrycja,a czy twoj instruktor był młody czy w średnim wieku?
ja musze pochwalić z autosawu pana Lipiec, na poczatku roku uczył mnie na C zdałem za pierwszym razem a na jesien na CE i także za pierwszym, bardzo dobry instruktor, POLCEAM